Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 Następna
// @ Ash- pisz trochę mniej chaotycznie, proszę //
W sumie ostatnio doszłam do wniosku, że jedynym poważnym powodem by wstydzić się KL jest presja społeczna i osobiste predyspozycje psychiczne. Po jednych nagonki z tytułu bycia fanem KL spłyną jak po kaczce, inni mogą się strasznie przejąć i w efekcie nie przyznawać się, że w ogóle widzieli film.
Offline
/ok/
Czy np was wszystkich obgadywali że jesteście fanami bajki dla dzieci?. W moim przypadku nie usłyszałam.
Dawny nick: Ashley/Lady
Offline
Ze mnie cały czas ktoś ma polew, ze bajki oglądam. Ale to moje zboczenie- kocham kreskówki i komiksy. Czemu miałabym się wstydzić?
Offline
Nie wiem, czego można się wstydzić w KL, pewnie bym się przyznał gdyby ktoś zapytał
"And then one day you find
Ten years have got behind you
No one told you when to run
You missed the starting gun"
Lauva w wersji lwiej (dzięki Caro!)
Offline
Czasami wszyscy mowia ze to dziecinne, glupie i nie w "modzie", ale z drugiej strony to ze rysuje KL wlasciwie caly czas wzbudza to okoliczna ciekawosc.
Milo jest byc za to chwalonym! Ostatnio sie tego juz nie wstydze.
Pixie/Amstazu to jedna osoba. Ban za kradzieże artów
Offline
KL to piękna bajka Disney'a, zresztą jak każda. :'D
Gdyby ktoś mnie spytał, nawet niespodziewanie, odparłabym, że nie wstydzę się być fanem KL.
Wolę oglądać takiego typu filmy, niż te dzisiejsze ''nowości'', które powoli rujnują psychikę dzieciaków, jak i naszą.
I will protect You..
~*~
The solitude. It's scary, don't you think?
Offline
Jeśli mam powiedzieć szczerze, nie wstydzę się być fanką Króla Lwa. Denerwuje mnie jednak moja chrzestna, która cały czas mówi mi, że powinnam interesować się bardziej jakimiś romansidłami. Ja ich nienawidzę. Uznała także, że prawdziwą artystką nie jestem, bo nie rysuję ludzi. Dziwne, prawda?
Jeśli chodzi o kumpli z mojej szkoły, większość z nich akceptuje moje zainteresowanie Królem Lwem. Moja koleżanka lubi Aladyna, z niej też nikt się nie śmieje. Ludzie w mojej klasie są bardzo tolerancyjni, ostatnio wspólnie zaśpiewaliśmy Hakunę Matatę przed sprawdzianem. Ucieszyłam się, że wszyscy znali słowa. Oprócz tego mało kto potrafi wypowiadać się na forum, więc nikogo jeszcze nie wciągnęłam. Gdy rysuję coś na lekcjach, koleżanki pomagają mi dobierać kolory. Bardzo się cieszą, że mają w klasie "artystkę". Nawet chłopakom podoba się mój styl rodem z TLK.
,,Pamiętaj, kim jesteś'' - Ja zawsze będę pamiętała, że jestem złotym fanem TLK! <3
~ Goldi by Maro
Offline
Oooo, ciekawy temat znalazłam. (;
A ja? Nie wiem czy jeszcze mogę zwać się fanką TLK, bo szczyt zainteresowania tematem dawno już minął. Chociaż i tak zaciekawienie wykazuję w tej kwestii niż przeciętny człowiek, więc załóżmy, że nadal jestem.
Kiedyś? Wstydziłam się. Łohoho, jak dziś pamiętam jak mnie to koleżanka wyszydziła w 1 klasie gimbazy, mówiąc, że jestem dziecinna, więc później nikomu nie mówiłam. I w sumie nadal nie mówię. x)) Ile czasu mój chłop ze mnie wyciągał o jakie to forum chodzi...
「彼が死んだ時、私の心も死にました。」
Offline
Nieee, no raczej się nie wstydzę, tylko wolę się zastanowić, zanim komuś udzielę tej informacji. Różni ludzie różnie na to zareagują. Kiedy wiem, że mój rozmówca jest zrównoważony psychicznie, to walę śmiało "uwielbiam Króla Lwa", ale jak gadam z jakimś "byncwałem", który ma mi zaraz tą bajkę poobrzucać mięsem, to wolę raczej się ugryźć w język, bo w takich sytuacjach to mi się nóż w kieszeni otwiera. Mojej kumpeli cały czas tam nawalam coś o Królu Lwie i czasami mi jej trochę żal, że musi tego wszystkiego słuchać xD ale raczej nie tępi mnie za to. Mało osób wie, że lubię "Króla Lwa" i nikt mnie nie wyśmiewa, bo u mnie w klasie są sami ludzie typu Directioner, Belieber, Kwiatonator i to z nich się śmieją na okrągło xD Mam nawet znajomych, którzy zbierają dla mnie karteczki z Króla Lwa, które jednak wolę chować przed światem, odkąd mama je zobaczyła i wybuchła śmiechem, waląc prosto w twarz "dziecko! ty się w rozwoju cofasz!"
Offline
Oj.. współczuję Ci... A co jej odpowiedziałaś? Nie powinna tak reagować... ale to z reguły większość rodziców tak zachowuje się, niestety... U mnie byłoby gorzej.
//Dodałem "się". ~FL//
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-03-09 13:01)
Za ciebie i mnie..Na krzyża ramionach...Rozpięty był on pan i król...Człowiekiem się stał...I jak człowiek skonał...Z miłością zniósł strach i ból...Każdy grzech...Na krzyżu spłacił...Swoją krwią
Taka jest prawda!
Offline
Ja się nie wstydzę, w mojej klasie wszyscy lubią Króla Lwa. (Chodzę do 1 klasy.)
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-03-09 13:02)
Kożystam z jednego komputera razem z lwiątkiem11, bo jesteśmy rodzeństwem.
Offline
Nieee, no raczej się nie wstydzę, tylko wolę się zastanowić, zanim komuś udzielę tej informacji. Różni ludzie różnie na to zareagują. Kiedy wiem, że mój rozmówca jest zrównoważony psychicznie, to walę śmiało "uwielbiam Króla Lwa", ale jak gadam z jakimś "byncwałem", który ma mi zaraz tą bajkę poobrzucać mięsem, to wolę raczej się ugryźć w język, bo w takich sytuacjach to mi się nóż w kieszeni otwiera.
Ja mam tak samo. Tylko niestety większość osób, z którymi przebywam na co dzień, to ten drugi rodzaj. Więc jak dotąd, to o o tym wie tylko jedna osoba.
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline
Nigdy mi nie przeszło nawet przez głowę, żeby wstydzić się mojego zamiłowania do Króla Lwa. Powiem nawet, że na temat Króla Lwa gadam na okrągło...w ogóle się tego nie wstydzę. W sumie nawet nie obchodzi mnie to, co ludzie o tym sądzą. Ja to Ja, oni to oni, ja będę znać dzięki tym bajką podstawowe wartości, a inni będą na tym polu upośledzeni.
"Kłamstwa są jak sprinterzy, prawda biega w maratonach."
Offline
Teraz na studiach to chyba jeśli chodzi o rówieśników, to chyba można przestać się wstydzić czegokolwiek. Są ludzie którzy oglądają poniacze, albo jakieś mało poważne anime... jeden gość przychodzi na wykłady z poduszką z animcami i śpi na niej.
To chyba nie mam się czego wstydzić.
Offline
Darkessiuniu, niby masz rację. Ale to zależy od osób, z którymi się przebywa. Bo są tacy, którzy gdy się o tym dowiedzą, to od razu hejtują.
Ale w sumie mogę się zgodzić z Tobą.
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline
Być może wynika to z jakiegoś mojego problemu z oczami, ale ja naprawdę NIE WIDZĘ żadnego powodu, by zamiłowanie do filmu Król Lew miało być czymś bardziej wstydliwym, niż zamiłowanie do ekranizacji powieści, w której drapieżna istota wampiryczna pozbawiona sumienia, mogąca wybierać we wszystkich rozrywkach świata, wybiera pilnowanie spódnicy bardzo pospolitej, zakompleksionej i całkowicie nieogarniętej nastolatki, porzuca naturę łowcy żrąc suplementy oraz toczy boje z ludźmi - wilkami, a będąc osobnikiem pozbawionym i życia i krążenia jest w stanie płodzić potomstwo - lub zafascynowanie nieistniejącym księżycem nieistniejącej planety, wraz z nieistniejącym ludem który ją zamieszkuje, nauka z nieistniejących leksykonów o nieistniejących zwierzętach i roślinach, oraz studia spędzone nad poznaniem nieistniejącego języka. Trudno też cokolwiek zarzucić fanom Avatara - bo jednak film ten był dziełem w każdym znaczeniu tego słowa. Fani "Zmierzchu" z kolei dzielą się na fanów książki porównujących ją(lub i nie) z filmem, oraz tych, którzy poszli za modą na tytuł i spodobali im się aktorzy.
Ludzie gotowi odrzucić coś, czego nie poznali, wyłącznie dlatego, że jest to narysowane ołówkiem a nie nagrane kamerą, nie powinni determinować naszych wyborów - ani w ogóle mieć na nie wpływu. Sama z przerażeniem patrzę na nową plagę - plagę MLP, której powstania i trwania nie rozumiem, ale właśnie dlatego nie mogę podjąć się oceny tego zjawiska. Podobnie rzecz się ma z brakiem zrozumienia dla fanów chociażby mangi - gdzie wystarczy temu gatunkowi dać szansę, dowiedzieć się, po co sięgać, by przepaść w tym bez reszty. Z kolei stanowcza większość ludzi nie rozumie sztuki Picassa, co nie oznacza, że jego prace nie przejawiają wartości. A tym bardziej nie oznacza, że należy się wstydzić zamiłowania do jego dzieł
Zauważyłam, że wiele osób pod wpływem "rysunkowego Disneya" kształci ten styl, rozwija się artystycznie, czy to z pomocą ołówka/węgla, czy tez grafiki komputerowej. Czyżby więc dawne filmy Disneya były w stanie nasycić artystyczne poczucie estetyki? A jeśli tak, to dlaczego się tego wstydzić?
Nie naprawiaj tego, co działa.
Offline
Z natury mam tak, że się nie afiszuje, więc nikt nie wie.
Offline
Odkąd poznałam KL, stałam się fanką. W sumie jest to nadal jedna z moich ulubionych bajek. Nie wstydziłam się i nie wstydzę się tego, że lubię KL. W sumie w moim towarzystwie mało mówi się o TLK, choć większość moich znajomych i osób z rodziny, oglądało i lubiło tę bajkę, więc raczej miło wspominamy Króla Lwa:).
"Otaczają mnie kretyni…"
Offline
Ani trochę ^^
Chociaż i tak pewnie nikt tego nie wie xD Znaczyy jak ktoś kumaty to może skojarzy
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
Offline
Ja się tam nie wstydzę (prawie...).W szkole cały czas ktoś do nie mówi ,,Miau Miau co tęsknisz za swoim lewkiem?'' itp. ale szczerze mówiąc mam to gdzieś i w myślach sobie mówię HAKUNA MATATA!!! xD
,,Pamiętaj Kim Jesteś....'' Pamiętam że z TLK jestem całe życie......
Offline
I bardzo dobrze! Wiadomo, że czasem może być ciężko, ale w praktyce nie powinniśmy przejmować się kpiącymi uwagami rówieśników, szczególnie w okresie nastoletnim. Wielu z moich kolegów było wszystko jedno co dokładnie mówią, byle kogoś zdenerwować.
Offline
Brawo Lioness! Twoi koledzy/koleżanki są po prostu dziecinni, nie ma sensu się takimi przejmować Prędzej czy później przejdzie im.
Mało kto wie że jestem fanką Króla Lwa, ale nie dlatego że się wstydzę - po prostu ludzie w ogóle o mnie mało wiedzą i dobrze mi z tym. Jednak gdy ktoś w klasie zanuci "Hakuna Matata" czy "Miłość rośnie wokół nas" to zawsze się uśmiecham i często dołączam Ostatnie strony zeszytów, luźne kartki w książkach i ich okładki, na wszystkim można znaleźć szkice moich postaci - sporo osób już na to natrafiło (m. in. nauczyciel geografii) - najczęściej mówią tylko, że to jest ładne
W ogóle wśród moich rówieśników panuje raczej sympatia dla filmów Disneya jako czegoś związanymi z beztroskimi czasami, które przeminęły. Czasem słuchamy piosenek z "bajek", wspólne wybranie się do kina na jakąś to też żadna ujma. Z miesiąc temu przyjaciółka zapytała mnie o nową część Króla Lwa i wszystko jej w miarę normalnie wyjaśniłam.
Szczerze mówiąc, jedyną osobą która otwarcie czepia się mojego zainteresowania Królem Lwem i nazywa je dziecinnym jest moja młodsza siostra (10 lat), ale ona akurat każdemu lubi przypiec - za to gdy padnie hasło "nowy odcinek The Lion Guard" przychodzi prawie zawsze i jeszcze chce, żeby jej tłumaczyć
Offline
To nie masz tak źle Ashero. Ale zachowanie twojej siostry jest... po prostu dziwne. Bo nawet jeśli sens słów jakie wypowiada ("zainteresowanie Królem Lwem jest dziecinne") może być prawdziwy, to jednak jeśli wypowiada to dziesięciolatka...
My w jej wielu rozpoczynaliśmy apogeum zainteresowania KL.
Offline
W ogóle nie mam źle, dziesiąty rok w tej samej szkole... nawet jeśli jeszcze w ostatnich latach podstawówki były konflikty, to teraz już naprawdę każdy się przynajmniej toleruje i w razie czego działamy w jednym interesie. Szkoda, że to się musi skończyć.
Za moją siostrą ciężko trafić. Może mówi to, co myśli, a może tylko po to, żeby mi dopiec - pewnie pół na pół. Ona stara się dopasować do dorosłych, na szczęście nie tak jak większość jej rówieśników (horrory, telenowele i seriale z Disney Channel) - po prostu ogląda to, co przeciętni dorośli: Ranczo, programy informacyjne, kabarety, Twoja Twarz Brzmi Znajomo, serial o Bodo czy Annie German...
Ostatnio edytowany przez Ashera (2016-05-01 21:24)
Offline
Tak myślę... nie pamiętam co pisałam tu poprzednio, ale zastanawiam się jaka jest moja aktualna sytuacja jeśli chodzi o temat wątku...
Rodzice pamiętają że istnieje Forum, aczkolwiek reagują na nie całkiem różnie. Mama by mi najchętniej zablokowała dostęp żebym nie traciła czasu na tę dziecinadę...
A tata jak wypatrzył w Biedronce płytę z muzyką KL to zadzwonił do mnie stwierdzając, że "chciał się upewnić czy na pewno ma brać, bo nie wie, czy jeszcze się tym interesuję" . W sumie to się po tym uśmiałam.
Mój luby nie siedzi w temacie bajek, podobno nigdy żadne go specjalnie nie interesowały, ale szanuje moje zamiłowania i właściwie nie wtrąca się do tego zupełnie.
/P.S. Ashera stawiaj kropki przed emotkami, jeśli to koniec zdania. Czasem ci umykają. /
Offline
To może i ja się wypowiem
Staram się nie udzielać informacji na temat mojego zamiłowania do TLK. Jest to dla mnie dość prywatna sprawa i znajomi którzy są z innej bajki nie muszą o tym wiedzieć. Jednak gdy trafię na bardzo otwartą osobę to czasami mi się wymsknie, i zaczynam mówić że jestem na tym i tym forum, że ludzie są w porządku, że można pogadać też na inne tematy, no i wspominam stare dobre czasy do których z chęcią bym wrócił.
No ale cóż trzeba wrócić do rzeczywistości
Niektórzy się śmieją, niektórzy wolą nic nie mówić a inni nawet słuchają z zaciekawieniem
Lew bogiem, ryk nałogiem, psoty zabawą, a plowanie podstawą
www.dwastada.pun.pl/forums.php
www.myspace.com/truechimera
www.myspace.com/elementofeternity
WIELKI POWRÓT.
Offline
Trochę odkurzę ten temat. Przyznaję się do bycia fanką Króla Lwa, ale mówiąc to czuję się niekomfortowo. Nie afiszuję się z tym, ale też gdyby ktoś zapytał co najczęściej rysuję to śmiało odpowiadam, że to Król Lew.
Ostatnio edytowany przez Mizani_Ash (2023-11-09 20:17)
Nie chcecie jadła, napoju,
Zostawcież nas w pokoju;
A kysz, a kysz!
Adam Mickiewicz 1823
Offline
U mnie względnie zbliżone - jak mnie ktoś zapyta o ulubiony film animowany - bez problemu odpowiem.
Ale sam z siebie tematu raczej nie zaczynam.
Avatar by MadKakerlaken
Offline
Ja najpierw wyłapuję "vibe" osoby z którą rozmawiam. Jak widzę koszulkę z FNAFa czy przypinkę z animca to się nie wstydzę W najlepszym przypadku (dotąd zawsze) jest bardzo pozytywnie, w najgorszym mam punkt przyczepienia, żeby się ponabijać, jeśli ta osoba chciałaby się nabijać ze mnie. W większości przypadków tho raczej nie okazuję bycia fanem. Moja sfera życia związana z TLK to nieco głębszy level, który odblokowujesz zagłębiając się w przyjaźń ze mną.
They called me stupid, so I focused my entire energy and attention span, which is like 10 minutes, to learn how to play the flute. It didn't do anything and they still think I'm stupid, but I can play the flute now.
Offline
Aktualizacja po 7 latach: dość sporo osób wie, że rysuję kotki i lewki, bo nie wstydzę się pokazywać mojego instagrama, gdy mnie ktoś poprosi. O samym fandomie Króla Lwa rozmawiam raczej tylko z ludźmi, którzy „czają bazę”, tzn. sami są w tym fandomie albo są furry. Reszta i tak nie zrozumie
W rozmowach o filmach – mówię, że uwielbiam filmy animowane, a Króla Lwa wymieniam jako jeden z moich ulubionych. Nie jedyny.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 Następna