Nie jesteś zalogowany na forum.
*przychodz powoli, niepwnie stawiając kroki... Czy to na pewno jest miejsce dla niej? Jednak rozgląda się wokół, czegoś szuka... Jeszcze dokładnie nie wie czego, ale mimo to ma nadzieję, że to znajdzie. Szerokim uśmiechem wita wszystkich przyjaciół*
Offline
*od pewnego czasu obserwuje wszystkich*
-Noo niie.. A ja kogo mam przytulić?? *-*
*podbiega, zebrała wszystkich w grubke i mocno tuli: Lori, Nati, Nita, Safure, ashley, Dalie... itd*
-moje koffane stado!!
Offline
*Na stronie przytula się z Kowu... nie za bardzo orientując się co dzieje sie dookoła*
Offline
*tracąc dopływ powietrza, delikatnie wyswobadza się z uścisku Sam. Szeroko się do niej uśmiecha i niepewnie siada wśród przyjaciół. Patrzy po twarzach zgromadzonych. Wszystko wokół jest takie piękne... Przymykając oczy głęboko zaczerpnęła powietrza... Nawet ono jest wyjątkowe. Przesiąknięte zapachem... miłości*
Offline
*puszcza wszystkich z uścisku*
*siada obok Lori* *uśmiecha się do niej lekko i obserwuje reszte przyjaciół*
Offline
*czując się swobodniej, wygodnie siada wśród przyjaciół. Zastanawia się co tu właściwie robi... Czy ktoś w ogóle może wykazywac zainteresowanie nią? Czasem przerywając rozmyślania, ukradkiem spogląda w kierunku jednego z obecnych lwów...*
Offline
*z zaskoku obserwując Lori skacze na nią wywalając ich*
- A ty co tak patrzysz w dal? Widzę, że intensywnie rozmyślasz - uśmiecha się do Lori leżąc a niej.
Offline
*zrozumiała wreszcie,że to nie miejsce dla niej...prawie nikogo tu nie zna i nie potrzebnie tu przychodziła*
Offline
*uśmiechnęła się widząc Mikę*
-Tak... Można powiedzieć, że rozmyślam. *gdy zaczęło jej brakować powietrza ponownie zwróciła się do Miki*
-Mam takie dziwne przeczucie... że jeszcze wygodniej byłoby ci obok mnie *mówi starając się ją delikatnie strącić*
Offline
*znudziło sie jej siedzenie w jedmym miejscu* *zmarszczyła nos i skoczyła na Mike lezaca na Lori*
- no heej xDD *usmiechneła sie szeroko*
Offline
*z jej gardła wydobył się dźwięk duszonego niedźwiedzia*
-Ja jak was kocham *wymamrotała tylko*
Offline
- ok bo jeszcze cie udusimy... a ja nieche miec tu trupa xD *pocichu zasmiała sie i powoli zeszła*
*pochwili gwałtownie zepchała z Lori Mike xD (to nie złośliwie)* *pomogła im wstac i usiadła usmiechajac sie szyderczo*
Offline
-sam ty taka skora do pomocy? Ciekawe kto tobie pomoże - uśmiecha się szyderczo i po chwili juz leży na Sam.
Offline
*pokeciła głową z uśmiechem. Na ich miejscu przed taką zabawą wziąłaby szybki kurs pierwszej pomocy, no ale... Położyła się wygodnie na trawie i przymknęła oczy. Znów mogła się pogrążyć w "rozmyślaniach"*
Offline
To nic i tak nie zmienia. Nikogo tu nie znam * idzie dalej*
Offline
*wstaje szybko, zagradzając Safurze drogę*
-Więc może to jest okazja żeby kogoś poznać, nie sądzisz? Siadaj z nami, nie gadaj *ciągnie ją w kierunku miejsca gdzie sama przed chwilą leżała*
-Bądąc w naszym stadzie jednocześnie godzisz się na przebywanie w naszym towarzystwie. Co do tej kwestii nie ma żadnej litości
Offline
*jest przygnieciona przez Mike* *zmarszczyła nos i usmiechneła sie szyderczo*
-złas ze mnie... *szepneła łapiac oddech* *zebrała siły i uwolniła sie, zwalajac lwice, poczym skoczyła na nia*
- Ha, i co teraz xD *szepneła zadowolona*
Offline
*uśmiechnęła się do Safury, po czym sama odeszła kilka kroków dalej. Usiadła w pobliżu Nitrola, posyłając mu czarujący uśmiech**
Offline
*odwróciła się na chwilkę obserwując zajście.* -czuję,że kroi nam się nowa para...- *wróciła do rozmyślań u boku męża.*
Offline
- Sam!!! - śmieje się - zejdź ze mnie!
Ostatnio edytowany przez Mika (2010-10-17 09:35)
Offline
- Chciałabys! xD *dumnie lezy na Mice*
*pojrzała na lwice i usmiechneła się szeroko* - No dobra... *leniwie zeszła, po czym udała się w strone Lori*
-Moge? ^^ *nieczekając na odpowiec siadła koło niej*
Offline
*w odpowiedzi uśmiechnęła się tylko. Uniosła łeb ku niebu. Czuła magię tego miejsca. Jeszcze raz uśmiechnęła się do Sam delikatnie ją trącając, chcąc doprowadzić ją do upadku*
Offline
*utrzymała się na łapach i nie spadła, w odpowiedzi popchneła lekko lwice. Uśmichneła się szeroko marszczac nos. W pewnej chwili popatrzyła się na jednego z zebranych, a potem jej zwrok powedrował na przyjaciółke. Troche zesmutniała, ale nie na długo*
Offline
*uśmiechnęła się do Sam trochę sztucznie, po czym odwróciła się na plecy wystawiając pysk ku słońcu. Słońce też było tu inne. Cieplejsze. Choć Lori nie przelewało się szczęście, nie mogła się powstrzymac od delikatnego uśmiechu, gdy rozglądała się wokoł*
Offline
*Wstała i usiadła patrząc w dal. Samotnie słuchała śpiewu ptaków i szmeru drzew, czuła na pyszczku powiew ciepłego wiatru.*
Offline
*"przyczołgała" się bliżej Miki. Uśmeichnęła się szeroko do siostrzenicy głaskając ją po głowie *
-Dobra lwiczka, dobra...
Offline
*zaśmiała się cicho i odwróciła do lwicy*
- Ciocia, nie ulizuj mnie ^^" - strąca jej łapę i zaczyna ją głaskać. - Może teraz ciebie?
Offline
*śmieję się rozbawiona. Strąca łapę Miki ze swoje głowy i zaczyna targac jej futerko*
-Dobra lwiczka, dobra...xD *stara się doprowadzić lwicę do szłu*
Offline
*dostaje szału*
-O nie! *odskakuje od Lori i przybiera pozycję bojową* Choć ciociu do mnie *uśmiecha się szyderczo/złośliwie*
Offline
*z zaciekawieniem obserwuje lwice (mike i lori), i krzyczy*
-Lori! Lori! *prubuje kibicowac*
-Mika! Mika!
*zasmiała sie i ucichła, znowu tylko sie przyglądała*
Offline