Nie jesteś zalogowany na forum.
*Sypie pieprz do ust. Zaczyna kaszleć a po chwili jej przechodzi*
-Już nie muszę się uśmiechać! Dzięki Lori... *Rzuca się z uściskiem na lwicę*
Offline
-Nia ma to jak stare sprawdzone sposoby
Offline
*wyciąga żyletki z łap Nali i wyrzuca daleko z siebie*
-Ej, tylko bez takich scen mi tutaj. Podobno dzieci tu zaglądają *znacząco patrzy na siostrę usmiechając się szeroko*
Ostatnio edytowany przez Lori (2010-11-11 19:58)
Offline
-Daj jej Alpen Gold . To na pewno pomorze na jej próby samobójcze...
Offline
*wyjmuje kolejną Alpen Gold tym arzem truskawkową*
-Masz ochote? Mnie zawsze pomaga
Offline
-Ja zjadam ich tyle, ża na mnie powoli przestają działać xD
Offline
*wstaje uśmiechnięta*
-Dlaczego nie. *bierze kij i zaczyna grę*
Offline
-Hazard *_* *obok niej pojawia się duży stół i talia kart*
Offline
-A potem w ruletkę *bierze talię kart w łapy*
-Mam rozdawać?
Offline
*rozdaje*
-Ok, zanim maczniemy muszę wam coś wyznać... *smutniej przypominając sobie o tym fakcie*
-Nie umiem grać.
Offline
-Ale ja nie umiem *dziwnie przygląda się kartom*
Offline
*długo się zastanawia, ale w końcu też kładzie pierwszą z brzegu kartę*
Offline
-Aha... Fajnie... *patrzy na siostrę niewiedząc o co chodzi*
-To dobrze czy źle?
Offline
*niezbyt inteligentnym spojrzeniem obserwuje wszystko. Co chwilę nerwowo zagląda w swoje karty*
Offline
-Ej, co się dzieje...? Jakoś chyba se... odpłynęłam :p
Offline
-W co? Bo nie wiem .
Offline
-Mogę zagrać... *Wyciąga karty*
Offline
*Gra z Nalą, po jakimś czasie przegrywa*
-Wygrałaś...
Offline
*podbiega do Nali i ściga jej worek z głoway*
-Hej! Co jest? *patrzy na nia karcąco*
Offline
Z miną kalafiora podsuwa krzesło pod gałąź,
z twarzą bez wyrazu oplata swoją szyję grubą liną,'
wpatrzona w krzesło kopie je..
I z miną bez wyrazu dynda na gałęzi.
Offline
*Podbiega szybko do Nhemei i odcina linę, zdejmuje jej pętlę z szyi*
Co ty robisz?
Offline
*rozgląda się*
-Tu się robi niebezpiecznie. Przepraszam, ale wychodzę. Mozliwe że juz tu nie wrócę *wychodzi z... uśmiechem*
Offline
To cześć. *wzdycha* Dobra, kto tu jeszcze został?
Offline
- Crusher's RrRUULEZZ ;]
Nie, to był osobisty żart. Gdyby nie Crush, to bym dyndała na gałęzi. Podziękujcie Crushe'owi.
* Podchodzi do Crusiera i daje mu paczkę czekoladek *
Offline
Tak tak, nie ma za co. Nie można bezczynnie patrzyć na coś takiego.
Offline
-Nie można... Wiecie co... *Przygląda się Nhemei i Crusierowi*
-... Pasujecie do siebie... Wiecie o co chodzi, no nie?
Offline
Nie sądzę *patrzy zimnym wzrokiem na Swalę*
Offline
-No co Ty taki nerwowy! Wy naprawdę razem ładnie wyglądacie. Mówię szczerze...
Offline
Ale wygląd to nie wszystko.
Offline
-Ale i tak do siebie pasujecie.
Offline