Nie jesteś zalogowany na forum.
*usłyszła nawoływanie*
-Szukają nas *otarła łzy*
-Będa się martwić..
Offline
Loi! Hump! Gdzie jesteście?! Wszystko dobrze?! Nic Wam nie jest?! Lori! Hump!
Offline
-Jesteśmy! *krzyknęła do Iba*
-Nic nam nie jest
Offline
Całe szczęście, już się bałem. Co tam robiliście?
Ostatnio edytowany przez Ibilis (2010-11-21 12:19)
Offline
Acha. *Zagadywał, o czym* Jest tam bezpiecznie? Przydałoby się gdiześ schronić.
Offline
-Tak, jest dośc przytulnie... *wciąż gapiła się jak głupia na Humphrey'a*
Offline
To dobrze. *Bierze zbiornik z wodą* Jepiej tam chodźmy. *Rusza w stronę jaskini*
Offline
*Idzie za bratem*
-Pomóc Ci... No wiesz, w niesieniu...
Offline
Nie musicie. *Stara się ironizować, by odwrócić swoją uwagę od szumu w głowie* Niosłem sam 5 kilomtrów, to 100 metrów nie zrobi mi różnicy.
Offline
-Mam nadzieję... A co będziemy jeść? Nie wiadomo, ile potrwa powódź...
Offline
*Odstawia zboirnik z wodą* Faktycznie przytulnie tu. I ciepło jak na jaskinię.
Offline
-No, nawet ciepło... Ja muszę odpocząć... Jeszcze nie spałam... *Kładzie się w koncie i zasypia*
Offline
*Przybywa do wulkanu. U jego podnóża już zbierała się woda. Zaczyna wchodzić wyżej.*
Offline
*Wychodzi przed jaskinię. Zauważa Crusiera* Crush! Chodź tu!
Offline
*siedzi w jaskini i uśmiechając się gapi się w jeden punkt*
Offline
*Śpi, dziwne jest to, że nie opanował jaj mózgu żaden potwór*
Offline
*Czeka na Crusha* No pośpiesz się!
Offline
-Pomóc wam w czymś? *pragnie zając czymkolwiek łapy*
Offline
*Widzi Hump'a ciągnącego Antylopę* Nie musisz, odpoczywaj. *Biegnie pomóc Hump'owi*
Offline
*Budzi się*
-Co się dzieje?
Offline
*Pomaga Hump'owi nieść zdobycz*
Offline
Już idę! *Dochodzi do jaskini*
Ostatnio edytowany przez Crusier (2010-11-21 13:08)
Offline
*Pada bez przytomności. Znowu zaatakowł go demon. Wewnątrz umysłu toczy istną batalię. Głos każe mu zaatakować Hump'a, Ib walczy z Głosem.*
Ostatnio edytowany przez Ibilis (2010-11-21 13:08)
Offline
To już zaczyna być nudne! *podchodzi do Iba* Tamten drugi jest od ciebie gorszy, dlaczego to on ma ci rozkazywać? *przemawia do demona licząc, że głos go usłyszy*
//EDIT: Aj pisałem z fona i trochę mi się poprzestawiały wyrazy, już poprawiłem//
Ostatnio edytowany przez Crusier (2010-11-21 14:02)
Offline
Dobra *odwraca się z powrotem do Iba i nadal próbuje zwrócić demona przeciwko temu drugiemu*
Offline
*podchodzi do Iba*
-Jesteś lepszy od tego demona *szpecze do niego*
-Zasadź mu raz a porządnie. Żaden podrzędny diabeł nie będzie ci mieszał w mózgu.
Offline
*Zaczyna się rzucać na wszystkie strony. Wrzeszczy na przemian dwoma demonicznymi głosami* Ja rządzę! Nie, ja! Jestem wybrańcem! Wszystko znisczysz! *Wrzeszczy swoim głosem* Wynocha z mojego umysłu! *Dalej się miota*
Offline
-On jest zbyt słaby bo z toba wygrać, Ib. To tylko głupi śmieć *mówi głośno, starając się pomóc*
Offline
*Wytrzeszcza gały zaczyna się miotać na wszystkie strony i nagle się uspokaja. Siada i milczy*
Offline
-Hump, starczy... *Zaczyna jeść antylopę*
-I uwierzyć, że kiedyś to byłam ja...
Offline