Nie jesteś zalogowany na forum.
*na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, gdy zobaczyła Humphrey'a*
-Szukałam cię *uśmiechnęła się do niego*
Offline
*usmiechnęła sie i delikatnie go pocałowała*
-Dopiero teraz widzę jak tu pięknie *rozglądnęła się wokół*
Offline
*uśmiechnęła się ciepło także patrząc na niego*
-Za miesiąc mamy ślub.. *stwierdziła oczywistość nie przestając się uśmiechać*
Offline
*zasmiała się cicho*
-Tak, ale to się wiąże tez z małymi "problemami" *usiadła pod pobliskim drzewem i wskazała mu miejsce obok*
-Co z drużbami? Mistrzem ceremoni? Porządkiem ślubu? No i.. adopcją Drosme..
Offline
*przygryzła wargę*
-Zastanawiam się nad kilkoma przyjaciółkami... Może ty wybierzesz jedna osobę i ja jedną?
Offline
*zastanowiła się, bawiąc się trawą*
-Myślałam o Sambirani... *uśmiechnęła się na myśl o przyjaciółce*
Offline
-Tak *westchnęła i oparła się na łapach, wsytawiając twarz ku słońcu*
-Mistrza ceremonii...
Offline
-Myślę, że to dobry pomysł *usmiechnęła się lekko. Żeby tylko wrócił na czas... *
Offline
-Weźcie przyspieszcie ten ślub! Ja już się nie mogę doczekać!!
Offline
*zchyliła się pocałowac Humphrey'a gdy nagle pojawiła się Dros. Zaśmiała sie cicho*
-Nie licz na to ;p
Offline
-Ja chcem wszego ślubu teraz!-mówi robiąc minę rozwydrzonego dziecka.
Offline
-Jakie zasady? To wy decydujecie kiedy będzie ślub, a nie żadne zasady!
Offline
*jej wzrok wędrował od Humphrey'a do Drosme. Przewróciła oczami*
Offline
*spojżała na nich*
-Ja jestem za 18... *powiedziała cicho ale stanowczo*
Offline
*nagle skacze na Lori od tyłu wywracając ją*
- Gratuluje!!! *pisk* - Ale się ciesze!!! Oczywiście jestem drużbą!!
*Uśmiecha się szeroko i przytula lwice*
Offline
*zaśmiała się radośnie*
-Dziękuję. Więc mogę spac spokojnie ^^
Offline
*rzuciła jeszcze jeden uśmiech do Sam, wstała i podążyła za Humphrey'em*
Offline
-Dziękuję sa śliczne *całuje Humphreya w policzek*
Offline
-Do czego,..? *spytała nieco zdziwiona ale ujęła łapę Humphrey'a*
Offline
*zaczęła z nim tańczyć. Nagle, nie wiadomo skąd, zaczęła płynąć muzyka. Rozglądnęła się, ale nie znalazła jej źródła*
-Co to...? *spytała cicho sama siebie*
Offline
*zaśmiała się i wtuliła w niego. Tańczyli dalej*
Offline
-Wyrodni rodzice-mruczy pod nosem, nie chce,żeby któreś z nich ją usłyszało. Lori już jej ucięła kieszonkowe.
Offline
-Kocham cię tatku-mówi rozpromieniona.
Offline
-Ja wiedziałam, ze jesteś idealnym ojcem, wiesz?
Offline
-Jak odciągniesz mamę od pomysłu 'swatanie Dorossi"....nie o czym ja mówię ty jej nie dasz rady. Zresztą sam wiesz jak jest uparta!
Offline
-Tatusiu kochany w naszej rodzinie rządzi mamusia i raczej tak zostanie.
Offline
-Lepiej, żeby mamusia tego nie zobaczyła. Tatusiu tobie się tylko wydaje, że rządzisz.
Offline
Omamiania facetów uczyła mnie sama mamusia!
Offline
Wiem, jak chyba wszyscy w naszej rodzinie.
Ostatnio edytowany przez Drosme (2010-11-22 21:10)
Offline
Ja to wiem. Nie wiem czy jesteś tego świadom, ale nie jestem już małym lwiątkiem.
Offline