Nie jesteś zalogowany na forum.
*Szuka*
-Znalazłam! *Rozgrzebuje bajorko i pokazuje innym z dumą, kilka kropel wody*
Offline
Zgaduję, że woda będzie najbliżej w najgłębszym miejscu byłego jeziora. *Idzie do najniższego miejsca i zaczyna kopać*
Tak, ale to jest błoto, nie nadaję się do picia. Potrzeba kawałka materiału, aby odsączyć wodę *do Swali*
Ostatnio edytowany przez Crusier (2010-11-18 21:15)
Offline
*Dokopuje się do odrobiny wody, około szklanki. Głębiej jest już kamienne dno.* Hej! Mam trochę!
Offline
*pomagała przyjaciołom choć nadzieje w niej umierała. Podejrzewała że nie przyżyją. Ale nei chciała mówic tego głośno*
Offline
*kopała coraz mocniej. Nigdzie nie było wody... Tylko ziemia była jeszcze troche wilgotna... Słońce paliło coraz mocniej*
-Juz nic nie znajdziemy. Weźmy to co mamy i schrońmy się gdzieś.
Offline
*Starał nadrabiać miną samopoczucie, wiedział, że wkrótce poumierają z powodu suszy* Cóż, mamy na razie co pić. *Ma nadzieję, że nikomu się nic nie stanie. Wie jednak, że to dopiero pierwsza z plag.*
Offline
-Wynośmy się stąd nim się spalimy. I mówice jak najmniej - pamiętajcie *w milczeniu ruszyła w poszukiwaniu schornienia*
//idziemy do innego tematu?//
Offline
Dobrze, tylko dokąd?
//Który temat proponujesz?//
Offline
*Trochę zawirowana podąża za innymi. Przyłapuje sama siebie na coraz częstszych omdlewaniach. Nie może dogonić innych i pada ciężko na ziemię*
Offline
*Przychodzi i wskakuje do wody, nie widzi Kory*
Offline
-Aaaaaaaa!!! Pomocy!!! Ratujecie mnie!!!!!!
Offline
//NIE! //
*Zwiedzał okolicę, gdy usłyszał wołanie. Ruszył w tą stronę*
Ostatnio edytowany przez Ibilis (2010-12-05 12:06)
Offline
*słysząc krzyk Swali przybiegł tu ile miał sił w łapach*
-Swala!
Rawr!
Offline
-Pomóż Nit!!! *Miśki się zbliżają*
Offline
*Zaczyna uciekać. Gonią go dwa niedzwiedzie, a on w takiej sytuacji musi stosować odwrót taktyczny i kontrataki.*
//Rany, ale ze mnie strateg//
Offline
*Budzi się oszołomiona i jak przez mgłę, widzi miśki, Swalę i Nita.*
Offline
*wbiega między miśki a Swalę, rzuca się niedźwiedziowi na szyję*
Rawr!
Offline
* Kora ma dziwną wizję. Jest w niej też pomidorowa. Ale oprócz niej pełna grozy scena jak Nit walczy z miśkiem w obronie ukochanej Swali. Po chwili zdaje sobie sobie z prawę że to prwda.*
Offline
// Hump, o czym ty gadasz? xD //
*Gdy usłyszała krzyki odrazu pobiegła na pomoc. Zobaczyła Iba uciekającego przed miśkami. Rzuciła się na jednego z nich i mocno wgryzła się w kark*
Offline
*zawisł na szyi niedźwiedzia z wbitymi kłami, niedźwiedź skacze i biega niczym byk na corridzie, Nit jest rzucany na lewo i prawo ale nie poddaje się*
Rawr!
Offline
*dalej gryzie jednego w kark*
- Ib, zamiast uciekać pomógłbyś! *krzykneła*
Offline
*niedźwiedź powoli zaczyna się dusić ale i Nitowi brakuje już siły na trzymanie uścisku na jego szyi, wbija pazury w jego szyję aby się utrzymać i przyśpieszyć śmierć niedźwiedzia*
Rawr!
Offline
*Mdli ją widząc co się dzieje. Miśki zaraz wygrają. Z wysiłkiem wstaje na łapy i skacze na miśka.*
Offline
*rycząc głośno wpadła między przyjaciół. Pomimo niesprawnego jednego ramienia rzuciła się na jednego z miśków*
Offline
*misiek upada na ziemię uderzając całym ciałem o Nita i po chwili znów się podnosi*
Rawr!
Offline
*Natychmiast zostaje odepchnięta przez miśka. Jest zbyt słaba ale rzuca się dalej*
Offline
*Wgryzła się miśkowi w gardło i uwieszona na nim kumulowała siły w tym miejscu. Kątem oka widział innych walczących i poczuła strach*
Offline
*biegła by pomóc Korze. Nagle zaatakowała ją wielka samica. Lori usiłowała się bronić. Zaryczała głośno rzucając się na niedźwiedzicę. Jednak ona okazała się silniejsza. Po chwli obydwie upadły na ziemię. Przez chwię żadna z nich się nie poruszyła. Jednak nagle ciało samicy zaczęło się ruszać. Spod niego wyczołgała się Lori, cała we krwi. Na ramieniu niedźwiedzicy zauważyła znamię... Ona im przywodziła...*
Offline
*W końcu misiek wykrwawił się i runął na ziemię. Kora przez chwilę łapczywie wciągała powietrze, a potem ruszyła ku kolejnym miśkom*
Offline
*niedźwiedź którego gryzła Sam padł na ziemie. Wzięła głęboki oddech i skoczyła na drugiego. Nagle grizzli odwrócił się i uderzyl lwice pazurami. Nie przejeła się tym, znowu skoczyła i zaczeła gryść miśka*
Offline