Nie jesteś zalogowany na forum.
- Pfff Tylko tyle? *uśmiecha się podejrzanie, mimo to troche odsówa się od wody*
Offline
*zaczeła głośno piszczeć na widok krokodyla, schowała się za Humpem*
- Zjec go a nie mnie! Ja jestem żylasta! *darła się do gada*
Offline
*dalej piszczy (w końcu jest dzieckiem)*
- Hump, on cię zjee! *terazł darła się do lwiątka*
Offline
*śmieje się na widok Humpa leżąc na piasku*
Offline
Wdrap się na drzewo! *krzyczy z uśmiechem*
Offline
Hump!!! *z przerażenia wytrzeszcza oczy*
Offline
*naduła policzki, wzieła oddech i sprubowała ryknąć. Niestety tylko mruknęła. Zła skoczyła na krokodyla i zaczeła gryść go w ogon*
Offline
*stoi jak osłupiała i ogląda te scenę*
Offline
*podchodzi do nich, wzrok ma trochę ospały*
-Co się...? *nagle zauważa znajomego lwa, skaczacego w paszcze krokodyla*
Offline
*dalej trzyma ogon krokodyla*
- Hump! *krzyknęła z zaciśniętymi zębami* - Nie rób tego więcej!
Offline
*śmieje się na te gazy, już jest spokojna i kłądzie się na piasku*
Offline
*pęka ze śmiechu*
Offline
*zmęczona spada na piasek*
- Mika to nie było śmieszne *wystawiła do lwiczki język (to nie był zly gest)*
Offline
*wstaje*
- A wiesz gdzie są hipcie? *chytry uśmieszek*
Offline
*też go zobaczyła*
- Ale on duży... *pobiegła na przud* - No chodź
Offline
*popłynęła przodem. Hipcio wydawał się jeszcze większy. Zanurkowała i opłyneła go do okoła*
Offline
*nagle hipcio zaczął ryczeć i otworzył paszcze. Sam skoczyła mu na grzbiet. Zaczęła się śmiać*
Offline
*dalej siedzi na hipciu śmiejąc się*
// Na dzisiaj kończe //
Offline
*Widz i hipcia i Sam.* Ja też chcę!!! *Podpływa ostrożnie do hipcia.*
Offline
*obserwuje Sam i inne lwy*
Offline
*Hipcio zaczyna się wiercić, aby nie stracić równowagi Sam wysówa pazury. Nie chcący rani zwierzę*
- Opsss *skuliła uszy i kurczowa przyczepiła się do hipcia, króry zaczyna być agresywny*
Offline
*Ruszający się ciągle hipcio stworzył sporą falę, która zalała Korę.* EPF!
Offline
*Hicpio otworzył paszczę i zaryczał agrasywnie*
- Kora uważaj!
Offline
// małe pazurki lwiątka nie przebiją się przez grubą skórę hipopotama, no ale ok, naginamy fakty xD//
*spogląda na lwiczki* Sam, może zeskocz?
Offline
*Wystraszona próbuje odpłynąć ale hipcio zaczął wciągać do paszczy wodę.*
- AAAAAA! *dziewczęcy pisk*
Offline
// Racja, troche to nagiełam //
*takze zaczeła piszczeć, jeszcze mocniej czepiła się hipcia*
Offline
*Zamyka oczy, widząc zbliżająca sie paszczę hipcia. Woda zalewa jej pyszczek.*
Offline
*podbiegła do brzegu. Chciała pomóc jakos przyjaciołom ale niewiedziała jak*
Offline
Kora!!! *podbiegła szybko do długiego kija i wyciągnęła go ku lwiczce* Lori pomóż mi! Kora chwyć się!
Offline
*Lołi! *Woda wpada jej do pyszczka.* Rzuć ten kij!*Wskazuje kij obok Lori.*
Offline