Nie jesteś zalogowany na forum.
IHIHIHIHIHIHIHI!!!!!! *zanosi się śmiechem* NIEEEEEE! TYLKO NIE ŁASKOTKI!!! IJEEEEEEEEEE! *skręca się*
Offline
*jeszcze przez chwilę łaskotała lwiczkę. Nagle niewiadomo dla czego odwróciła się, zamarła. Zeszła z Kory i otworzyła szeroko oczy*
- Hump, Hump co się stało? *odrazu podbiegła do lwa*
Offline
*Zobaczyła poturbowanego lwa. Z przerażeniem rzuciła się za Sam.* Hump! Boże, co Ci się stało!? Czekaj, pomożemy Ci jakoś...
Offline
*Podbiega za wszystkimi*
-Co tu się stało?! *Patrzy na Humpa*
-Tak to jest, jak zostawię Was na chwilę... *Dodaje pod nosem*
Offline
- Powinnyśmy przenieść Go do jaskini. *patrzy ze smutkiem na Humpa.* Trzymaj się...
Offline
*bierze Humpa na grzbiet i powoli (bo Hump nie należy do lekkich ) zanosi go do jaskini. Tam kładzie go pod ścianą*
- Trzymaj się...
Offline
-Ok. *Podnosi Humpa*
-Czy ktoś mi pomoże?
Offline
- Idzie..? Kto? *zmarszczyła brwi*
Offline
*do jaskini weszła złota lwica, cała mokra od deszczu. Po jej szyi spływała struszka krwi. Jedną okaleczoną łapę, trzymała w górze*
-On... *powiedziała głośno, zaciskając zęby*
Offline
Kto? *Szykuje się do walki. Zaczyna szybko analizować sytuację.* Kora, Sam, Swala, zabierzcie stąd rannych. Ja spróbuję go powstrzymać. Jest tu jeszcze ktoś, kto mi pomoże?
Offline
-Ja... *trochę kulejąc podeszła do Ibilisa*
-Wiem z kim mamy do czynienia... Mogę się przydać.
Offline
Nie, powiedzcie, co wiecie i idźcie pod eskortą Sam, Kory i Swali.
Offline
-Natsume... *zaczeła powoli. To imię budziło wspomnienia, przeszłośc, o której chciałabym zaomnieć*
-To najgorszy wróg jaki mógł nam się przytrafić... Ma moce... które mogą nas zniszczyć. *przerwała by się uspokoic. Łapa dała znak Humph'owi żeby on kontynuował*
Offline
Dobra, to w takim razie, trzeba jej nakopać. Jak wszyscy zdolni do walki się na nią rzucą, to chyba będziemy mieli jakieś szanse.
Offline
*stanęła dumnie obok Iba*
- Ja też będę walczyć...
Offline
Natsume powiadacie? Nie obejdzie się beze mnie! *Staje obok przyjaciół z odważną miną.*
Offline
//Kim u diabła, jest Natsume?//
Z nami wszystkkimi nie da sobie rady.
Offline
//Ja nie wiem. Spytaj dokładniej Lori bądź Humpa.//
Ale te diabelskie moce o których mówił Hump... nie napalaj się tak Ib.
Offline
Moce powiadasz... Dlatego właśnie nie można z nią walczyć w pojedynkę. Razem damy radę.
Offline
*Zamruczała coś pod nosem. Po chwili spuściła wzrok i zacisnęła usta.*
Offline
Co mówiłaś? Nie zrozumiałem.
Offline
Co? Nieważne. *wyszła z jaskini*
Offline
Dokąd idziesz!? Stój! Możesz zginąć!
Offline
*Lecz ona już zniknęła we mgle.*
Offline
Pięknie. Gdzie ją wcięło? Ech.... Tylko Wy tak nie zróbcie...
Offline
*Szla szybko przez mgłę. Stanęła dopiero na polance nieopodal Lwiej Skały. Mgła jakby tańczyła dookoła niej*
Offline
- Damy radę *uśmiechnęła się przyjaznie do stada*
Offline
To dobrze. Myślisz, że jej się nic nie stanie?
Offline
*zmarkotniała*
- W sumie, to niemam pewności... *powiedziala prawie szeptem i wybiegła z groty*
Offline
Stój!! Zginiesz! No i jak mamy walczyć, gdy co chwilę ktoś wybiega na pewną śmierć?
Offline