Nie jesteś zalogowany na forum.
*Stała zapatrzona we mgłę, która nabierała ucieleśnienia.*
Offline
- Kora! *podbiegła do niej, mgła naprawde była gęsta* - Co ty wyprawiasz?
Offline
*Gdy obok stanęła Sambirani, ucieleśniająca się mgła błyskawicznie się rozpłynęła. Wciąż patrzy w to miejsce gdzie była.*
- Ja... Wracajmy na Lwią Skałę.... *rusza bez słowa*
Offline
- Ej... *idzie równo z nią* - Co się stało? Kora? *była mocno zaniepokojona*
Offline
Właśnie nie wiem! *chce jej się płakać* Źle się czuję. Zaraz... *nasłuchuje* Ktoś płacze?
Offline
Kto Ci chce coś zrobić? Bredzisz chyba, ktoś nas zaatakował i, jak widzę, Ciebie też.
Offline
- Kora, przed wojną porządnie odpocznij... *zaczęła nasłuchiwać* - Masz racje, ktoś płacze. *przyśpieszyła, a gdy weszła na groty zauważyła nieznajomą. Stanęła słupem*
Offline
*Stanęła.*
-Ach..To było takie straszne. Chciała mnie zabić...i goniła mnie. A potem wpadłam tu.
Offline
Tu jesteś względnie bezpieczna. Szykujemy się do walki z nią.
Offline
//niech tu na razie będzie Schiza//
-Cicho, nikt tu nie przyjdzie - dziś jest sylwester a stąd najlepiej wszystko widać
*obserwuje fajerwerki*
Rawr!
Offline
-Na wojnę? Ale z nią?? Ona ma jakieś magiczne moce i jest straszna! Ledwo uszłam z życiem.... Boję się jej...* Spojrzała na fajerwerki.*
-Są piękne.
Offline
*Też patrzy na nie* Owszem, ale muszę się skupić na tym, jak ją pokonać. Może jeśli wszyscy naraz na nią uderzymy, to się uda.
Offline
-Kiedy jeszcze próbowałam ją pokonać, zauważyłam, że nie potrafi sobie poradzić, kiedy ktoś atakuje się ją z tyłu.
Offline
I to jest myśl. Ktoś stoi od jej frontu i ściąga na siebie jej uwagę, reszta uderza jej w plecy.
Offline
-Mogę pomóc. *Prostuje się.*
Offline
To może tak. Ja ściągnę jej uwagę na siebie, a Ty i wszyscy inni będziecie ją atakować.
Offline
- Dobry pomysł... *szepnęła raczej do siebię. Caly czas obserwowała nieznajomą. Z kąd miała pewność, czy lwica nie jest służacą ich wroga?*
Offline
*Powoli, ostrożnie wychodzi z jaskini. Rozgląda się za nieprzyjacielem*
Offline
*Siedzi z boku i milczy. Patrzy w dal.*
Offline
*Szuka tej złej istoty. Stara zwrócić jej uwagę na siebie, by inni byli w stanie realizować plan*
//Kora, co z Twoim avkiem?//
Offline
*Czeka, aż wreszcie nastąpi chwila kiedy to ona zaatakuje. Napina się. Czuje, że to już nie długo. Miała racje. Okrutna bestia zaatakowała. Tyle, że nie jego tylko ją.*
-Aaa....!!!
Offline
O rany! *Uderza na wroga od tyłu, choć planował co innego*
Offline
*Zła postać uwaliła się na bok. Korzystając z okazji podniosła się i zaczęła walić potwora z boku.*
Offline
*Łapie wroga zębami za kark*
Offline
//jak zwykle nie w temacie//
*skacze na to Coś atakujące jego przyjaciół*
Offline
//Spoko, grunt, że wpadłeś//
*Stara się zacisnąć mocniej szczęki, ale kark wroga jest jakby ze stali*
Offline
*zaciska zęby z całej siły na szyi przeciwnika*
Offline
//Ta lwica (według poprzednich postów) nazywa się Natsume (w roli krótkiego wprowadzenia)//
*Ściska coraz mocniej*
//Kto pisze za wroga?//
Offline
// Możemy się zmieniać //
*nagle lwica zaczęła się świecić, a dookoła niej pojawiło się pole energi. Boleśnie odrzuciło lwy pare metrów od niej*
Offline
//OK//
*Uderza mocno o ziemię. Jęknął.* Moja wątroba... *wypluł kilka kropi krwii* Ale nic mi nie będzię. Bywało gorzej. *Szykuje się do kolejnego ataku*
Offline