Nie jesteś zalogowany na forum.
*zjawia się niewiadomo skąd xDD *
- Ooo! widzę ogromnego hamburgera! I on zmierza w moją stronę . *oblizuje się*
Offline
*przyczaja się i poluje na hamburgera, który, jak na złość, bardzo sprawnie przed nią ucieka*
Offline
*wciąż goni humburgera, w końcu rezygnuje*
- Ty kawałku świni! Jeszcze mnie popamiętasz! *odgraża się posiłkowi, ledwo łapiąc oddech*
Offline
- Hambuuurgeeer! :rzuca się na niego, jakby nigdy nie jadła*
- Ziękuje Tato *musi z pełną buzią*
Offline
- Ohh Bejbe bejbe, Ohhh ! *nuci, tańcząć przy tym taniec brzucha ^^ *
Offline
- Tato, naucz mnie ciężkiej sztuki medytacji *prosi*
Offline
*próbuje skrzyżować tylne łapy tak, jak ojciec*
- Tak się nie da, ja się płatam!
Offline
*za któymś-tam podejściem z kolei w końcu jej się udaje*
- Okej, co dalej?
Offline
- Manę? *patrzy na ojca, jakby był on przynajmniej zielonoskórym stworem o tzrech oczach*
Offline
- Ojj, no to jest jej sporo...
Offline
*stara się za wszelką cenę skupić całą swoją wewnętrzną energię, nie tracąc przy tym równowagi*
Offline
*chichra się jak głupia*
- Mwhahaha.
Offline
- tato, nie umiem się przez nią skupić *skarży, przewracając się na ziemię*
Offline
- Przepraszam. *spuściła łeb, jednak dalej się śmiała*
Offline
*śmiech Hale jest zarazliwy, toteż Kam także niebawem wybucha serdecznym rechotem *
Offline
*podeszła do Hale od tyłu i łatą zatkała jej pyszczek* - Kontynułujcie... *uśmiech*
Offline
- Tato a jak już zbiorę tą energię.. Jak ja to poznam?
Offline
- W tedy wybuchnie ci głowa... *powiedziała dość przekonująco*
Offline
- Tatoooo! Zmieniłam zdanie, ja już nie chcę medytacji! *krzyczy i chowa sie za ojcem*
Offline
- Uff. To dobrze, bo przestraszyłam sie, ze kiedyś podczas medytacji może Ci wybuchnąć głowa... *wychodzi zza Humpa*
Offline
*uśmiecha się do taty*
- Ale talerze latać nie będą ? ;>
Offline
- A miało być tak ciekawie ...
Offline
*zaczęła się śmiać* - O czym chcesz ze mną pogadać, Hump? hm...
Offline
*poczochrała grzywkę bratanicy* Eee tam. Jest odważna i wie, że tylko żartuję. *uśmiech*
Offline
*również się uśmiechnęła* Jasne, że żatruję
Offline
*posyła cioci szczery uśmiech*
Offline
*odwzajemniła uśmiech* Nie wiem, a co chcecie? *odpowiedziała Humpowi*
Offline
*Próbuje oderwać łape Sam od swojego pyska*
Offline
*podchodzi do Sam niezauważona od tyłu, po czym łaskocze ją, by pomóc Hale*
Offline
*Przez łaskotki zaczyna się śmiać, puszcza Hale* Ty urwisie! *krzyknęła do bratanicy dalej się śmiejąc*
Offline