Nie jesteś zalogowany na forum.
*patrzy na lwice*
- Kolejny świr... *wskazuje głową Ibilisa*
Ostatnio edytowany przez Kam (2011-02-27 11:52)
Offline
// Chyba naprawde tylko lwice mają pokoleji w głowach //
Nie martw się Kam *Uśmiechnęła się troche z przymusu do bratanicy* Wszystko będzie dobrze
Offline
*patrzy z przerażeniem to na Iba, to na Humpa*
- Sama nie wiem, z którym gorzej ...
Offline
Wole nie odpowiadać *Z uśmiechem popatrzyła na Iba*
Offline
- Racja, milczenie jest złotem *spogląda na ojca*
- Co z nim?
Offline
*Także spojrzała na Humpa* Jak narazie jest nieprzytomny...
Offline
Teraz tańczymy Simbę (sambę?)!! *tańczy sambę*
Offline
*złapała córkę za ramię na wszelki wypadek stając przed nią. Uniosła wysoko brew patrząc na lwy jak na wariatów*
Offline
Ib! *Rzuca małym kamyczkiem centralnie w głowe lwa (jest mały więc tylko zapiekło)* Przestań się wydurniać... *Odwróciła się do brata* Wszystko dobrze?
Offline
*mierzy Iba niepewnym spojrzeniem*
-Żyjesz...?
Offline
Nie, muahahaha, lubię placki. *traci przytomność*
//odbiło mi, wiem //
Offline
Ok *wstała od czarnego lwa i przysiadła obok* Zdaje mi się, że tylko ja się przejmuję sytuacją... *Uśmiechnęła się do reszty* A skoro nawet Lori się nie martwi, chyba wszystko bedzie ok
Offline
*obdarzyła nieprzytomnego Iba krótkim spojrzeniem i sama ruszyła ku czarnemu lwu. Przyjrzała mu się uważnie*
-Bywali w gorszych tarapatach *skomentowała krótko*
Offline
*Nuci przez sen utwory Crazy Frog* //xd//
Ostatnio edytowany przez Ibilis (2011-02-27 12:50)
Offline
*usiłuje się wyrwać z uscisku lwa, pędzącego niewiadomo gdzie*
Offline
*szybko łapie oddech, zdezorientowana spoglądając na Humph'a. Jest jednoczesnie zła, szczęsliwa, zaciekawiona. Nie wie co powiedzieć. W końcu udaje jej si e zebrać mysli*
-Co to jest? 8wskazuje na kulę*
Offline
*Jakoś nie miała powodu biec za lwem. Dość spokojnie odprowadzała ich wzrokiem. Podeszla do leżącego Iba* Wszystko ok? *Uśmiechnęła się*
Offline
Umpum, umpupumpum, upumpumpumupum. *Dalej nuci, jest nieprzytomny*
Offline
*patrzy z uniesionymi brwiami na Ibilisa*
- A mówi, że to ja zachowuję się jak dziecko. Okłamał mnie. *mówi, bez nawet najmniejszej nutki żalu, co wiecej, jej wypowiedź nie zawiera żadnych emocji.*
Offline
*patrzy an Iba całkiem rozbawiona.* Skoro z naszym crazy lion-frog wszystko ok, to jedynie miejmy nadzieję, ze Hump nie zaraził niczym Lori.
Offline
*Pokiwała potakująco głową i położyła się obok* Nom... *burknęła na półprzytomnie, chwile potem smacznie spała*
Offline
*patrzyła badawczo na bredzącego Iba* Masz wokal, stary.
Offline
Dziękuję, byliście cudowni, a zwłaszcza Wy. A teraz numer dla wszystkich kwiatów //?? // *Zaczyna przez sen wydawać dźwięki zbliżone do pralki* //xd//
Offline
//Offtop: Coś w stylu http://www.youtube.com/watch?v=0JZSezFeFGY lub http://www.youtube.com/watch?v=-gDt8EvlL98 ? //
Offline
//Tak //
Umc, umc, umc umc, umcu umcu, umcumcum xD
Offline
*Kręci głową* I kolejny psychol na głowie...
Offline
*Wstała i podeszla do lwa* A może trzeba go obudzić... *Otworzyła mu jedno oko, następnie wysunęla jezyk, który mało sobię nie przegryzł dalej wydając dziwne odgłosy, by sprawdzic stan zdrowotny* Tak na wszelki wypadek (xd)
Offline
*rozdziawiła usta, nie odrywając wzroku od Humph'a. Pierwszym co jej przyszło do głowy były słowa: *
-Porwałes mnie?! By dać mi prezent, porwałes mnie przez co o mało nie umarłam na zawał!
Offline
*przewróciła oczami i spojrzała na niego jak na wariata, ale stopniowo jej usmiech robił się coraz bardziej szczery*
Offline
*patrząc na Ibilisa, kręci głową*
- Jak słodko zostać świrem ...
Offline