Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3
Nie podoba mi się na tym arcie Tojo ;p
Zresztą: od zawsze wolę Chumvi'ego i Malkę ^^
Sygn by Laura-comics
"Va'esse deireádh aep eigean..."
"Jutro ruszę tam, w obcą stronę
Bojąc się, że znów zgubiłem cel.
Może wszystko jest już stracone
A może nie... A może nie..."
"Jutro ruszę tam, w inną stronę
Z wiarą, że choć raz nagrodzi mnie los.
I odzyskam myśli stracone
I jeszcze coś... Jeszcze to coś."
~Dżem
Offline
Ja lubię ich wszystkich... a Malkę najbardziej Na blogach zawsze to Tojo jest ojcem Kovu, ale Chumvi bardziej pasuje.
Offline
Ja kocham Malkę, Tojo i Kulę - są super, ale 2 moje favy to i tak Vitani i Kopa
MÓW MI RULON
NADMIAR CUKRU W KRWI I W MÓZGU
SACHARA OD SACHAROZY NIE OD PUSTYNI! NA MIŁOŚĆ BOSKĄ
MOJE DA
Offline
Offline
"Ktoś może zna jeszcze inne lwiątka z czasów simby i nali ? ale oficjalne."
Reszta lwiątek z komiksów jest anonimowa, dla tego fani tak lubią te kilka lwiątek
W jednym z komiksów pomiędzy łapami Sarafiny leży malutkie lwiątko, w którym większość fanów widzi Mheetu
jeśli to nie Mheetu to znaczy że albo Sarafina opiekuje się cudzym lwiątkiem albo Nala miała jeszcze innego brata xD Ja jednak myślę że to ON
Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam
Offline
Ja też myślę, że to on. Jak tylko zobaczyłam tą planszę to od razu: MHEETU
Offline
Offline
"jako że był PRZYRODNIM MŁODSZYM BRATEM Nali to gadają, że ojcem był skaza za swoich rządów."
Ta teoria kłóci się z tym komiksem oraz też z planami na umieszczenie Mheetu w filmie przez filmowców.
Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam
Offline
Myślę, że to nie Skaza jest ojcem Mheetu. Przez jakiś czas tak myślałam, ale.. jednak nie. Szczerze mówiąc myślę, że ojcem Mheetu mógłby być Ni...
http://www.deviantart.com/download/1926 … 36obsf.png
Ostatnio edytowany przez Kora (2011-03-09 11:17)
Offline
Szczerze mówiąc myślę, że ojcem Mheetu mógłby być Ni...
A ja myślę, że nie mógłby nim być
Nie czytałaś jeszcze książki, którą obecnie tłumacze, a tam jest kilka informacji na jego temat. Ni nie jest dorosłym lwem, a raczej nastolatkiem, który został wypędzony ze stada (szczegóły w książce lub jakieś sensowne TV ). Nigdy nie widział na oczy ani Nali, ani żadnej innej lwicy z Lwiej Ziemi. Lwice także go nie znały i szukały go po okolicy, rycząc w niebo głosy, aby odstraszyć intruza. Najaktywniejsza w poszukiwaniach i odganianiach (i w martwieniu się o młode) była oczywiście Sarafina.
Co do Skazy i jego rodzicielstwa. Naoglądałem się trochę filmów dokumentalnych i przychodzi mi jedna myśl do głowy - gdyby Skaza został ojcem za czasu Mufasy to ten pewnie zrobiłby z niego futrzaka
Lepiej żałować podjętych decyzji niż decyzji, które należało podjąć.
Bo w życiu liczą się głównie decyzje, a nie posiadane doświadczenie.
Offline
Feo, zgadam się z Tobą, ale nie zgadzam się z tym, co w ostatnim akapicie napisałeś.
Bo w sumie masz rację, jeśli chodzi o świat rzeczywisty. Ale w KL nie wszystko jest takie samo jak w rzeczywistości. Bo idąc tą drogą, to ojcem wszystkich lwiątek w KL powinien być Mufasa. I wszystkie lwice powinny być jego żonami.
Wracając zaś do głównego tematu, to lubię wszystkie te postacie. Najbardziej lubię Malkę, a najmniej Tamę.
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3