Nie jesteś zalogowany na forum.
*wzrusza ramionami*
- Boś jest staaary...
Offline
Stary, ale jary Chyba... *Zamyślił się*
Offline
- Niezaprzeczalnie. *uśmiechnęła się szeroko *
Offline
Nie będę Ci zaprzeczał
Offline
- Już wiem jak będę odpowiadać na pytanie skąd u mnie taka skromność...
Offline
Bo trza dyplomatycznie... Równie dobrze mogę do kogoś zagadaś:
"Przybyłem wyrzuć parę gum i skopać parę.. lwów. Masz pecha, skończyły mi się gumy."
Offline
- Dobra, zatkało mnie. Jesteś jak najbardziej jary...
Offline
*Rysuje pojemnik na śmieci i sprząta do niego wszystkie resztki psininy. Pieczonej, jak i świeżo zabitej.* Cóż.. ja tam wolę roślinożerców.
Offline
Kiara!! nie e e e! :krzyk: *Rzuca się do kubła za swoim upieczonym kawałkiem mięsa. Po chwili wychodzi z niego trzymając w pysku pieczeń głośno dysząc* Ehh.. Mam ją *westchnęła po czym usiadła obok Iba zajadając*
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2011-03-20 10:50)
Offline
Ja też wolę roślinożerców. Mają mniej cholesterolu
Offline
- I mają więcej białka... *mina Bear Gryllsa*
Offline
Białka właściwie mają mało, ale tłuszczu jeszcze mniej, w efekcie na porcję roślinożercy przypada więcej białka, niż na taką samą porcję drapieżnika. Który jednak ma więcej białka (tłuszczu w sumie też).
Offline
*odwraca się i bez słowa wychodzi*
Offline
*Po słowach lwa lekko się skrzywiła i odsunęła od pyska mięso* Ym... to ja chyba się najadłam *Mruknęła i rzuciła pieczeń do kosza*
Offline
Hale, dokąd właściwie idziesz? *Rusza za nią*
Offline
*zatrzymuje się*
- Nie wiem, ale Twoje mądre wypowiedzi mnie przerastają...
Offline
*wytarła łapy* Dokładka przewidziana.
Offline
eee tam, żadnej dokładki, chcecie się najeść - marsz na antylopy ! * gasi banner*
Offline
No właśnie, nie jedzcie tego, to nie zdrowe...
Offline
*Uśmiechnęła się do Kory dalej siedząc*
Offline
Oj tam, oj tam! Ib, Ty tego nie mów! Już ja widziałam jak podżerałeś frytki ze spiżarni Sam z pewnością potwierdzi. aniol
Offline
Hah... A jak szybko je wcinał *Uśmiechnęła się udajac złośliwość *
Offline
Mały szczegół, nie były smażone, a gotowane na parze
Offline
No i jeszcze kotleciki z antylopy... *zamyśla się gryząc psie udko*
Offline
*Lekko poklepała Kore w ramie* Szczerze mówiąc, ja też to zostawiłam
Offline
*zamilkła na te słowa* W takim razie.. obejrzyjmy lepiej tą Krainę Nocy. *odrzuciła psie mięso za siebie*
Offline
Kora, jestem taka dumna *Uśmiechnęła się do lwicy i ruszyła do przodu*
Offline
Poczekajcie! Idę z Wami. *Idzie za nimi*
Offline
Je też- *krzyczy gdzieś z tyłu*
Offline
Mhm.... piękne krajobrazy, lepiej złapmy się za ogony bo w wiecznej nocy łatwo jest się pogubić.
Offline