Nie jesteś zalogowany na forum.
Ja chyba dołączę ...szszsz... do Kiary *niedobrze mu*
Offline
*przypomniało jej się traumatyczne przeżycie Iba w Mrocznej Kniei, kiedy zjadł na siłę robala. * Ib! szszszsz... Może jednak..szszszszs... zostaniesz!? sszsz.. Twój przysmak! *zaśmiewa się*
Offline
*Pędzi biegiem w inne krzaki. Po chwili słychać nieapetyczne odgłosy i jego krzyk* .... szlag!! Nie zdążyłem zdjąć maski przeciwgazowej!!
Offline
*nie chcąc wiedzieć niczego więcej zamraża robactwo swoim przyjacielem - lodowym laserem*
Offline
*Wybuchła śmiechem, ale przez maskę zabrakło jej tlenu. Naszczęście udało się ją ściągnąć* Eh....
Offline
*Wraca, ale nie ma już maski przeciwgazowej. Jest blady* Sam nie wiem, co gorsze..... te robale, co widziałem... czy to co przeszedłem, gdy nie zdjąłem w porę maski...
Offline
Ib, mam nadzieję, że nie "strzelasz" daleko... *cofnęła się zamrażając jeszcze parę larw*
Offline
Już nie strzelam, ale mówię Ci, przeszedłem przez istne piekło...
Offline
Wierzę *śmiech* W takim razie co dalej? *rozgląda się niepewnie po obszarze rozświetlonym przez zielonkawe światło zwłok. Teren był kamienisty i pusty, a do w pewnym momencie reszta ginęła w mroku*
Offline
Jak to co? Czekamy na królową *Wskazuje krzaki z których dochodzą nieprzyjemne odgłosy.*
Offline
Kiaru, żyjesz? *zapytała jękliwie*
Offline
*słychać nieprzyjemne odgłosy* *Pada z impetem na ziemie*
-Kręci mi się w głowie chodźmy stąd... Nic nie widze
//tylko zieloną poświatę//
Offline
*pomaga jej wstać* Jak tylko Kiara skończy to co musi to idziemy.
Offline
*Z troską spojrzała na krzaki, które naszczęscie wszystko zasłaniały po czym przeniosła wzrok na Sachare* wszystko ok?
Offline
*zdjęła na chwilę maskę by podrapać swoje czarne uszy* Pchły mam czy co...
Offline
*Krzaki ponownie się poruszyły po czym coś się z nich wyczołgało.* /szept/ już....
Offline
Kiaru, żyjesz? *podeszła z troską do królowej*
Offline
Dobrze... A więc chodźmy *Wstała ale nie ruszyła* Kiara dasz rade iść? *Spytała z troską*
Offline
*popatrzyłą po wszystkich* Saki, Kiar i Ib, wszyscy jesteście dość osłabieni.. to chyba jakaś klątwa. *wzdrygnęła się* Chodźmy stąd jak najprędzej*
Offline
*Idą, czołga sie za nimi bo osłabiony żołądek nie pozwala na przyjęcie w pełni pionowej postawy.*
Offline
Klątwa mumii *Powiedziała w dziwny sposób, podchodząc do Kory*
Offline
Ż.. że co? Co masz na myśli Sam? *spojrzała na nią niespokojnie*
Offline
Jak to co..? Sama popatrz... *Wskazała na padline, pełzającą Kiare, bladego Iba, słabnącą Saki* To miejsze... jest przeklęte..!
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2011-04-01 17:46)
Offline
//Saki, a nie Ash //
Wiem, ale... *nerwowo popatrzyła* Po prostu byłą tu jakaś padlina, a... Kiara ją polizała. To dlatego. Ib wymiotuje na samo słowo "robak",a Saki zasłabła z tego wszystkiego. *wytłumaczyła bardziej sobie niż Sam*
Offline
//Sroki, już poprawiłam //
*Uśmiechnęła się chytrze* A te dziwne opary z padliny..? Przecież to zwierze nie miało ran
Offline
Przestań *pisnęła* Mogła paść z głodu albo.. albo... była już stara...
Offline
Nie wiem.. ale nie zdziwię się, jak coś nas teraz zaatakuje, jak większość jest niezdolna do walki. *Odbezpiecza pistolet* Wolę być gotowy...//BE PRE-PA-RED!!! //
Offline
Wcale nic nas nie musi atakować *nerwowa mina*
Offline
To poco by nas tak osłabiało... to raczej nie jest przypadek...
Offline
Pytanie tylko co. Po pierwsze to wszystko przez tą padlinę! To.. zwierzę mogło paść z głodu i tyle. Jesteśmy w jakiejś dziwnej krainie, więc... *przełknęła ślinę* może.. zdechła bo się zagubiła... Ale czy nas czeka to samo? *załamała łapy*
Offline