Nie jesteś zalogowany na forum.
Mam nadzieję, że nie... *Za ich plecami padlina wstaje*
Offline
//zoombie!!! xD//
Hm? Co tak dziwnie trzeszczy? *rzuciła Ibowi pytające spojrzenie*
Offline
//xd//
Nie wiem... raczej nie moje kości... Kiara, może Ty wiesz? *Padlina powoli idzie w ich stronę*
Offline
//wyssie nam muski?//
No kurczę, co to może... *odwraca się*
Offline
Czemu urwałaś? Wiesz już co...*też się odwrócił*
Offline
*pyszczek otwierał jej się coraz bardziej*
Offline
Zombiee!! *Pisnęła i wyciągnęla pistolet* Ani kroku dalej!! B..bo bo... bo będę szczelać! *Darła się do idącej w ich stronę padliny*
Offline
*nie mogła z siebie głosu wydobyć. Po prostu tępo wyciągnęła lodowy laser i zaczęła strzelać w potwora*
Offline
*Strzela z pistoletu* Giń... a no tak... to już nie żyje...
Offline
*Naboje odbijąły się od zgniłej skóry padliny* No pięknie...
Offline
C..co robimy? *szept*
Offline
*Pytająco spojrzała na Iba... Nie widząc jednak reakcji wyrwała z ziemi spory, twardy korzeń i ruszyła w strone zombie krzycząc nie wiadomo co*
Offline
Na mózg Ci padło? *bojąc się o przyjaciółkę ruszyła za nią i skoczyła spontanicznie na stwora*
Offline
*Wyjmuje srebrną zastawę stołową. Szybko wyjmuje nożyk i szarżuje z nim na zombie* //xd//
Offline
*Z całej siły wbiła korzeń w śmierdzące cielko zombie. Drewno przebiło potwora, który zdawał się nic z tego nie robić. Utkwiło w środku, a na dodatek zrosło się z jego skórą* Ależ on jest obleśny... *Załamala łapy*
Offline
*popatrzyła na "wspaniałą" broń przyjaciół. *westchnęła i strzeliła zamrażającym laserem w miejsce, gdzie zombie powinien mieć oczy*
Ostatnio edytowany przez Kora (2011-04-02 16:44)
Offline
*Wyciągła łopate i zaczęła kopać dołek, który z czasem zamieniał się w wielką dziure. Wstała i wytarła pot z czoła po czym znowu ruszyła w strone potwora. Gdy była wystarczająco blisko wyciągnęła batonik i rzucila go w strone 'grobu'. Zombie niczym piesek pobiegł za smakołykiem z wywalonym jęzorem i sam wskoczył do dołu, który wydawał nie mieć końca*
Offline
*Rzuca w niego srebrnym nożykiem* //xd//
Oby to był już koniec...
Offline
Ten nożyk był zapewne jak gwóźdź do trumny *z zadowoleniem schowała swój lodowy laser*
Offline
*Ucieszona, że plan wypalił wolno zakopała dziure. Dumnie unosząc głowe podeszła do przyjaciół*
Offline
Dobrze, ale co teraz? *spojrzała zmartwiona na Saki i Kiarę*
Offline
Teraz... to lepiej się stąd ewakuować, nie?
Offline
No i tu mamy problem... Nic nie wiemy o tej krainie... *westchnęła*
Offline
To mamy dwie opcje: Stać tu do końca świata lub ruszyć w jednym kierunku i się go trzymać.
Offline
Nie wiem jak wy... ale ja wybieram drugą *rzuciła nieufne spojrzenie na grób*
Offline
To ruszmy w tamtą stronę *wskazuje jakiś kierunek i zaczyna iść w jego stronę*
Offline
*Bez słowa rusza za lwem co jakiś czas zerkając na reszte*
Offline
*westchnęła zmęczona i ruszyła za nimi*
Offline
*nie moze isc. strasznie jej zimno.
kreci sie jej w glowie
i po pewnym czasie zaczyna majaczyc*
-zostaw nas..kim jestes. . Potwor..spac
*najwyrazniej jej stan sie pogorszyl-
w przyjacielach widzi wrogow i zaczyna na nich warcz
ec.. Jest zbyt slaba by atakowac...*
Offline
*Bierze Sacharę na plecy* Rany... jak tak dalej pójdzie, to będę niósł wszystkich...
Offline