Nie jesteś zalogowany na forum.
*spojrzała na Iba kamiennym wzrokiem* Ale wcześniej to inni.. splamili siebie zrzucając na dno czyste serca *położyła się głębiej w jaskini*
Offline
*Zostając samą siebie z myślami, które rozbudziły się po pytaniach znanej jej dobrze lwicy spochmurniała lekko*
Offline
*zwinęła się w najciemniejszej części*
Offline
*Ziewnęła szeroko po czym wstała i zeszła z szczytu. Cicho weszła do jaskini kładąc się w kącie*
Offline
*Po długim wierceniu się w miejscu w końcu zasnęła*
Offline
*niespokojnie mamrotała przez sen*
Offline
*Ziewa, kładzie się i zasypia... chrapie.*
Offline
*Śpi spokojnie mrucząc coś pod nosem*
Offline
*Przekręca się z boku na bok uderzając kogoś ogonem*//xd//
Offline
*otworzyła jedno oko* Mmm?
Offline
*Dalej śpiąc złapała ogon Iba, którym oberwała po nosie. Zamruczała coś i z całej siły wgryzła się w go*
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2011-04-08 19:08)
Offline
Auu!!! *Budzi się natychmiast* Hieny mnie porwały i robią na mnie eksperymen... *rozgląda się* ... ... ech... auć... *Próbuje wyszarpnąć lekko krwawiący ogon z zębów Sam, ale ta mocno trzyma* Sam, obudź się, błagam...
Offline
*Czując szarpanie wgryza się jeszcze mocniej... * Moje... moje... *Mruczała dalej trzymając*
Offline
*wchodzi powoli do jaskini i widząc szarpiących się Sam i Iba usmiecha się pod nosem. Podchodzi do lwicy i bardzo powoli i delikatnie wyjmuje z jej pyska ogon Iba*
Offline
*Mlasnęła pyskiem i powolo otworzyła oczy* Hej Lor, Ib *Uśmiechnęła się* Właśnie śniło mi się, że odgryzam komuś ogon...
Offline
*zarzuciła mocno ogonem nieswiadoma, że naraziła Humph'a na mocne uderzenie*
-Tak było, Sam *wskazała na ogon Iba*
-Ale spokojnie, szybko się zagoi.
Offline
To Twój sen był prawdą... *Pokazuje jej krew na podłodze i swój ranny ogon* Mam nadzieję, że wróci do normy...
Offline
*odwróciła się do Humph'a nagle i zaczęła go powoli budzić*
-Humph... Obudź się mamy ogonową sytuację kryzysową.
Offline
-Oj... Wybacz *uśmiechnęła się ślicznie na Humpa, po czym wskazała na ogon Iba*
-Możesz to jakoś... naprawić...?
Offline
Ib! O kurczaki! xD Ja nie chciałam! Ib! Odezwij się! *Nagły atak paniki* Ib! *Zagryzła zęby widząc plamki krwi na ziemi*
Offline
Uważaj, bo jeszcze sobie język przegryziesz... Ja się zagoję... oby. //xd//
Offline
-Dziękuję *jeszcze raz usmiechnęła się przepraszająco do Humpa. Odciągnęła trochę dalej Sam*
-Uspokój się, Humph to naprawi
Offline
Właśnie o to się boje... xD Jakoś nie widze Humpa w roli lekarza *Zerka na brata*
Offline
Zaczynam się ciebie bać... *Podeszła do brata bacznie obserwując 'operacje'*
Offline
Hump... mi ogon krwawi, a nie noga...
Offline
To czemu mam nogę całą w ziołach?
Offline
Dobra, Ty się na tym znasz... Poradź lepiej coś Sam na głoda, by nie zjadała innych...
Offline
Krew? *Spojrzała pytająco na brata* Ahm... Ciekawe z kąd? Nie mam ochoty rościnać wam kończyn
Offline
Hump... ja się Ciebie boję... Lori... Ty go lepiej pilnuj... //xd//
Offline
*wzdrygnęła się*
-To były sytuacje kryzysowe, lepiej samemu cos upolować *mrygnęła do Sam*
Offline