Nie jesteś zalogowany na forum.
Zawsze możesz zeskoczyć. Za nim ona zejdzie z powrotem będziesz jeszcze nawet mógł się zdrzemnąć *zauważyła złośliwie*
Offline
Ja też. *rozłożyła się wygodniej*
Offline
*do jej uszu dochodziły melodyjne wysiłki Sam*
Offline
*zeskoczyła z drzewa* Sam, zejdź lepiej i odpocznij *podreptała do jeziora*
Offline
//Robicie ze mnie pajaca xD//
*Jest w połowie drzewa* Juz.... eh... *wdech* Zaraz... cie... dorwe!! *Drze się* xD
Offline
Nie! *Spojrzała na brata, który był jeszcze wyżej* xD
Offline
-Co robicie tam, na górze?-*pyta się, patrząc na nich pytającym wzrokiem*
Offline
-Ciociu złap go!! Nie dostałam ostatniego kieszonkowego, rozumiesz to? On nie rozumie moich potrzeb!!-*patrzy na ojca z zaciętością w oczach*
Offline
-Mówiłam, że mnie nie rozumie! To nawet na waciki nie starczy!-*wrzeszczy w stronę Sam*-A tak w ogóle gdzie jest mama?
Offline
-Okradłeś bank czy jak?m Wszystko powiem mamie!!-*grozi i ucieka*-MAMO! Tata obrabował bank i chce winę zrzucić na mnie!!!
Offline
//Dzieci w tym wieku przechodzą okres buntu, nie załamuje się//
Offline
//Wykręcaj się, wykręcaj i tak wiem swoje //
Offline
//To nie shiza xD//
Teraz cie mam! *Łapie brata w łapy*
Offline
No nie! xD Co ty małpa jesteś, że tylko po drzewach łazisz? *Krzyknęła do brata z uśmiechem po czym podbiegla do drzewa*
Offline
*Prychnęła także wystawiając język* I tak kiedyś zejdziesz... *Siadła pod drzewem czekając*
Offline
Zobaczymy *Uśmiechnęła się chytrze dalej siedząc*
Offline
*Brat miał racje... Czekała i to długo. W końcu znudziło się jej siedzenie i zaczęła chodzić naokoło drzewa*
Offline
*przyglądała im się z rozbawieniem.* Hah..
Offline
*Jej wzrok przykół mały kawałek szkła. Uśmiechnęła się pod nosem podnosząc go jedną łapą* Nie znudziło ci się już? *Mruknęła zamyślona*
Offline
Am... nic, nic : > *Uśmiechnęła się chytrze chowając szkiełko i znowu usiadła przy drzewie tym razem zamyślona. Spojrzała na brata by się upewnić, ze nie patrzy po czym skierowała promień światła przez szkiełko prowadząc go na kupke z suchej trawy* Mhahaa... : D
Offline
Sambirani, cóż znowu planujesz? :O *woła z bezpiecznej odległości*
Offline
Troche... podgrzeje atmosfere... xD *Po chwili trawka zaczęła się palić. Z dumną miną patrzyła jak ogień powoli wspina się po pniu drzewa* Teraz zjedziesz... *Mruknęła sama do siebie*
Offline
*zaczęła uciekać niczym Kiara wśród antylop *
Offline
*Ogień powoli pożerał drzewo ogrzewając powietrze, które powoli zaczynął piec w oczy*
Offline
*z przejęciem patrzyła jak drzewo ginie w płomieniach*
Offline
*zakryła łapami oczy bojąc się, że Hump zginie przez własną głupotę*
Offline
*Odrazu skoczyła na brata wywracając go z równowagi i przygniatając z uśmiechem* A jednak zeszłeś
Offline
Ciekawe metody, Sam *nie wiadomo skąd wzięła się obok nich i wyszczerzyła kły w chytrym uśmieszku*
Offline
Przerażające. *dodała naprawdę wystraszona*
Offline
Aczkolwiek, czasem mogą się przydać *mrugnęła do przyjaciółki, wciąż się uśmiechając*
Offline