Nie jesteś zalogowany na forum.
ja... *Urwała niespodziewanie zasypiając na bracie. Widocznie tak zmęczyła się spinaczkami za Humprem. xD*
Offline
*Dalej spała smacznie pochrapując xD*
Offline
*pokręciła głową* Och tak... Sam obudź się. *szturchnęła ją łapą*
Offline
Budyń jest w szafce... *Wymamrotała po szturchnięciu Kory*
Offline
Budyń? Co się stało z fanami kisielu? *mruknęła do siebie zniesmaczona* No już staruszko! *poklepała ją po policzkach*
Offline
//Ojć! //
*rozłożyła bezradnie łapy* Ktoś pomoże mi ją dobudzić?
Offline
//Wybacz... xD//
*Mruknęła coś jeszcze i obróciła się na drugi bok*
Offline
*zaczęła Ją ciągnąć za ogon* Obuuudź sięęę!
Offline
*usiadła zrezygnowana obok* Nie mam na nią pomysłu...
Offline
Podziała z pewnością! *optymizm*
Offline
//jej na razie nie ma więc cóż... //
*poszła nad brzeg i wskoczyła do wody*
Offline
*znalazła jakąś puchatą kulkę. Kiedy chciała ją dotkną nosem kulka potoczyła się w bok*
Offline
Obiad?! *Krzyknęła zrywając się i biegnąc w strone Kory* Gdzie jedzenie? *Widząc kulkę, którą trącała lwica oblizała się po czym skoczyła łapiąc ją w paszcze* xD
Offline
Moja kulka! Zostaw *wyjęła kulkę z paszczy Sam* Całą ją obśliniłaś! //xD//
Offline
Kulka, kulka... ! *Usiłowała wyrwac kulke lwicy* Mooja
Offline
Mój obiad... *Dalej usiłowała wyrwać lwicy kulke* xD
Offline
To jest chyba żywe! Masz to zostawić kanibalu!!! *chowa kulkę za plecami*
Offline
A co będę jeść? *Burknęła zawiedziona xD*
Offline
Upoluj coś sobie! *prychnęła dając Humpowi kulę*
Offline
*Mruknęła coś pod nosem po czym spojrzała zaciekawiona na kulke* A tak wogóle to co to jest?
Offline
*nagle kulka rozwinęła się i ich oczom ukazała się wystraszony jeżyk* //o taki ^^ http://mojjez.blox.pl/resource/je5.jpg//
Offline
Albo zjedzmy... *Mruknęła dalej trzymając się swego*
Offline
No dobra dobra.. *Skrzyżowała łapy wpatrując się w jeżyka* To wypuszczamy go?
Offline
*Uśmeichnęła sie i odebrała jeżyka od lwa po czym delikatnie polozyła go na ziemi*
Offline
Hej Sami!,hej Hump, hej Kora. Co tam u was?.Widzę że znaleźliście jakiegoś jeża.
*lwica popatrzyła na kolege i koleżanki*
Mam nadzieję że nie chcieliście go zjeść?
Offline
*Uśmiechnęła się zakłopotana* yyy... Jaasne, że nie...
Offline
Jak byś go zjadła to igły jego by ci się powbijały od środka i... no...
* nie dokończyła bo brało ją na wymioty*
Offline
*Odprowadziłą jeżyka wzrokiem puki nie zniknął w trawach*
Offline
*wyszła zza krzaków, uważnie obserwując mijającego ją jeżyka*
Słodki zwierzaczek *uśmiechnęła się do nich*
Offline
*w podskokach przybiega do jeziora*
-Parzyparzyparzyparzy!!!
*gdy tylko dociera do jeziora nie marnuje czasu na pochylanie się by napić wody - wskakuje do niego, po czym zaczyna pić wodę, po chwili wynurza się*
-NIGDY WIĘCEJ nie będę próbować orientalnych przypraw od Rafikiego! NIGDY!
Rawr!
Offline