Nie jesteś zalogowany na forum.
*Śniło mu się, że się siłuje... próbuje wywrócić przeciwnika... którym jest Kora *
Offline
*Gdy Ib to robi w jej śnie odczytuje to tak, że hiena próbuje ją wywalić. Zaczyna na Nią warczeć* //xd//
Offline
*Słysząc warczenie hiney (która jemu też się śni ) próbije ją przygwoździć do skały - Sam*
Offline
*zaczęła wić się niespokojnie obijając się o dwójkę przyjaciół* Mmm...
Offline
*Ponownie spojrzał na stado po czym także się położył*
Offline
*Ashley postanowiła pójść spać, przytuliła się do Lori i zasnęła*. *Śniło jej się że goni Humpreya i przewraca się a ciocia Lori ją podnosi*.
Offline
*Śniąc o zabawie w śniegu zebrała w garść najlbiższe małe kamyczki i zaczęła je rzucać to w Iba to w Kore* //xd//
Offline
*podeszła cicho do lwów*
Zapewne Sami śni się zabawa w śniegu bo zaczyna rzucać kamykami
*powiedziała cicho do siebie i zaśmiała się*
//Taki ort... to po prostu bije w oczy. Ib//
Offline
*w swoim śnie widzi jak hieny staczają na nią kamienie, więc jeszcze bardziej zaczęła się wiercić*
Offline
*lwica kładzie się spać.Śni jej się jakiś złoty lew.Jest on bardzo dziwny. Ma on skrzydła.Lwica przewraca się na drugi bok.Znowu śni jej sie lew.Tym razem jest to biały lew.*
-kim jesteś?
*mówi przez sen. nikt jej nie odpowiada na to pytanie.Czeka na odpowiedź. Dalej nic.*
-Kim jesteś?
*pyta się po raz drugi*
Offline
*ponownie się położyła, otulając łapą Ashley i zmęczonym spojrzeniem omiotła wszystkich śpiących*
Offline
*dość mocno już zmęczona, z trudem powstrzymywała się do zamknięcia oczu*
Offline
*mruknęła cośtam pod nosem, powoli dając za wygraną i mimowolnie co jakiś czas przymykając powieki*
Offline
*słysząc czyjeś kroki z niechęcią rozwarła powieki. Wyraźnie poznała schodzącą z LS postać, ale zmęczenie nie pozwoliło jej ani na ruszenie się ani na wydobycie z siebie głosu*
Offline
*mruknęła coś i przewróciła się na drugi bok, uważając jednak by nie udusić małej lwiczki, śpiącej obok*
Offline
*po dość długim śnie, obudziły ją jasne promienie słońca. Niechętnie otworzyła oczy i ziewnęła szeroko*
Offline
*sprawdziła że leżąca obok lwiczka na pewno jest cała, po czym powoli wstała i przeciągnęła się. Spojrzała na świecące wysoko słońce*
Heeej... Wstawać... *powiedziała zaspanym głosem, dźgając leżące obok Sam i Korę*
Offline
Noo wstawaajciee... *mruknęła wciąż zaspana. Nagle zakręciło jej się w głowie i tracąc równowagę upadła na łapę Sambisława*
Offline
*Zaczął gonić Humpa dookoła Lwiej Skały*
Offline
*nie mogąc się powstrzymać, znowu zemknęła oczy i wciąż leżąc na łapie Sam, usnęła ponownie*
Offline
*Ucieszył się że Hump dał mu się gonić i biegnie dalej*
Offline
*obudziła się i ziewnęła* O rany, całą noc śniły mi się hieny.. *z zaskoczeniem spostrzegła, że ma sporo siniaków, tak samo jak Ib i Sam*
Offline
Co...? *wymamrotała słysząc jakiś głos, jednak lenistwo nie pozwoliło jej an otworzenie oczu*
Offline
*Także przyspiesza śmiejąc się*
Offline
*Powoli.... Baardzo powoli otworzyła jedno oko po czym z taką samą prędkościa drugie. Spojrzała na leżąca Kore potem na Lori na jej łapie... Dopiero teraz poczuła ból i zaczęła się drzeć. Darcie jednak przypominało bardziej ziewnięcie* xD
Offline
*Ziewnięcie Sam go obudziło* Co się stało?
Offline
*Jest już bardzo zmęczony ale jeszcze biegnie* //xD//
Offline
Też jesteście tacy obolali? *spojrzała na nich sennie*
Offline
*Zatrzymuję się i pada ze zmęczenia* Hehe ale się ubawiłem. *Powiedział leżąc*
Offline
Noo... Trochę niewygodnieee... *wymamrotała nadal nie otwierając oczu*
Offline