Nie jesteś zalogowany na forum.
Bardzo malownicza, ale równie niebezpieczna - jest naturalną oazą dla węży, każdy kto tu się odważy przyjść musi pamiętać o setkach węży, które są wszędzie, oraz że próba wygnania ich stąd to próba naruszenia kręgu życia!
Rawr!
Offline
*Radośnie podśpiewując weszła do malowniczej krainy. Usiadła pod niewielkim krzakiem pachnącym czymś podonym do bzu*
Offline
*Skrada się za dwoma znikającymi lwiatkami. Podsłuchuje rozmowę...* /ładna strona komiksu/
Offline
* jeah, mam ten komiksik < 3 333*
- No to ten.
Nie chcę się zgubić, nie oddalę się od szczeliny w wąwozie. X'D
Offline
*rozglądała się wesoło po pięknych roślinach i wodospadach*
Offline
*włazi na drzewo i rozkłada się na nim ciesząc oczy rajem.*
Offline
Piękna okolica... i jak tu spokojnie
Rawr!
Offline
*Lwica cicho mruczy zadowolona*
Offline
*Wzięła jednego cieniutkiego i długiego węża z gałęzi, nadmuchała go i zrobiła balonikowego pieska po czym puściła.* Eeee.. nie unosi się...
/Shrek oszukuje ! /
Offline
-hahaha.
*Sarmi śmiała się az popłakała się z tego*
-To nie tak się robi królowo.to trzeba tak.
*Lwica pokazała Kiarze jak robi balona z węża.*
-Mój się unosi!!!
*Zaśmiała się*
Offline
*przyglądała im się, kiedy usłyszała z tyłu jakiś syk*
Offline
-Pomocy!!! Wąż ukąsił Nee!!
*Lwica krzyczy z całych sił,wołając o pomoc inne lwy. Ma nadzieję że im pomogą*
Offline
-No wiesz jesteśmy lwami wiec sobie pomagamy
*przynajmniej ja tak robie-pomyślała*
Offline
Na co tak patrzycie?
*Zapytała śmiejąc się*
Offline
*nagle na Sarminę wpadła Kora uciekająca przed Pytonem* Na pomoc! *zawołała panicznie*
Offline
-Jasne że tak ale najpierw niech ona ze mnie zejdzie!
*Krzyknęła do koleżanki*
-Ałłłaaaaa
*Krzyknęła*
-Chyba mnie ukąsił jakiś wąż. Na pewno nie pyton bo to było coś małego
*Chciała zrzucic Korę z siebie ale nie mogła*
-Pomoże mi ktoś?
Offline
*Lwica powoli przytomniejąc spada z grzbietu koleżanki. Słychać tylko głośne BUUM*
-Ała... Co się stało?
*Pyta na pół przytomna.spogląda w tył i widzi jak Nea pędzi dalej nie zwracając uwagi na to że nie niesie na grzbiecie już swej kolezanki.*
-No pięknie...
*Nagle cos usłyszała w krzakach. Lwica próbuje sie podnieśc , ale nie może. W końcu udaje jej sie to. Podchodzi do krzaków i...*
-Aaaaaaaaaaaaaa
*Zobaczyła że pełno węży jest w zaroślach. Szybko poderwała się do biegu.Było jej bardzo ciężko z bolącą łapą. BUUM*
-Oj przepraszam Hump. Gonią mnie weże. Pomóż!!
*To mówiąc wspina się na grzbiet Humprey*
Offline
-Och. Dziękuje
*Mowi zchodząc z grzbietu kolegi*
-Musisz pomóc Korze. Nie wiem co sie jej stało ale wiem że została sama tam
*pokazała gdzie leżała ostatnio lwica*
Offline
*Kora zasłaniała sobie oczy łapami i krzyczała, przed nią wił się ogromny pyton* Pomocyyy!
Offline
*otrząsa się z szoku i znowu jest dawną Korą* Hump Wszystkożerny znów wkroczył do akcji... *skomentowała*
Offline
*podeszła do przyjaciół rozglądając się wokół uważnie*
Hej *przywitała się z uśmiechem*
Offline
*odpowiedział tylko niemrawym uśmiechem*
Czy ty przed chwilą zjadłeś węża...? *spytała niepewnie*
Offline
*prześwietliła go wzorkiem, jakby chciała odczytać jego myśli*
Ok... *powiedział niezbyt przekonana*
Offline
Okej... *powtórzyła, wciąż jednak trochę niepewnie*
Offline
Znając życie: pouciekamy *uśmiechnęła się ni to chytrze ni irocznie*
Offline
*wzruszyła ramionami*
Możliwe. Ale z tego co wiem nie skończyło się to dobrze.
Offline
Wobec zagrożenia ze strony setki węży niewiele nam da trzymanie się w trzyosobowej grupie.
Offline
Aha... *wyraz jej twarzy gwałtownie zmienił się na przerażony*
To powiedz to im...! *wskazała grupę około 30 węży sunących ku nim ze wszystkich stron*
Offline
//Nagini ;3 I tak na marginesie - ona nie żyje ; D//
*zaśmiała się nerwowo*
Dałabym sobie głowę uciąć, że jeszcze przed chwilą twierdziełes, iż razem możemy zdziałać wszystko *powoli zaczęła się cofać*
Offline
//;D//
*prychnęła pod nosem*
Na co to nie powiesz?! *węża były coraz bliżej*
Lepiej się zmywajmy...
Offline