Nie jesteś zalogowany na forum.
*pokręciła przecząco głową*
- Niestety, nic z tych rzeczy, mamo.
Offline
*bredzi o kisielowych papugach *
Offline
// 'o' jest słowem?? :> //
*robi fejspalma, po czym patrzy niemalże błagającym wzrokiem na Lori*
- Błagam, mamo, zrób z nią coś póki jeszcze nie zwariowałam.
*po chwili wbiła w Evila łapę*
- Ty! niedoszły mężu, ratuj ją z opresji! Usta - usta, Romeo *rzuciła z uśmeichem, wesoło *
Ostatnio edytowany przez Camille (2011-07-23 22:40)
Offline
Ajajaj... Czemu ją? ...No dobra ,ale! *pobiegł gdzieś i zaraz wrocil trzymając maskę tlenowa Iba* -Mamy to!
Offline
*rozłożyła bezradnie łapy*
- Działaj, casanovo. ;D
A ja usiądę i popatrzę *wyszczerz*
Offline
Yyy... jasne. *założył jej maskę i odkręcił tlen.* w sumie to już jest przytomną ale czysty tlen jej nie zaszkodzi
Offline
*spojrzała na niego nieufnie*
- To na pewno tlen? *czyta napis na butli*
- H - E - L *patrzy na niego wymownie*
Offline
Dziwne, to nie moja maska tyko Iba. Zaraz pojde po pojemnik z tlenem *pobiegł i wrocil* Mam! *czyta etykietę* Gaz rozweselajacy! ktoś tu chyba używał tej maski niezgodnie z przeznaczeniem
Ostatnio edytowany przez Evil (2011-07-24 09:16)
Offline
*Zajeła miejsce obok Lori witając ją kiwnięciem pyska po czym spojrzala na Kore nic nie mowiąc*
Offline
-Gaz rozweselający...? W sumie dlaczego nie... *również odsunęła się odrobinę od Kory*
-Ty ją do tego doprowadziłeś, ty ją ratują *uśmiechnęła się szeroko do Evila*
Offline
*skrzywiła się*
- Mamo, ale ja wolałabym, by ona jednak to przeżyła... A jeśli jej narzeczony się nią zajmie, to wcale nie będzie taki oczywistym ! xD
Offline
*westchnęła ze zrezygnowaniem*
-Ale co ja mogę zrobić? Ona po prostu zemdlała. Chlapnijcie ją wiadrem wody albo pocałujcie to może się obudzi...
Offline
- pocałunek to kweistia księcia *posłała Evilowi znaczące spojrzenie*
Offline
*uniosła łapy w geście niewinności*
-Mnie w to nie mieszajcie! *odsunęła się jeszcze trochę i usiadła obok Sam*
Offline
*bierze wiadro i leci po wodę*
Offline
//Pomocy, zabiją mnie! xD//
*zaczyna śmiać się przez sen jak jakaś histeryczka. *
Offline
*zrezygnowana, pokiwała tylko łbem*
-W co gracie? *zmieniła nagle temat w oczekiwaniu na wodę, wiadro i Evila*
Offline
*przyleciał z wiadrem* cóż jeżeli nie podziała to pozostanie mi jedyna opcja, która mi niezbyt odpowiada... *oblewa Korę wodą * -WRZUCIĆ JĄ CAŁĄ DO WODY!
// //
Offline
*Woda z wiadra na nią nie działa, tylko sprawia że wystawiła pazury i fuka*
Ostatnio edytowany przez Kora (2011-07-24 16:04)
Offline
Chyba coś Ci nie wychodzi... a wolałbym by Kora żyła... czekaj, ja ją odratuję. *Rozpoczyna reanimację*
//A hel to gaz dopełniający do tlenu, gdyż jest do tego lepszy niż azot //
//Zaś gaz rozweselający... w sumie ciekawy pomysł //
Online
*już nie bredzi bo za bardzo nie ma jak. Tylko w pewnym momencie zaczęła machać tylnymi łapami *
//Ech te reanimacje //
Offline
Chyba pomaga! *Kontynuuje reanimację*
//Nom... ale mi pasuje //
Online
//Tobie ZAWSZE pasują reanimacje :>//
*powoli otwiera oczy*Heniek, to Ty?
Offline
//Nie zawsze... ale dość często //
Nie Heniek a Ibilis... Poznajesz mnie?
Online
*wypił swój koktajl a następnie podąża w strone wyścia*
Offline
A ten gdzie idzie? ... a właśnie... *Patrzy na Korę* lepiej Ci już?
Online
*zatrzymał się przy drzwiach na chwilke, spojrzał na grupe a następnie wyszedł z klubu*
Offline
Hmh.. Powiedzmy.. *odparła Ibowi* Co się w ogóle działo?
Offline
A zemdlałaś, bo oświadczyłaś się Evilowi, a on to dla żartu przyjął...
Online
-A potem Evil wziął cię na swój grzbiet, wrzucił cię do wody to zaczęłaś fukać, ale się nie obudziłaś...
Rawr!
Offline