Nie jesteś zalogowany na forum.
Już idziesz? *zdziwiona* Jak chcesz..
Offline
*podrapała się po łbie. Leonardo zdecydowanie do tych towarzyskich nie należał. Ale... był tu od niedawna, zatem ewentualne oznaki skrępowania nie powinny nikogo zaskakiwać. Uśmiechnęła się serdecznie*
- Liczę, że się jeszcze zobaczymy *rzuciła za odchodzącym lwem, nie mając nawet pewności, czy ten to usłyszy*
Offline
Pewnie masz rację, Camiuszna.. *wzruszyła ramionami* Chociaż skoro przedstawił się z takim rykiem to może aż taki nieśmiały nie jest.
Offline
*wzruszyła barkami, po czym rozłożyła łapy w geście bezradności*
- A może ten ryk miał służyć zamaskowaniu prawdziwego oblicza? Wiesz, podobno pozory lubią mylic
Offline
*zamyśliła się* Faceci, na pewno nie lubią okazywać nieśmiałości. Wyglądał na pewnego siebie. możliwe, że skoro był samotnikiem ilość lwów w jednym miejscu Go przeraziła.. *dedukuje*
Offline
Tłumofobia...? *spytała z niedowierzaniem, siadając obok Kory*
Offline
*słuchała Kory z nikłym sladem uśmiechu na pysku*
- Myślicielka i filozof. *rzuciła z przekąsem w stronę lwicy, pokazując jej z donośnym dźwiękiem jęzor*
Offline
Zazdrosna jesteś i tyle, bo sama masz w gowie siano! *parsknęła śmiechem*
Offline
*przeczesała nerwowo grzywkę*
- Dobrze, że tylko w głowie, a nie NA głowie. *dodała, udając wielkie przejęcie wyglądem*
Offline
*Skoczył Cam na na plecy i częściowo na głowę*
Ona ma na głowie mnie.
*Uśmiecha się*
Offline
*zasmiała się ciepło, czując kociaka na sobie. *
- I co mam teraz z Tobą zrobić, wariacie? *zapytala, próbując spojrzeć maksymalnie do góry*
Offline
Hehe nic. *Odpowiedział*
Masz mnie teraz na głowię.
//:]//
Offline
No na głowie też. *zachichotała robiąc wyszczerz*
Offline
*Szedł Cam z głowy i usiadł obok Kory i Cam*
Widzicie i nie ma się co kłócić.
*Uśmiecha się*
Offline
Och, ja nigdy się nie kłócę. *rzekła dumnie*
Offline
*Uśmiecha się i idzie w kierunku skraju Lwiej Skały*
Offline
*Gdy już doszedł do skraju położył się ale nie zasypiał tylko leżał*
Offline
//Załóżmy że tu byłem, ale spałem//
*Ziewa naprawdę głośno i otwiera oczy* Cześć wszystkim...
Offline
No ileż można spać! *pociągnęła Go za ucho* Wstawaj !
Offline
Już wstaję *Wstaje i jeszcze raz (już ostatni) ziewa*
Offline
Długo spałeś. *zauważyła* Aż taki zmęczony byłeś?
Offline
No... za dużo ostatnio się przemęczałem.. potrzebny był mi odpoczynek
Offline
*stoi na szczycie Lwiej Skały i obserwuje Lwią Ziemię*
Offline
Ahaaa.. Not ak typowe dla lwów płci męskeij. *parsknęła*
Offline
Dobra, nie będę się sprzeczał, bo jeszcze coś gorszego na mnie wymyślisz, niż to że jestem leniwy
Offline
I gruby, o! *zaśmiała się złowrogo*
Offline
*Na chwilę mu zrzedła mina* ... w sumie... to i tak mi to nie przeszkadza
//zwłaszcza, że w rl mam przelicznik masy i wzrostu w normie //
Offline
C...cześć... *z bardzo przestraszoną miną,i nogami drgającymi w sposób jak lwia skała miała by się zaraz zawalić*
Offline
A Ty co tak niepewnie chodzisz? I co taka przerażona jesteś?
Offline
Sabiri nic ci nie jest? *Spytała przestraszoną koleżankę*
Offline