Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Z ust mi to wyjęłaś, Kor ;D
Wszystko zależy od tego jak bardzo wam się chce uczyć.
Wiesz Kiar, ja uczę się raczej dobrze, ale to wcale nie sprawia, że czuję się pewniej. Do wszelkiego rodzaju konkursów też jestem chętna, ale w pierwszej klasie nie było zbyt wielkiego pola do popisu... Do olimpiad można u nas startować dopiero od drugiej klasy.
Sygn by Laura-comics
"Va'esse deireádh aep eigean..."
"Jutro ruszę tam, w obcą stronę
Bojąc się, że znów zgubiłem cel.
Może wszystko jest już stracone
A może nie... A może nie..."
"Jutro ruszę tam, w inną stronę
Z wiarą, że choć raz nagrodzi mnie los.
I odzyskam myśli stracone
I jeszcze coś... Jeszcze to coś."
~Dżem
Offline
U nas też tak jest. Tylko pani z matmy i polskiego dała szansę pierwszoklasistom :>
Offline
Jakie są/były wasze szkolne ksywy? Moja to House. (doktor-House )
"Jeśli nie możecie czegoś zrobić, dajcie to zrobić Polakom." -Napoleon Bonaparte
Avek autorstwa Sachary
Offline
No moją to już wszyscy znają Staram się unifikować przezwiska
Offline
Nie lubie szkoły nie tylko ze względu na uczenie się ale też ze względu na ludzi.
Już taki jestem zimny drań
I dobrze mi z tym, bez dwóch zdań
bo w tym jest rzeczy sedno
Że jest mi wszystko jedno
Już taki jestem zimny drań
Offline
Leo zgadzam się jak idzie o ludzi... to że nauka to nie był problem, póki mi jej na serio nie obrzydzili (gdzieś w gimnazjum) i teraz już się uczę tylko po to, by coś umieć, a nie dla frajdy (w podstawówce niektóre przedmioty mi ją sprawiały)... Krzyki Kujon oraz inne tego typu zaczepki nie są przyjemne, a metoda ignorowania wbrew temu jak ją zachwalają że im się znudzi, wcale nie działa... teraz w LO też mam w klasie kompletnego idiotę (złośliwego) który podsyca złośliwości we wszystkich innych (zwykle tak jest, że na 20-parę osób złośliwych to dwie, trzy są tak na prawdę złośliwe).
Avatar by MadKakerlaken
Offline
I bądż tu towarzyski jak tu takie ludzie są.
Już taki jestem zimny drań
I dobrze mi z tym, bez dwóch zdań
bo w tym jest rzeczy sedno
Że jest mi wszystko jedno
Już taki jestem zimny drań
Offline
Wiecie, co racja to racja znałem różnych gnoi i chyba najgorzej było w gimnazjum. Ale zawsze jakoś wychodziłem z tego obronną ręką. Ale mam też zgraję fajnych znajomych, których poznałem właśnie w szkole i dlatego nie żałuję tych lat
A powiem, wam, że im dalej tym wcale nie lepiej... tylko sposoby się zmieniają. I zaczyna mi brakować tych głupich bezpośrednich zaczepek z gimnazjum... Teraz wrogowie są tylko za moimi plecami, a jak się odwrócę to nawet by mi browar postawili tak są szczęśliwi, że mnie widzą... niestety sztuka demaskowania, a nawet niestety posługiwania się hipokryzją to jedna ze sztuk przetrwania. To jest męczące, gdy za każdym słowem czai się 10 podtekstów.
To jest smutne ale niestety często nie liczy się czy jesteś dobry... mojej koleżanki nie chcieli przyjąć bo miała za wysokie kwalifikacje, jak się później dowiedziała wyższe niż jej przyszły przełożony... Natomiast inny znajomy, który jest kompletnym chamem, tępakiem, prostakiem i miał problemy z zaliczeniem roku, właśnie został asystentem dyrektora w pewnej dużej firmie, na pewno znanej ale niestety nie mogę jej tu przytoczyć, i po roku pracy ma już samochód służbowy i zarobki, o których ja przez najbliższe 10 lat będę mógł pomarzyć
Tak więc zastanawiam się czy szkoła była serio taka zła? Wtedy przynajmniej w jakimś stopniu liczył się twój wkład pracy, a teraz wystarczy ładnie zaprezentować byle ***** i zakręcić oceniających. Na szczęście jakoś mi to zawsze szło
Offline
U nas na wigili klasowej taki jeden otworzył drzwi i rzucił mandarynką i taki dupek dostał w głowę. ^^
Już taki jestem zimny drań
I dobrze mi z tym, bez dwóch zdań
bo w tym jest rzeczy sedno
Że jest mi wszystko jedno
Już taki jestem zimny drań
Offline
Co do tego że ludzie mogą zniechęcać do nauki, to z tym się zgadzam. Od pierwszej do piątej klasy podstawówki wołali na mnie kujon, w szóstej dałem za wygraną, i uczyłem się mniej, potem się rozleniwiłem, a to przez to że nie chciałem już być dłużej kujonem. Ale w gimnazjum się to zmieniło, ucze się dobrze z wyjątkiem matmy i chemii, przezywali by mnie i tutaj, gdyby nie to że daje im spisywać prace domowe. Coś za coś. Ale powiem wam że z niektórych przedmiotów nikt nigdy nie był i nie będzie w stanie mnie zniechęcić, takim przedmiotem jest dla mnie Historia.
"Jeśli nie możecie czegoś zrobić, dajcie to zrobić Polakom." -Napoleon Bonaparte
Avek autorstwa Sachary
Offline
Racja Hump, jeżeli masz obszerne plecy (i twardą d**ę chciałoby się dodać ) to ani głowa ani łokcie nie są Ci potrzebne.
A o ładnych buziach już wspominałem i nie będę tego wątku tutaj rozwijał...
Offline
Najgorsze jest to że jak dostaniesz złą ocenę to nauczyciele już lecą do tatusia, jak w podstawówce do mamy :O
Już taki jestem zimny drań
I dobrze mi z tym, bez dwóch zdań
bo w tym jest rzeczy sedno
Że jest mi wszystko jedno
Już taki jestem zimny drań
Offline
Nie kijem to pałką, nie żebym był specjalnie "uczącym się nieco lepiej", ale jestem za takiego poniekąd postrzegany. Choć, przyznając szczerze problemów z nauką za bardzo nie mam, no może poszczególne zagadnienia przedmiotów zawodowych. Spisują ode mnie często, jakoś nie robię specjalnie z tego problemu gdy nie wychodzą z tego jakieś konsekwencje (nie wiem, gdy nauczyciel zauważy że ściągane). Pod koniec roku gdy czasem moja "pomoc" zaważa o tym czy kumpel zda czy nie, no wiadomo że trzeba pomóc.
Offline
Oj tak, niektórzy ludzie to naprawdę potrafią człowiekowi zniszczyć życie ><
Chociaż ja na swoja klasę nie narzekam, pomimo, że trafi się kilkoro idiotów. Skład mojej klasy właściwie co roku się zmienia - już od podstawówki. Ciągle ktoś dochodził, odchodził, dołączali do nas jaką malutką szkołę... Więc niemal co rok mam w klasie kogoś nowego. Ale jak już powiedziałam: nie narzekam, bo mam naprawdę fajną, zgraną i inteligentną klasę (ogółem oczywiście, pomijając tych wszystkich matołów ;p).
Większość 'niemiłych', delikatnie mówiąc, osób, z którymi mam do czynienia, to uczniowie spoza mojej klasy. Ale potrafią być naprawdę niezwykle wkurzający. Ja uczę się raczej całkiem nieźle i to jest denerwujące kiedy idziesz korytarzem, a podbiega do ciebie taki matoł po czym krzyczy na cały korytarz 'kujon' i to tylko dlatego, że jesteś inteligentniejsza/y od niego
Sygn by Laura-comics
"Va'esse deireádh aep eigean..."
"Jutro ruszę tam, w obcą stronę
Bojąc się, że znów zgubiłem cel.
Może wszystko jest już stracone
A może nie... A może nie..."
"Jutro ruszę tam, w inną stronę
Z wiarą, że choć raz nagrodzi mnie los.
I odzyskam myśli stracone
I jeszcze coś... Jeszcze to coś."
~Dżem
Offline
Ja tam swojej klasy nie lubie, ale też nie narzekam.
Już taki jestem zimny drań
I dobrze mi z tym, bez dwóch zdań
bo w tym jest rzeczy sedno
Że jest mi wszystko jedno
Już taki jestem zimny drań
Offline
Chyba jestem teraz najmłodszy ^^ Pierwsza gim. Jak na razie idzie mi dobrze. Ludzie są fajni. Lepsi niż w podst :O
Najbardziej lubię WF,biologię i historię . Nie znoszę religii ze względu na nauczycielkę
Offline
Obecnie III klasa gim.
Ulubione przedmioty: j.polski ,j.angielski, j.niemiecki, biologia i geografia i oczywiście ukochana historia,ale daty to koszmar
Ostatnio edytowany przez Rarity (2012-10-11 14:58)
Offline
Ja 6 podstawówka, lubię wf , polski , przyrodę i historię. Moja średnia z 5 klasy to 5.7. Po raz 2 idę na olimpiadę z Polskiego (rok temu się dostałam ale nic nie osiągnęłam a w tym roku zamierzam to zmienić ) , przyrody i po raz 1 z angielskiego na przekór nauczycielce która mówi , że się do olimpiady nie nadaje
Offline
Offline
Offline
Ja liceum Uzupełniające 3 rok bo przedłużyłam. Ja lubię szkołę.
Dawny nick: Ashley/Lady
Offline
Chodzę do 2 gimnazjum. Choć wcześniej lubiłam szkołę teraz jest odwrotnie. A to wszystko za sprawą okropnych ludzi w klasie (nie wszyscy, ale większość). Jestem tam uważana za dziwaczkę . Ale nie przejmuję się nimi, bo to istni debile. A co do ulubionych przedmiotów to historia, matma, polak, geografia no i oczywiście godzina wychowawcza . Za to nienawidzę w-f .
Król Lew:
-Epicka muzyka
-Epicka historia
-Epickie postacie
-EPICKI FILM
Offline
Ja chodzę do 3 klasy Gimnazjum Dwujęzycznego nr 17 przy Zespole Szkół im. A. F. Modrzewskiego. Moimi ulubionymi przedmiotami są: historia, geografia, język angielski, zajęcia artystyczne (których w tej klasie już, niestety, nie mam) i język polski. Najbardziej nie lubię informatyki (lub raczej IC, gdyż przedmiot ten prowadzony jest w języku angielskim).
Ostatnio edytowany przez Strzelec (1970-01-01 01:00)
Biały Orzeł znakiem, lew w sercu.
"niepodległości Jej zawsze gotów będę bronić do ostatniej kropli krwi..."
fragment przyrzeczenia ZS "Strzelec" OSW
Offline
Chodzę do technikum i klasę mam całkiem spoko. Nauczycieli też. ;D
W przeciwieństwie do gimnazujm - w gimnazjum klasę miałem... cóż - będącą przedstawicielem najgorszych stereotypów o gimbazie. Nawet mimo dobrego zachowania wychowawcy innych klas nie chcieli brać nikogo z mojej klasy do swojej... taka opinia o tej klasie była...
Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam
Offline
Ja natomiast uczęszczam do klasy 3 gimnazjum w Poznaniu i z uśmiechem na ustach stwierdzam, że bardzo tego nie lubię? O uzasadnienie trudno... Poszłam do szkoły rejonowej, która jest notowana jako jedna z lepszych w mieście, lecz jestem na siebie zła, albowiem miałam naprawdę duże możliwości i poszłam "na łatwiznę", składając papiery do rejonówki, zamiast do jakiegoś epickiego gimnazjum . Do teraz mam to sobie za złe
A tam w mech odziany kamień
Tam zaduma w wiatru graniu
Tam powietrze ma inny smak...
Porzuć kroków rytm na bruku
Spróbuj znajdziesz jeśli szukać
Zechcesz nowy świat własny świat...
Na FH można spotkać mnie pod nickiem Merigold.
Offline
Ja natomiast uczęszczam do klasy 3 gimnazjum w Poznaniu i z uśmiechem na ustach stwierdzam, że bardzo tego nie lubię? O uzasadnienie trudno... Poszłam do szkoły rejonowej, która jest notowana jako jedna z lepszych w mieście, lecz jestem na siebie zła, albowiem miałam naprawdę duże możliwości i poszłam "na łatwiznę", składając papiery do rejonówki, zamiast do jakiegoś epickiego gimnazjum . Do teraz mam to sobie za złe
Trzeba było pomyśleć wcześniej i zmienić najwyżej ;]
Ja również uczęszczam do rejonu i jestem zadowolona, bo blisko, szybko i wygodnie
Offline
Szkoła ma tu najmniejsze znaczenie. Wszędzie trzeba się uczyć i zdać egzaminy
Offline
Do szkoly chodzilam az do gimnazjum.
Potem wielka przeprowadzka do Afryki i wszystko sie popackalo.
Uczylam sie w domu z mama ale poniewaz ona jak i tata mieli wiele spraw i zajec uczylam sie sama.
Tylko ksiazki byly po niemiecku. Dopiero po miesiacu dostalam angielskie.
Teraz mam 24 lata wiec do szkoly nie chodze ale to ze przeprowadzka do tak odleglego kraju mnie duzo zmienila siedze w domu i sie ucze.
Pixie/Amstazu to jedna osoba. Ban za kradzieże artów
Offline
Czegoś tu nie rozumiem. Tak trudno było wziąć książki z Polski? Dla mnie byłby to priorytet.
Offline
Do szkoly chodzilam az do gimnazjum.
Potem wielka przeprowadzka do Afryki i wszystko sie popackalo.
Uczylam sie w domu z mama ale poniewaz ona jak i tata mieli wiele spraw i zajec uczylam sie sama.
Tylko ksiazki byly po niemiecku. Dopiero po miesiacu dostalam angielskie.
Teraz mam 24 lata wiec do szkoly nie chodze ale to ze przeprowadzka do tak odleglego kraju mnie duzo zmienila siedze w domu i sie ucze.
Aha, szkoda, że biorąc pod uwagę Twoją date urodzin z profilu to powinnaś mieć 28. Pozdrawiam, i jak się zdecydujesz gdzie się uczysz, jak mieszkasz, gdzie mieszkasz, z kim opcujesz, ile masz i jak masz na imię - to się odezwij.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna