Nie jesteś zalogowany na forum.
Ee! *wydobyła tylko z siebie ale otrząsnęła się i spojrzała w górę* Szlag, już chyba nam się uda wskoczyć na górę!
Offline
Raczej nie jesteśmy już zbyt nisko.to może być nasz koniec!
Offline
Wcale nie, zawsze jest jakieś wyjście. *mruczała pod nosem* Mówisz, że na dole jest dżungla tak? Świetnie. Poczekajmy jeszcze chwilę byśmy zniżyli się odpowiednio. *pojawił się zarys drzew*
Offline
Więc tak... musimy wylądować na jakimś drzewie to złagodzi upadek...
Online
*potaknęła i zauważyła olbrzymią palmę.* Myślę, że mamy szansę wylądować na liściach tamtej palmy!
Offline
To na trzy! Raz, dwa, trzy!
Online
*załamanie ziemi odzieliło go od Kory i Iblisa* No świetnie! Hmmm co teraz? Hey! Może przeskocze wam tam na drógą stronę?
Offline
Szybko, przeskakuj i skacz za Namiiii.... *na ostatnim słowie poczuła jak odrywa się od gruntu i spada w dół*
Offline
*skacze na drugą stronę łapiąc się krańca* Coś mi to przypomina... Oj zginę jak Mufasa...
Offline
*drżącą łapą w powietrzu wyciągnęła MO. Zaczęła koślawo rysować orła. Gdy obrazek się ożywił poleciał by złapać Leo, a Kora chwyciła Iba za łapę i wbiła wzrok w zbliżającą się palmę*
Offline
No i po sprawie! Jesteśmy cali
Offline
*uczepia się liści palmy i wspina się z Ibem //Iba nie będzie przez tydzień ale załóżmy że tu jest // na czubek* Hej, Leo podleć do nas!
Offline
Patrz co pozostało z tego pięknego hotelu! Jakaś melina!
Offline
O raju! *mruknęła* Do tego znajdujemy się pod jego spodem w jakiejś podziemnej DŻUNGLI. *rozejrzała się zdezorientowana po potężnych drzewach okrytych mgłą. *
Offline
Ha ha ha ha ha ha! Nie no nie mogę! Znowu ta sama dżungla
Offline
Ta sama? Co masz na myśli? *balansuje na chwiejnych liściach olbrzymiej palmy* Ib uważaj bo spadniemy..
Offline
Ta sama dżungla w której byłem niecały rok temu.
Offline
A co w niej robiłeś? *zapytała badając którędy można by zejść*
Offline
Eeee... Tak tylko spacerowałem...
Offline
A jak wyszedłeś? Bo po pierwsze nie wygląda na bezpieczne miejsce a po drugie gdzieś jak mniemam jest jakieś wyjście.
Offline
Spoko bezpiecznie jest. Miłe zwierzęta a najbadziej to pantery.
Offline
*ulżyło jej* W takim razie wyprowadź nas.
Offline
Nie chce mi się *położył się*
Offline
Oj i co z tego! Tak się składa że po dziurki w nosie mam zwariowanych przygód! *warknęła nagle ze zdumiewającą złością.* Byłam zahipnotyzowana przez demona, kaszlałam krwią, omal nie skoczyłam z urwiska, parę razy dostałam od przyjaciół w łeb i zapieli mi kajdanki, a ty mi każesz siedzieć w jakiejś zrytej dżungli!!? Nie ma mowy! Wyprowadź nas stąd a potem siedź tu sobie do woli!
Offline
Eeeeeeeeeeeeeeeeeeeee.... żę tę? Spoko ale zejdz z tego drzewa. Czy też Cię pokierować? Ha ha ha ha ha ha!
Offline
Jeszcze jedno słowo młody, a Twój ogon znajdzie się na drugim końcu dżungli. *rzuciła złowrogo po czym zaczęła schodzić z palmy używając pazurów, ciągnąc Iba ze sobą*
Offline
Ha ha ha ha! To ja będę wtwdy z powrotem a wy w tej dżungli dalej bedziecie siedzieć
Offline
*przekręciła oczami.* Ach te dzieci! *wycedziła przez zęby* Wiecznie trzeba o nie dbać. No dobra Leosiu, zamiast odstawiać komedie lepiej prowadź. *traciła już cierpliwość*
Offline
Kobiety się o wiek nie pyta ale jestem ciekawy ile ty masz lat. *pyta Korę*
Ostatnio edytowany przez Leonardo (2011-08-11 20:19)
Offline
Cóż, wyglądam na młodą co? *popatrzyła po sobie* Ale mój wiek można ująć za etap "na progu dorosłości"
Offline