Nie jesteś zalogowany na forum.
A więc tam chodźmy... Wio koniku *Krzyknęla z nie małą radochą*
Offline
*wskakuje pod Lwią Skałę i wciska się w jakąś norę* Wchodzicie?
Offline
Jasne... *Zatrzymuje się tuż przed norą* Sam, lwice przodem.
Offline
*wciska się pod ścianę widząc jak reszta się gramoli do środka*
Offline
No już już... *Powoli zeszła z lwa i jakoś wczołgała się do środka* Pf... Nawet przytulnie..
Offline
*Wchodzi do środka tuż za Sam* Ciasno tu trochę... *wciska się między Korę a Sam* //xd//
Offline
To ja też chcę *Wchodzi do nory za resztą*
Offline
*Do pokonania zostało jej tylko kilka kroków...* ...TAK! *Jej oczom ukazał się prawie nieskończony horyzont pięknych zielonych pól upstrzonych gdzieniegdzie stadami kopytnych, wyniosłe grube kolumny baobabów i pojedyncze parasole akacji. Stała zamurowana i oczarowana wspominając kto w dawnych czasach oglądał ten widok.*
Tak... to ich ziemia... ... to MOJA ziemia! *Ryk dumy usłyszeli wszyscy w promieniu 3 kilometrów od Skały*
Offline
Słyszycie? To Kiara? *W międzyczasie kładzie jedną łapę na plecach Kory i jedną na plecach Sam (siedzę pośrodku )*
Offline
Tak, to ona. Wszędzie rozpoznam jej ryk. *Powiedziała nie zwracając uwagi na łape Iba*
Offline
*Oparłszy łapy na Sam i Korze zaczął cicho mruczeć*
//xd//
Offline
*wcisnął się pomiędzy Sam i Iba*
-Ładny widok, co?
Rawr!
Offline
//Nit, zabiję //
:T_T: A Ty w ogóle coś widzisz ciekawego w tej grocie?
Offline
//Ha ha,brawo Nit! //
Panu chyba wygodnie. *wyszczerzyła się do Iba*
Offline
Nie, skąd... uwiera mnie takie małe coś z jednej strony...
Offline
//
Socially Awkward Penguin! //
To zależy od tego o co konkretnie pytasz...
// Nit mówi głupoty bo nie wie co odpowiedzieć, przyszedł poprzeszkadzać ; D //
Rawr!
Offline
//xd//
Nit, a wiesz, że ciocia Kiara zaryczała, bo Cię szuka... //xd//
Offline
Nie słyszałem żadnego ryku... jak coś ważnego to zaryczy jeszcze raz ;D
Rawr!
Offline
*Pod nosem* Kiar, błagam zarycz jeszcze raz... //xd//
Offline
/dostałam telepatyczną wiadomość /
*Rozległ się kolejny ryk, tym razem dłuższy. *Usiadła i zatopiła się we wspomnieniach kraju dzieciństwa...*
Offline
*odryczał //XD// Kiarze i szybko do niej pobiegł, jednak że mu się śpieszyło nie wybrał trasy królewskiej - widokowej i ciężkiej do przebycia, a znacznie łatwiejszą i krótszą drogą z drugiej strony Lwiej Skały*
Co się dzieje, królowo? *zapytał zdyszany*
Rawr!
Offline
*Nie mogąc się powstrzymać (chodź musiała przyznać, że i tak robiła to długo) wybuchła śmiechem*
Offline
A teraz słyszałeś? Idź sprawdź, o co chodzi
//Dzięki Kiar "KiaraCola 0, niemożliwe staje się prawdopodobnym" //
Offline
Niech zgadnę Ibciu, czemu masz taki zaciesz na pysku.
Offline
Spokojnie *Odpowiedziała nie otwierając oczu.* Po prostu... taka jest prawda, że żyjąc już z wami 4 lata, ani razu tutaj nie byłam...Teraz cały ten widok jest... przytłaczający bo ukazuje mi w całej rozciągłości ciężar odpowiedzialności jaka na mnie spoczywa. Usiądź. Układy z hienami... pakty z wygnańcami... nie wiem czy podołam zakończyć te sprawy pomyślnie.
*Spojrzała na niego.* Gdy pomyślę jeszcze o Mojej ziemi tam, za horyzontem, za rzeką którą się nie opiekuję... Przytul, bo nie wytrzymam dłużej samotności.
Offline
*posłusznie usiadł, szczególnie że i tak miał taki zamiar*
-Rzeczywiście tego sporo... *położył łapę na ramieniu Kiary* ale ja wierzę że temu wszystkiemu podołasz
Rawr!
Offline
A Kor-Chanie, bo między Wami jest mi wyjątkowo wygodnie //xd//
Offline
Cóż, dobrze że nie mam klaustrofobii bo ktoś tu zajmuje dużo miejsca. *uśmiechnęła się niewinnie*
Offline
Aj tam dużo... możesz mnie użyć jako oparcia, jestem na pewno wygodniejszy niż ta zimna skała
Offline
Cóż, trudno oprzeć się o coś co już wręcz opiera się o Ciebie. *zauważyła*
Offline