Nie jesteś zalogowany na forum.
*przylgnęła do ziemi prężąc grzbiet po czym skoczyła z ugiętych łap wprost na spłoszoną ofiarę. Wydała z siebie warknięcie i wylądowała na zebrze*
Offline
Brawo Kora! Teraz tylko to zabij! *Zatrzymuje się powoli...*
Offline
*W tym samym momęcie skoczyła z drugiej strony na zebre wbijając jej kły w grzbiet*
Offline
*Zatrzymał się i usiadł* I lwice jak to w naturze bywa odwalą resztę roboty...
Offline
*razem z Sam swym ciężarem powaliły zszokowaną zebrę. Instynktownie wbiła w jej kark kły, zwierzę umarło niemal natychmiast. Zwierzęce pobudki lwicy sprawiły, że poczuła satysfakcję i ożywienie na widok ciepłej i świeżej krwi zwierzęcia*
Offline
*Ruszył powoli w stronę konającej zdobyczy i dwóch lwic* No moje panie... odwaliłyście kawał dobrej roboty... zjedzcie ile chcecie, bo Wam się przecież należy... ale zostawcie i coś dla mnie
Offline
*Gdy Ib się zbliżał, mruknęła ostrzegawczo, kładąc uszy po sobie. Po chwili otrząsnęła się* Wybacz Ib.. To jakoś ten instynkt tak na mnie podziałał... *zakłopotana* Chodź, chodź, troszkę mi odbiło przez moment i tyle.
Offline
To ja bardzo przepraszam *dopiero teraz schował pazury* ... w sumie to instynkt przez chwilę kazał mi Was odepchnąć i samemu to wszamać... Tego się nie da wytrzymać czasem... przynajmniej się ograniczyło do tego, że pazurów nie mogłem schować... Mogło być gorzej... //xd//
Offline
Ano mogło. No dobra, siadaj i jedz.
Offline
Dzięki, smacznego *Zaczyna pałaszować flaki zebry* //xd//
Offline
*wgryza się w mięso babrając swój przeuroczy pyszczek w krwi*
Offline
*Cała jego głowa znajduje się wewnątrz konsumowanej przez niego zebry* Om...nom...
Offline
Ib, jesz jak guziec! No ale cóż, chłop lubi jeść.
Offline
*Mrucząc zaczęła obgryzać udo zebry*
Offline
*wcina sobie dalej, po chwili przestała.* Cóż, ja już dziękuję. *oblizała pyszczek z krwi* To było udane polowanie.
Offline
*Skończył jeść, gdy poczuł w zębach trawę i piasek... przegryzł się na wylot * No... niezłe było
Offline
*zaśmiała się* Cóż, nawet gdyby nie było jakieś najlepsze i tak byś zjadł!
Offline
Oj napewno... *Westchnęła i usiadła obok.* Ale się najdałam.. *Mruknęła po czym zaczęła myć sobie łapy*
Offline
*Popatrzyła z zadowoleniem po sercu Lwiej Ziemi. Złote, spokojne, urodzajne.. Lepszego domu z pewnością nie można mieć. No i lepszej rodziny. Uśmiechnęła się ciepło.*
Offline
*Także się uśmiechnął i wziął za mycie łap swoich... i Kory*
//xd//
Offline
Bardzo dziękuję za czyszczenie moich łap. *powiedziała unosząc brew*
Offline
Proszę bardzo... *Zaczyna myć jej szyję* //xd //
Offline
//XD//
*przekręca teatralnie oczami* Tylko zrób to dokładnie. xD
Offline
Robi się... *Myje jej szyję bardzo dokładnie po czym zaczyna myć jej pyszczek* //xd //
Offline
//xd //
*nie może powstrzymać cichego śmiechu* Sam masz upaćkany pyszczek, ale miło, że przejmujesz się moim.
Offline
Jesteście uroczy Ale ja się nie skuszę,jestem...wegetarianką
Offline
Hejka Sabi *Podchodzi bliżej i Tula*
Offline
Cześć Naki *liznęła go w policzek* Chciałabym ci powiedzieć że od pewnego wypadku z zwierzęcą krwią, jestem wegetarianką
Offline
Hmm Skoro uważasz że tak będzie lepiej to ja mogę się ograniczyć w jedzeniu mięsa. *Uśmiecha się*
Offline
Nie, nie! Mi to nie przeszkadza, poprostu ja nie mogę mieć styczności ze zwierzęcą krwią....
Offline