Nie jesteś zalogowany na forum.
*otworzyła jedno oko*
- Ścięcie głów? Ale czad! *rzuciła z entuzjzmem, nadal leżąc nas wyrku*
*upada na ziemię, kiedy Kiara ją spycha xD *
- Ale to dwuosobowe, ich jest troje *jęczy*
- I tak się nie zmieszczą
*przeniesienie*
- Rany, dziękować, Królowo *skłania się, po czym dopada kindery!! *
Ostatnio edytowany przez Camille (2011-10-07 20:32)
Offline
Będę gdzieś za pół godziny! *wychodzi*
Offline
*dokopuje się do pierwszej zabawki*
- Eee? Kiaro, czy to nie Twa miniaturka, Królowo? *zapytała, wystawiając łapę z figurką w jej stronę*
Offline
*Przygląda sie zabawce...* to może moja prababka.... aa.... O... ma grzywkę! To ja ! Szukaj reszty. ^_^
Offline
*pożera kolejne jajko*
- Ibilis! *krzyczy, roztwierając swój umorusany pyszczek, obraca w łapkach figurkę*
- Tylko... dlaczego on ma na sobie sukienkę?
Ostatnio edytowany przez Camille (2011-10-07 22:07)
Offline
*pojawia się nie wiadomo skąd i od razu bierze kinder niespodziankę w łapki*
-Ooo... a to ty Cam! *pokazuje jej jej figurkę z różowymi wałkami wkręconymi w jej grzywę*
-Nie wiedziałem że chcesz mieć loki...
//czekamy na kontrę od Cam //
Rawr!
Offline
*warknęła*
- Nie zeżeraj mi jaj, no bez jaj! *grzebie w kolejnym jajku*
- Nitrol! prosze, co my tu mamy... Starzec o lasce, w stroju Św. Mikołaja. Do twarzy Ci w brodzie, ojcze.
Offline
Erm... sukienkę Aż się boję kto te zabawki robi...
Offline
A ja gdzie? *Zaczęła 'otwierać' jajka nawet nie jedząc czekolady.* Niee ma :onie:
Offline
*Zaczyna się nagle dławić* To w tej czekoladzie coś jest? Ekhe.... //tia... może tu jesteś? //
Offline
Ib? *Błyskawicznie złapała Iba od tyłu zaplatając mu łapy na klatce i nacisnęła trzy razy*
//Ale oddziaływuje na ludzi //
Offline
*Wypluł plastikową kulkę wewnątrz której znajduje się zapewne zabawka/figurka* O rany...
//No tak... dorosły lew ma 2,5 roku, a takie rzeczy zabronione od 0 do 3 lat //
Offline
*Tymczasem Korcia wskoczyła do łoża małżeńskiego z zamiarem gryzienia każdego kto będzie chciał ją wypchnąć. Wsunęła się pod pierzynkę tak że wytawał tylko ogon*
Offline
*Poszła do swojego pokoju. Był z oknem wychodzącym na .. las. Duzy ciemny las... okno byo na wysokości wierzchołków drzew i tylko dzięki temu widziała poświatę słońca na niebie.* Achh.. smutna kraina. ponura.
Offline
Chyba się położę... *Rozwalił się na łóżku tuż obok Kory* //xd//
Offline
//xd//
*Zgodnie ze swoim postanowieniem ugryzła Iba w łapę* To łóżko jest tylko moim terenem!
Offline
Daj spokój... pomogę Ci go bronić... a i Ci będzie cieplej
Offline
Umiem się bronić, a do ogrzania mam tą kołderkę! *ponownie dziabnęła Iba, oczywiście nie gryzła Go jakoś bardzo mocno*
Offline
A sama sobie zobacz... *Przytulił ją do siebie mimo delikatnych dziabnięć *
Offline
*parsknęła* No może troszeczkę się myliłam, ale tylko troszczeczkę... *powiedziała choć głos miała trochę stłumiony przez grzywę Iba*
Offline
A niech ktoś //prócz Sam // spróbuje się tu władować, to zobaczy... //xd//
Offline
//xd//
Phi, sam się tu władowałeś! *burknęła troszkę niepocieszona*
Offline
Miałem na myśli pozostałych... //prócz Sam // *uśmiechnął się, czego przez jego grzywę zasłaniającą jej oczy pewnie i tak nie widziała* //xd//
Offline
*ziewnęła przeciągle* Ib... uśmiechasz się? //xd//
Offline
Dobranoc *usłyszał pytanie* Tak Skąd wiesz? //xd//
Offline
*nagle rozniosły się ryki, krzyki, wrzaski, płacze itp z dramatyczną muzyką w tle* Grrrr.... *wchodzi cały zaplamiony krwią do apartamentu, w którym znajdują się lwie stado z lwiątkiem w pysku* Proszę popilnujcie go! *do lwiątka* Santino bądź dzielny, ja zaraz wracam! *wychodzi a z przez otware drzwi było widak kilka zakrwaionych gepardów i panter* ROOAAARR!!!
Offline
//xd//
*zaśmiała się* Wyczułam to jakoś. I wcale nie chce mi się spać! *chciałby spojrzeć na Iba ale tona włosia przysypywała jej bezradne ślepia*
Offline
*za apartamentem było słychać ryki Leonarda* ROOAAARR!!!
Offline
*zastrzygła uszami* Czy mi się wydawało czy słyszałam Leo?
Offline
*wszedł szybko do apartamentu z lwicami, panterkami i gepardkami i 5 żołnierzamu* Tu będziecie bezpieczne! Czterech zostaje tutaj jeden idzie zemną! *spojrzał na Santino* Wszystko pod kontrolą... Nie martw się! *wyszedł z jednym żołnierzem* ROOAAARR!!!
Ostatnio edytowany przez Leonardo (2011-10-08 16:57)
Offline