Nie jesteś zalogowany na forum.
Nit, patyki, to tysiące inaczej...
*Widzi co Laz robi* No to piknie... zdemaskuje nas... oby się nie kapnął, że go dziewczyny śledzą... //sobowtóra //
Offline
// już pomyślałem że mnie// E...Ib? Nit? Jeśli oni obrabowali bank to wina może spaść na was. Może zabierzemy im kasę i ten...no...eee...oddamy bankowi?
Offline
Co Ty... wezmą mnie i Nita za złodziei... wystarczy, że cały czas czuję się jakby mnie podejrzewali wszyscy...
Offline
*dla klimatu wpada do sklepu z ubraniami i kupuje sobie długi płaszcz i kapelusz rzucający cień na pyszczek. Siada na ławeczce i paląc cygaro pozornie czyta gazetę* //xd//
Offline
// //
No to kasę oddam ja, z resztą, po co miałbyś kraść swoje pieniądze? *Wpada do innego sklepu i kupuje sobie garnitur i kapelusz //nagrałem się ostatnio w Mafię // *
Offline
//Koruś... palenia regulamin zabrania...//
//Tia... nagrałeś //
Wiem, że to nielogiczne... Poza tym, trzeba ich do kicia wysłać, bo znowu coś zbroją...
*Przerzuca stronę* Nie przeszkadzaj Lori i Korze i tyle...
Offline
Więc one to załatwią? *Spojrzał na nie spod kapelusza*
Offline
No śledzą ich już dłuższą chwilę... a my mamy nie przeszkadzać i czekać...
Offline
A, no to spoko *Rozkłada się wygodniej na ławce popijając lion-colę*
Offline
*Kończy czytać LGL'a i orientuje się... że Focus nie jest zajęty... rzuca LGL'a w stronę Nita i zaczyna czytać Focusa*
Offline
*Pluje napojem po czym patrzy na skład* Hm...100% białka, polecane przez Beara Gryll'sa...nie znam gościa *Rzuca puszką do kosza*
Offline
Pewnie mielona antylopa... albo mielone robale... *Rzucił czytając Focusa... albo to co było w środku *
Offline
//Ib, to powiedzmy, że trzymam w pyszczku cygaro, ale nie zapalone //
*powoli przerzuca strony gazety*
Offline
//W takim razie spoko //
//Trza czekać na Lori, by to z miejsca ruszyć //
*Czyta artykuł o nowych, rewolucyjnych metodach leczenia wenerycznych chorób bakteryjnych... *
Offline
*Rozejrzał się po okolicy, zauważył kawiarnię* Napiłbym się czegoś ciepłego.
Offline
//W sumie Niciu mógłby pisać za Iboklona już xD//
*zdejmuje kapelusz i potrząsnęła grzywką. Upalny był w sumie dzień*
Offline
*Idzie do kawiarni i wraca z kubkiem mrożonej kawy* W sumie, zimne też może być
Offline
*widząc Laza dyskrytnie pomachała do Niego łapą żeby podszedł*
Offline
*Podchodzi do Kory popijając zimny napój*
Offline
*prosi dyskretnie* Dasz łyka? //xd//
Offline
//xd//
*Czyta obszerny artykuł o zwyczajach godowych lampartów.*
Offline
Ibciu, a czy to przypadkiem nie są zwyczaje godowe ? No weź.. jak już sie dokształcać to o własnej rasie ..
Offline
//Drobny druczek przeczytałaś? //
Erm... czytam jak leci, pomijając artykuły które mnie nudzą... mam jeszcze do wyboru LGL'a... //Lwice, Gepardzice i Lamparcice // Ale z dwojga złego, to chyba lepsze to, nie?
Offline
//U mnie nie ma tego druczku //
*pije sobie napój Laza* Xp
Offline
//Wielkością 0. Aby przeczytać skopiuj mój post, wklej do notatnika i odkryj nowe zdumiewające fakty o tym jaki ze mnie zboczuch //
*Czyta felieton pod tytułem: Skaza, zakazana miłość i hieny: nowe światło w trudnym temacie.*
Offline
//Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, nie mogłam wcześniej wejść //
*uniosła jedną brew i spojrzała na Nitopodobnego pytająco*
-Emm... *zmrużyła oczy, zastanawiając się nad odpowiedzią. Właściwie to była dobra okazja, by nakryć go na jakimś przestępstwie. Musiała zaryzykować*
-Ależ oczywiście, z wielką chęcią *uśmiechnęła się czarująco i zamrugała gwałtownie*
Offline
// Fajnie, że już jesteś //
*Nitopodobny wręcza Lori drinka (o zawartości alkoholu niezgodnej z regulaminem forum :O), wygląda ów napój tak, jakby coś wcześniej do niego dosypano* Zechcesz się napić piękna lwico?
Ja: Jak myślicie... oni nie są niebezpieczni? Lori jest tam w sumie sama...
Offline
*na chwilę doerwała czujne spojrzenie od Iboklona i zmarszczyła brwi, widząc kątem oka co się dzieje w barze. Nitopodobny bezczelnie startował do LoriHolmesa* Czekaj no,Lori, panna Watson długo nie zdzierży zachowania tego przestępcy. *mruknęła*
Offline
Ja: Może lepiej się w coś na wszelki wypadek uzbrójcie, czy co...
Nitoklon: Moja śliczna, nie wypijesz tego?
Offline
-Ależ oczywiście, że wypiję. Dziękuję *uśmiechnęła się sztucznie, jednak na wszelki wypadek za plecami podmieniła kieliszki z osobą siedzącą obok. Chcąc odwrócić jakoś uwagę Nitoklona, obdarzyła go delikatnym całusem w policzek*
Offline