Nie jesteś zalogowany na forum.
*Patrzy na Sam i Iba.* No, to teraz już jest wszystko po dawnemu, tylko żebyście się zanadto nie pokąsali bo jakieś fochy by mogły z tego wyniknąć . *Siada w cieniu i zaczyna drzemać.*
Offline
*Puszcza na chwilę ucho Sam* Nie fochamy się... *Złapał ucho Kory *
Online
Ała! A ja będę dorosła i niikogo nie ugryzę, o!
Offline
*Ożywia się.* Tak patrząc na waszą zabawę, zastanawiam się czy lubicie gryźć czy być gryzionymi? Ot tak z czystej ciekawości wyszła mi taka myśl....
Offline
Koła daj sokuj... *Mówi z jej uchem w pysku...*
Online
Lepiej się w to nie zagłębiać Maus... Tak Ib? No to masz! *ugryzła go w nos* I co, zadowołony? //xd//
Offline
Mosze byś... *Mówi... dalej nie puszczając ucha Kory*
//xd//
Online
*A ona tak sobie leżała między nimi i od czasu do czasu szturchała to jedno, to drugie*
Offline
Dobła koniec, to głupie. *puszcza nos Iba* Przy Was to nawet spokojnie wyspać się nie można! :onie: Ib... puść moje ucho!
Offline
No dobła... *Puścił ucho Kory... i złapał łapę.*
//xd//
Online
*Przychodzi do wodopoju by zaczerpnąć wody* Ale tu przyjemnie *Po czym wskakuje na gałąź drzewa, z góry przygląda się sytuacji przy wodopoju*
Offline
Rozumiem, że moja łapa jest fajna, ale chciałabym wstać. Proooszę.
Offline
*wygląda zza drzewa i pyta*
-Cześć! co porabiacie?
Offline
Lepiej nie pytać Macieju. *odparła mu* Sama nie wiem.
Offline
*Puszcza łapę Kory* To wstawaj... *Łapie ją za ogon*
//xd//
Online
Nie no.... xD Pomocy! *wierci się*
Offline
*Przychodzi tu tylko po to po co się chodzi do wodopoju... czyli popatrzeć jak reszta się wydurnia. *
*Siada w oddaleniu przekrzywiając głowę z zainteresowaniem.*
A ze mną nikt się nie pobawi...
Offline
*Korcia dosłyszała mruknięcie Kiary. Wyrwała ogon Ibowi i skoczyła na Kiar* Nie smuć się królowo, sama nie jesteś!
Offline
Hmmmm.... /Przestańcie do końca roku z "królową". Mam ochotę raczej na poufałości z władzą./
A twój ogon za bardzo nie ucierpiał przy tym wyrwaniu się?... *Wskazuje na 4 czerwone paski na ogonku, zapewne pasujące do układu łapy Iba.*
Offline
*Nie ruszając się z miejsca machnęła przyjaźnie do Kiary. Zerknęła na ogon Kory, po czym szybko chwyciła i przycisnęła do siebie swój* Mojego nie dam ci tak skrzywdzić Ib :onie:
Offline
Cóż, pozostaje mi tylko... skorzystać z okazji! *Skacze na Korę tak, że turlają się parę razy przerzucając nawzajem swój ciężar jak uczyła Nala ;d *
Offline
*Przechodzi pod drzewo na którym siedzi Akitsuki.* Tak, tak, te zabawy przy wodopoju są naprawdę specyficzne, ale bez nich byłoby naprawdę nudno.
Offline
W tym rzecz... że miałem schowane pazury... ... *Skacze na Sam wywalając ją. Turlają się ku Kiarze i Korze.*
Online
O nieee! *rozdziawia pyszczek ale jest już za późno....*
Offline
*Leży na Sam obok Kiary... leżącej na Korze *
Online
Dobrze, że nie poturlaliście się jeszcze trochę bo byście nas przygniotli.
Offline
A jeśli mowa o gniecieniu... *Przewróciła teatralnie oczętami po czym spojrzała na leżącego na niej lwa. Jeśli jej płuca nie zostałyby zgniecione zapewnie wybuchła by śmiechem.*
Offline
*Uniósł się lekko na łapach, by nie dusić sobą Sam.* Lepiej?
Online
Hmmm.. *Ocenia całą scenę.* A dlaczego pominęliście mnie w swojej kanapce ? Wszakże leżę obok a w kanapce na pewno cieplej...
Offline
*Zmęczony całym dniem przychodzi nad wodopój napić się gdy pochodził zobaczył znajome pyszczki a więc pomachał im łapką na powitanie*
Offline