Nie jesteś zalogowany na forum.
Miejsce do którego udajemy się kiedy chcemy mieć chwilę na poukładanie sobie wszystkiego, możemy tu spokojnie pomyśleć nad nużącymi nas problemami. To tutaj uciekamy przed trapiącymi nas sprawami, na chwilę oddechu. Kiedy mamy wszystkiego dość, lub kiedy po prostu nam smutno.
___
*Leży na szczycie skały patrząc w milczeniu na okolicę.*
Offline
*podchodzi do jakiejś skały. Wchodzi na nią i się kładzie.Myśli.... o swym bracie, Eragonie... o swej rodzinie.... którą straciła.... myśli... 'chciałabym mieć nowa rodzinę.... Mieć mamę, która by była ze mną w trudnych chwilach... oraz tatę, który pomagałby w polowaniach... Brata już mam, więc nie chciałabym drugiego ..' *
// xD. Może z tymi rodzicami przesadziłam //
Offline
*Obok zauważa nieznaną mu jeszcze lwicę. Odwraca się do niej* Witaj, znamy się?
Offline
-hej. Jeszcze nie, ale możemy się poznać
*Uśmiechnęła się do lwa*
Offline
*Wchodzi na skałę obok skały Sarminy. Kładzie się na plecach i rozmyśla.*
Ja siostry nie mam ... Nikogo nie mam... Może to i dobrze ...
Offline
-Vit, widzisz, nie jesteś sama.... JA również nie mam siostry ...
*Uśmiecha się do niej*
Offline
*Po chwili milczenia odpowiedział* Mam na imię Laz, a wy?
Offline
*I wtedy przychodzi młody lew staje na skale i razem z innym lwami patrzy w niebo*
Offline
*Wchodzi niepewnie na skałe . Zajmuje swoje miejsce z dala od członków stada //bo się wstydzi xD// i w milczeniu spogląda w gwiazdy*
Ostatnio edytowany przez Nimara (2012-01-13 20:58)
Offline
Jestem Vit, czyli Vita. Zgaduję, ze ty to Lazareth ?
// //
Offline
*Wbiega do nich*
// przedtem od was odeszłam, załużmy...//
-Hej. Widział ktoś Dagora? To taki czarny lew... Jeżeli tak, to proszę, skierujcie go do mnie, bo musze z nim na bardzo wazne tematy porozmawiać. Niech idzie na Lwią Skałę...
*dodała i szybko pobiegła dalej go szukać*
Offline
*Pojawiła się przypadkiem, jak zawsze nieoczekiwanie.* -Cóż... nadszedł kolejny przełomowy moment w życiu. Muszę chyba... dołożyć starań do wyjścia na uczuciową prostą.-
Offline
*Podbiegła do skały i usiadła w jej brzegu. Westchnęła, promienie poranka wydostawały się z nad równin.* - Świt.. - *burknęła do siebie. Czując podmuch wiatru przeczesujący jej sierść, uśmiechnęła się lekko. *
Offline
-Ja tu już chyba nie pasuję...
*zaśmiała się do przyjaciół..*
//w sensie do tego tematu...//
Offline
*Weszła do krainy, położyła się na skale*
-Ja tam nie mam problemów ale chętnie zobaczę jak wam tu przemija wasze nudne życie...
Offline
*Podniosła swe cielsko z zimnej skały, skinęła zebranym w podziękowaniu za ponure towarzystwo i pognała przed siebie.*
z/t
Offline
*widząc kilka lwów na skale przyczaiła się po jej drugiej stronie* Ech, co za życie... *mruknęła i położyła się w trawie, tak że była prawie niewidoczna*
Offline
*usiadła obok przyjaciół*
Eh . Chciałabym mieć kogoś kto mnie pokocha .
*łza ścieka jej po poliku*
Offline
*podchodzi do skał i kładzie się w cieniu jednej z nich*
Offline
* podchodzi do Wasi * - Hej, Kochana! A co Ty tu robisz?
Offline
*skrada się powoli do Caro*
-Hihi będzie zabawnie.
*powiedział po cichu*
Offline
* siada sobie pod osowiałym drzewkiem i obserwuje okolicę *
Offline
-Jeszcze parę kroków hihi.
*Gdy widzi już Caro. Powoli podchodzi do niej i ją straszy*
Offline
- AAAAAAAAAAAA! Co to było? ! * podskakuje ze strachu i biegnie przed siebie *
Offline
-hih Siostra to ja.
*Śmieje się*
-Nie uciekaj. hihihi
Offline
* Dalej biegnie przed siebie * - Ugh.. co to w ogóle było? * mamrocze pod nosem *
Offline
-A ona gdzie. Eh idę do niej.
*Pobiegł do Caro*
-Caro to ja byłem.
Offline
* zatrzymuje się zostawiając za sobą wielkie tumany kurzu * - Ugh.. Mi się tak nie robi!
Offline
-Przepraszam już nie będę.
*Powiedział i spuścił głowę *
Offline
- Trzymam za słowo. Co Tutaj robisz? * spojrzała na Himsiego *
Offline