Nie jesteś zalogowany na forum.
-A co ja moge zrobić dla naszego dobra? *Zapytał*
Offline
* również wystawiła łeb* U mnie też nic
Offline
*za wzgórzem zobaczył leżącą postać* -Martwa antylopa....nie została upolowana dla mięsa hmm *zastanowił się i obejrzał ofiarę*
-To nie wygląda ciekawie. *I szybko pobiegł szukać Lejli*
Offline
* kiedy on pobiegł za wzgórze Lejla została sama rozmyślając nad tym* Najbliższe stado które miałoby atakować te tereny to chyba Zła Ziemia , ale z drugiej strony czarne lwice... To nie wróży nic dobrego * Pomyślała*
Offline
*podszedł do Lejli*
-Słuchaj *ciężko oddycha* za wzgórzem jest zabita antylopa ale nie jest zjedzona. Musiał ją zaatakować jeden lew widziałem po śladach pazurów jest świeżo zabita.
-A ty coś zauważyłaś? *Zapytał ze zmęczeniem*
Offline
Mogła umrzeć ze starości * stwierdziła* i nie nie widziałam nic prócz tych zebr * powiedziała wskazując na zwierzęta*
Offline
-Co do tego że jest świeżo zabita to jestem pewien...znam się na tym. Musiała być zabita wczoraj bo jeszcze nie ma na niej much i takich tam.
Offline
aha *odpowiedziała bez większego zainteresowania , nadal rozmyślała o tych czarnych lwicach*
Offline
*zerknął w oczy lwicy i zapytał się*
-Nad czym tak rozmyślasz ??
Offline
Nad tymi lwicami które tu były, znam je chyba a albo raczej stado z którego mogą pochodzić. Ale pewna tego nie jestem
Offline
-Czy mogłabyś więcej coś powiedzieć o tych lwicach?
Offline
*Nagle podbiega*
Co do lwic...Jestem pewny że jedną widziałem na Zlej Ziemi...zaladwie jakieś dwie godziny temu.
*Mówi zdenerwowany*
-Cała ta afera jest juz zaplanowana od dawna. Widziałem już tą lwice wiele razy. Zawsze wypatrywała teren. Pewnie sprawdzały szlaki które są czyste.
*Powiedział*
-Hmmm...Kiedyś jak jeszcze mieszkałem na Złej Ziemi słyszałem jak rozmawiało jakieś stado o tym jak ich mieszkańcy Lwiej
Ziemi zranili. To ma pewnie jakiś związek z teraźniejszymi wydarzeniami. Jeżeli będziecie potrzebowali więcej informacji na temat czrnych lwic, zgłoście się do mnie.
Offline
-Dzięki za wiadomości, ale lepiej będzie jak ogłosisz to lwom na Lwiej Skale.
-Lejla idź z Dagorem. Ja wyruszę dalej i zobaczę dalsze tereny Lwiej Ziemi.
Offline
* Kiedy usłyszała że lwice są ze złej ziemi zaczęła podejrzewać kim one są albo przynajmniej czego chcą* Też o nich trochę wiem. Tylko mam nadzieje ,że to właśnie ten oddział i że się nie myle...
Ostatnio edytowany przez Lejla (2012-01-23 17:16)
Offline
*Poszedł na Lwią Skałę, na chwilę przystał.*
-Lejla, idziesz?
Offline
*Lwica próbowała uciekać, ale nie miała już sił..*
*Czarna Lwica // w skrócie CL// krzyknęła do niej*
-hej ty!!! czekaj mała!! Zaraz cie złapiemy i rozszrpiemy na drobne kawałeczki!!!
*CL goniła Sarminę, ale ta w porę skręciła i uciekła ze złej ziemi. Gdy Sarmina odwróciła głowę, zauważyła że CL ją dogania. Zaczęła krzyczeć..*
-aaaaaaa!!!!!!! Pomocy!!!!!
*biegła coraz wolniej, aż w końcu upadła. Gdy miała ledwo otwarte oczy, zauważyła kilkanaście czarnych łap wokół niej..*
-Ja.. Dag...dziecko...
*lwica wyszeptawszy ostatnie słowo padła..*
Offline
*Lew usłyszał krzyki i wrzaski i szybko pobiegł do krzyczącej lwicy*
-Zostaw Ją! *Krzyknął i zaczął szarpać się z CL, ale ta zostawiła tylko na pamiątka ślady swoich pazurów a potem zniknęła w trawię *
-Nie martw się zabiorę cię do Lwiej Skały tam ci pomogą *wziął ranną lwicę i pobiegł szybko do Lwiej Skały*
Offline
*Z daleka zobaczył biegnącego Shu. Poczekał aż dobiegnie i powoli zbiżyl sie do niego..*
-Coś sie stało? Kto to? *Zapytał*
-Ta lwica została napadnięta przez CL? Ahhh.... *Wzdycha*
Offline
*Przestraszyła się kiedy czarna lwica atakowała Sar na szczęście już było po wszystkim* Znowu tu przyszły? * spytała spoglądając w stronę Złej ziemie*
Ostatnio edytowany przez Lejla (2012-01-23 22:10)
Offline
-Może trzeba z nimi porozmawiać? Mi może sie udac je przekonać. *mysli*
Offline
*Lwica nadal leżała nieprzytomna. Po pewnym czasie zaczęła coś szeptać, ale było widać, że nadal jest nieprzytomna*
-... dziecko...Dag...ja..... ja...dziecko...Dag...
*Lwica ciągle szeptała te trzy słowa, aż w końcu przestała*
Offline
Coś trzeba by było z tym zrobić... tylko co?
Offline
*Lew stanął zdjął z grzbietu lwice i próbował ją ratować*
-Nie tylko nie to nie rób tego jeszcze całe życie przed tobą. *dalej próbuję ją ratować*
-Nie umieraj masz w sobie nowe życie nie strać go słyszysz nie strać go.*przerażony zaczął wołać o pomoc*
-POMOCY! JEST KTOŚ W POBLIŻU PROSZĘ POMÓŻCIE MI! *Przestraszony dalej ratuję lwicę*
Offline
*W tym samym czasie młoda ciemno brązowa lwica zamieszkująca granice Lwiej i Złej Ziemi usłyszała krzyki i pobiegła do tego kto je wydawał*
- Co jej jest? To lwice z Złęj Ziemi wiem, że od dawna planowały atak.
Offline
* Odwrócił się do lwicy i powiedział *
-Została ciężko zraniona przez Czarną Lwicę. Próbuje ją ratować ale ona nie chce się obudzić.
-Mówiła coś o dziecku... .
Offline
*Spojrzała na lwice po czym delikatnie dotknęła nosem jej brzuch i wyczuła nie wieki ruch*
-Zabierz ją stąd szybko serce nadal jej bije, lwiątka też trzymaj ją w cieple, niech ma dużo wody przy sobie oraz kogoś kto może odebrać poród w każdej chwili po takim przejściu wszystko może się zdarzyć.
*Poleciła lwu* Ja zajmę się lwicami jestem przybraną siostrą przywódczyni, ale nie należę do stada.
Ostatnio edytowany przez Destini (2012-01-24 12:39)
Offline
-Dobrze więc pobiegnę do Lwiej Skały tam się nią zajmą.
*Wziął ranna lwicę i szybko dotarł do samej Skały i zawołał*
-Czy ktoś mógłby mi pomóc szybko lwica jest w ciężkim stanie. POMOCY
*Zdjął lwicę i zaniósł ją do środka Lwiej Skały* -Poczekaj przyniosę ci wody. Jesteś wyczerpana...odpocznij.
Offline
*Lwica otworzyła oczy na moment. Zauważyła, że jest sama, w ciemnej jakini. Chciała coś powiedzieć, ale nie mogła. Gdy tak próbowała, usłyszała kroki. To nie był lew... to było coś innego...*
-CZARNA LWICA!!!
*Krzyknęła ze wszystkich sił, gdy ta ją dopadła i zaczęła szarpać pazurami..*
-Zo...mn....w spo...t...t...
*Za każde słowo lwica została zraniona pazurami przeciwniczki... W końcu odepchneła ja łapami. Tamta poleciała na ściane. Kamien stoczył sie i upadł na nia. CL ryknęła z bólu*
CL: pomórz mi... *błagała*
Sarmina: NIGDY. Zraniłyście całą moją rodzinę, znajomych i przyjhaciół, a teraz miałabym wam pomóc?!
CL: Ja... ja prze.... *lwicy brakowało już tchu*
Sarmina: Jeżeli powiesz, kto ci kazał zaatakować Lwią ziemie, to ci pomoge *odparła lwica*
CL: dobrze, dobrze. Powiem. Powiem ci na ucho.
*Samina zbliżyła się do CL. Ta powiedziała, kto jej kazał to zrobić*
Sarmina: CO?!?!?! To nie możliwe! Ty kłamiesz! *To powiedziawszy wlica wybiegła, choć źle się czuła. Pobiegła szukać tego lwa...*
Offline
*Patrolował teren, nagle zobaczył wystający z za skały czarny ogon. Zaczaił się i zaatakował cel. Wiedział że to Czarna Lwica. Powiedział do Niej*
-Po co tu jesteś?! Mów albo stracę cierpliwość!
Czarna Lwica: Nic nie powiem....wolę zginąć niż mówić! *Odparła*
-Też pochodzę ze Złej Ziemi, ale jaki jest powód tego ataku!?
Czarna Lwica: I jest ci to obojętne! To co się z nami dzieje...może i pochodzisz ze Złej Ziemi, ale nie jesteś jednym z nas.
*Lew zostawił Czarną Lwicę i powiedział*
-Idź...Niczyje losy nie są mi obojętne.
*Czarna lwica odpowiedziała niezrozumiałe, jedyne co słyszał to : "Dzięku.... Ci..." *
*Znów patrolował teren*
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-01-24 15:41)
Offline
*Gdy zauważyła, że Dag jest blisko, podbiegła do niego.*
-Jak mogłeś ?!
*krzyknęła*
-Ja ci zaufałam, a nawet pokochałam, a teraz się dowiaduje...
*nie wiedziała jak ma to powiedzieć..*
-... że nas zdradziłeś!!! *Krzyknęła na cały głoś*
- Czarna Lwica, która mnie zaatakowała, powiedziała mi, że to TY to wszystko zaplanowałeś!! Jak....jak mogłeś?! jak...jak mogłes m...nam to zrobić ?!?!?! Nienawidzę cie!
*to krzyknąwszy uderzyła go łapą. Na jego poluczku widać było krew. Sarmina rozpłakała się, odwróciła i pobiegła do jakini na LS.*
Offline