Nie jesteś zalogowany na forum.
*Lwica wzięła krzesło od przyjaciółki i usiadła.*
-Jak wam poszło?
*spytała*
-ja trafiłam trzy dziesiatki ósemkę i dziewiątke, nieźle, no nie?
Offline
*Wstał z poważnym wyrazem twarzy.* ŻOŁNIERZE BACZNOŚĆ!!! Wyniki już podsumowane, oddział wypadł bardzo pozytywnie co mnie bardzo cieszy, wasze umiejętności są bardzo wyrównane. Szeregowy Shu jako nowy członek oddziału załapał się na ostatnią konkurencję która bezsprzecznie wygrał- pochwała w aktach zostanie wpisana. Szeregowe Koy i Sarmina...hmmm tu wychodzi remis. Jednak po podliczeniu punktacji ogłaszam, że zwycięzcą konkursu zostaje.....SZEREGOWA VITA!!!Zarówno rozpalanie ogniska jak i wspinaczka oraz eeee...wyjątkowa celność w rzucaniu nożami (nawet w koła samochodu ) zasługują na pierwsze miejsce. Nagrodą jest odznaka ,,Wzorowego Żołnierza" oraz trzykilogramowy przydział czekolady oraz innych słodyczy. *Podszedł do lwicy i przypiął jej do klapy kieszeni na piersi odznakę, wyjął także kartę z przydziałem i wręczył ją szeregowej.* GRATULUJĘ!!! Noście tą odznakę z dumą, a po przydział zgłosicie się do mnie jutro wieczorem. SPOCZNIJ!!!!
*Nagle odwrócił się do reszty żołnierzy.* Właśnie, dla was także mam przydziały słodkości, wprawdzie po 1,5 kilograma, ale musi być jakaś gradacja...myślę, że każdy z was na nie zasłużył swą wolą walki, proszę.... * Wręczył Koy, Sarminie i Shu blankiety.* Tak jak wspomniałem, odbiór jutro wieczorem w moim biurze. DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA ŻOŁNIERSKĄ POSTAWĘ, DO OGNISKA I KIEŁBASEK ROZEJŚĆ SIĘ!!!!
Ostatnio edytowany przez Mazuer (2012-01-25 19:37)
Offline
*Lwica posmutniała, że to nie ona wygrała, ale nie była ostatnia- to ja ucieszyło*
Offline
*Lew zasalutował i usiadł z powrotem na krzesło*
-No przynajmniej w ostatniej konkurencji wypadłem nieźle.
Offline
-To teraz tylko czekać na kiełbaski i trza brać je w obroty
*powiedziała ze śmiechem*
//xD//
Offline
*dalej rzuca kartami w pień*
-Racja trochę głodny się zrobiłem.
Offline
-Moje gratulacje, teraz już St. Szeregowa Vit! *klasnął*
-Jutro dostaniesz nowy pagon. Co do was, żołnierze. Gratuluję wszystkim. Każdy z was wykazał się sporymi umiejętnościami! Pamiętajcie, że to dzięki nim poradzicie sobie w trudnych sytuacjach, a teraz... Zapraszam do kiełbasek!
*usiadł, zaczął piec kiełbasę*
Offline
*żołnierz usiadł i zaczął piec kiełbasę*
Offline
*Nadział kiełbaskę oraz chleb na patyk.* No.....kolacja to podstawa, nie ma to jak jedzenie prosto z ogniska. * Wsadził swój patyk do ognia aby upiec kiełbasę oraz chleb.*
Offline
*usmażył i zjadł kiełbasę. Następnie wziął gitarę i zapytał*
-Wszyscy zjedli? Dobrze każdy z nas zagra kawałek jakiejś piosenki. Później wyznaczymy wartę, z góry zaznaczam, że zajmuję ostatnią. *zaczyna grać i śpiewać "Deszcze niespokojne..."*
Ostatnio edytowany przez Maciek (2012-01-26 21:16)
Offline
*Dokończył jeść pieczony chleb po czym wstał i zjawił się z akordeonem, zaczął przygrywać i wtórować dowódcy.*...Potargały sad! A my na tej wojnie, ładnych parę lat! .....A tak na marginesie, chętnie wezmę pierwszą wartę Panie Generale! *Dalej przygrywał na akordeonie.*
Offline
*dojadł posiłek*
-Do domu wrócimy,
w piecu napalimy,
nakarmimy psa... Panie Generale chciałbym być pierwszy na warcie!
Offline
*po skończonej grze odłożył gitarę*
-Szeregowy Shupavu, Porucznik Mazuer był szybszy, jeżeli się zgodzi zamienić wartą to możesz.
*nabija kolejną kiełbasę na kij, i piecze*
Offline
*zagryzł język*
-Dobrze odpuszczę sobie wartę Panie Generale.
Offline
Szeregowy Shu, możecie być po mnie jeśli chcecie, ja muszę być pierwszy bo czeka mnie jeszcze sporo roboty papierkowej, raport, stan oddziału, opinie o żołnierzach itp... Panie Generale! Porucznik Mazuer melduje rozpoczęcie warty! * Zasalutował, po czym wyszedł na wieżę wartowniczą nieopodal, sprawdził stan swej broni oraz zaczął obserwować teren.*
Ostatnio edytowany przez Mazuer (2012-01-28 12:29)
Offline
-W takim razie idę do namiotu. Proszę o niegaszenie ogniska do rana. Ostatnia wartę zajmę od 4:30 do 6:00.
Offline
Och przepraszam, tak mnie zamurowało, że słowa nie mogłam wydusić ! Dziękuję wszystkim !
*Włożyła pasek od gitary na szyję i zagrała.*
Jak dobrze nam zdobywać góry...
Ostatnio edytowany przez Vita (2012-01-30 11:55)
Offline
*Lwica nabiła kiełbaskę i zaczęła ja grillować. Gdy była gotowa zjadła ją.*
-Bardzo dobre te kiełbaski, panie Generale
*powiedziała z uśmiechem do Generała*
Offline
*żołnierz usiadł na swoim miejscu*
-Ahh ciekawe jakie będzie następne ćwiczenie ?
-A wy jak myślicie dziewczyny?
Offline
*Generał poszedł w kierunku zamaskowanego namiotu, otworzył, wszedł i zamknął go*
-Ogłaszam ciszę nocną! jutro pobudka o szóstej. Proszę podzielić się resztą wart! Dobranoc!
Offline
-Tak jest Panie Generale *zasalutował*
-Dobra ja to się kładę.
Offline
*Lwica położyła się spać...*
Offline
*Odbył swoją wartę, podczas której nic się nie działo, zszedł z wieżyczki i poszedł w stronę obozu.* SZEREGOWA VITA!!! Widzę, że nie śpicie, a nawet gracie na gitarze....to dobrze się składa. Jak druga obejmiecie wartę, ja tymczasem idę do koszar wypełnić formularze i raporty, w razie czego jestem u siebie w biurze w budynku oficerskim....
Offline
*sarminie śmiła się Zira.... straszny to był koszmar... Obudziła się z krzykiem..*
Offline
*spał do 4:15 po czym obudził się i wyszedł przed namiot. Przeciągnął i rozejrzał się. Kiedy dobiła 4:30 podszedł do lwa pełniącego służbę i zmienił go. W czasie warty siedział z lornetką w ręce. Jedyne co robił to czasami rozglądał się przez lornetkę, grzebał w palenisku czy chodził wokół obozu. Kiedy wybiła 6:00, generał wszedł do budki, założył nauszniki tłumiące dźwięki i włączył syrenę. Głośniki natychmiast zaczęły wyć z siłą ponad 120 decybeli. Po dziesięciu sekundach wyłączył alarm, zdjął nauszniki oraz zawołał*
-Oddział! W szeregu zbiórka!
-Macie pięć minut na posprzątanie i zwinięcie namiotów. Plecaki zapakować na jeepa. Odmaszerować!
Ostatnio edytowany przez Maciek (2012-01-31 17:40)
Offline
*zszokowany lew wstał*
-Co się dzieje. Aaa zbiórka *stanął w szeregu jako pierwszy w szeregu*
-Tak jest Panie Generale *zasalutował po czym posprzątał i zwinął namiot*
-No teraz tylko plecak i do Jeep'a *położył plecak na samochód*
Offline
*Spędził dwie godziny na pisaniu raportów oraz wypełnianiu meldunków w swym biurze. Po czym zdrzemnął się do 5.45, wstał z pryczy, poprawił zmięty mundur oraz założył pas z bronią. Gdy zamykał drzwi do budynku oficerskiego usłyszał syrenę alarmu.* Oho! Pobudka! Zobaczymy co Generał dzisiaj wymyśli dla żołnierzy.... *Ruszył energicznym krokiem w stronę garaży, zapalił drugiego jeep'a i pojechał w stronę obozu, zajechał i gwałtownie zahamował, ustawił auto obok drugiego wozu po czym zgasił silnik, wyskoczył zza kierownicy i podszedł do generała.* Dzień dobry Panie Generale! Z raportami i meldunkami już się uporałem, także jestem do Pana dyspozycji, podprowadziłem także drugiego jeep'a, żołnierze coś niewyspani widzę...*Uśmiechnął się do generała.* NIE SPAĆ!!! ZA MOMENT NIE MA BYĆ ŚLADU PO TYM OBOZOWISKU!!! RAZ!!!RAZ!!!
Ostatnio edytowany przez Mazuer (2012-01-31 19:53)
Offline
*żołnierz zasalutował Porucznikowi*
-Tak jest. *zabrał się za sprzątanie obozowiska*
Offline
*Przechadzał się wśród uwijających się żołnierzy, poprawiał zwinięte ekwipunki i doradzał jak robić to sprawniej.* UWAGA! Za chwilę ruszamy, jak wszyscy skończą w szeregu zbiórka, Generał poda wam wytyczne dzisiejszego dnia.
Offline
*zakończył sprzątanie obozowiska i stanął w szeregu*
-Szeregowy Shu.... melduje się na służbę i gotowość działania SIR !
Offline