Nie jesteś zalogowany na forum.
-Napijcię się i zjedzcie coś...potem odpoczywajcie.
Offline
-Wiesz Dag....coś nie daje mi spokoju w tej jaskini.
Ostatnio edytowany przez Shupavu (2012-02-04 15:43)
Offline
-A co, kolejna zjawa? *Rozmyśla*
-Bo jak dla mnie to tu życia nie ma...
Offline
-Jakieś przeczucie że to się zawali wszystko.
-Więc trzeba wszystkich zbierać do wyjścia które oglądałem
Offline
W porządku to chodźmy bądźmy cicho żeby to nie pospadało nam na głowy! *Mówiła przejęta*
Offline
-Idźcie pierwsi.... a ja pójdę za wami....pamiętajcie w stronę światła w tamtej jaskini *wskazał łapą*
Offline
*idzie w kierunku wskazanym przez Shu, rozgląda się z niepokojem*
- Myślicie, że są tu pająki? - mówi szeptem - Bo ja boję się pająków...
*patrzy uważnie pod łapy*
Offline
-W zamarzniętych jaskiniach pająków nie ma....Wychodzimy szybko!
Offline
*nagle jaskinia zatrzęsła się*
-Uciekajcie bo wszystko się zawali
*lew wszystkich ewakuuje z jaskini a sam zostaje zamknięty w jaskini*
-Nie martwcie się .....jakoś się stąd wydostane.
Offline
-Shu! Idź jaskinią z prawej aż do małego zródełka. Tam znajdziesz duży głaz a za nim małe przejście....powinieneś się wydostać tamtędy. *Krzyczy do uwięzionego*
Offline
-Dobrze.
*szuka wyjścia o jakim mówił lew*
-Dobra jest tylko trzeba jakoś się stąd wybić .Hmmmm to jest zakryte śniegiem i to twardym *lew z całej siły wybił się z jaskini głową wprost do przyjaciół*
-Hurra jestem wolny....tylko auuuu moja głowa.
Offline
-Heh...jednak mam dobrą pamięć. Idziemy dalej...
Offline
-Dobrze ale więcej do takich miejsc nie warto zaglądać
-Ile jeszcze czeka nas marszu przez ten śnieg
Offline
-Około pół dnia marszu...ale w ten mróz będzie trzeba zrobić postój, jak już wcześniej zauważyłeś.
Offline
-Hmm tak i nawet poczułem.....Nie możemy zasnąć! To jest najgorsze co może nam się przydarzyć, jeśli już zaśniesz to po tobie.
Offline
-Hmmm...co zrobimy, odpocząć trzeba. Jakieś sugestie?
Offline
-Poczekajcie tu a ja znajdę w okolicy jakieś schronienie *i ruszył przed siebie szukając schronienia*
Offline
-Przeczekamy noc, a potem idziemy dalej.
Offline
-Wy odpoczywajcie....ja coś nie mogę spać. *spojrzał w niebo pełne gwiazd*
Offline
*Przyszła do "Raju" z poranioną łapą.*
Uch... *Padła na ziemię.* Znowu Złoziemcy mnie prześladują za zdradę.
*Chwilowo chyba widziała ojca z innym lwem w jakiejś jaskinii, ale usiadła pod drzewem kładąc krwawiącą łapę na trawie.*
Offline
*podszedł do córki*
-Viti kto ci to zrobił....
Offline
Złe lwy ze Złej Ziemi... Nie martw się, nic mi nie będzie.
*Rzekła, owijając łapę w liść.*
Offline
*zaczął opatrywać ranę córki*
-Masz powinnaś coś wypić
*dał jej głęboki liść pełen wody*
Offline
-Złoziemcy kontratakują, ciekawe dlaczego? Hmmm...Vita chcesz z nami iść? *Pyta spokojnie*
Offline
-Musi z nami iść nie może sama tu zostać
-Poczekajcie tu mam pomysł *wyszedł lew z jakskini aby zatrzeć wszystkie ślady*
Offline
-Hmmmm...To gdzie nocujemy? *Pyta*
Offline
-Zacierając ślady widziałem inną jaskinię .....jest stabilna sprawdzałem więc tam możemy się udać
Offline
-Więc idziemy, prowadź nas tam.
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-02-05 12:02)
Offline
-Dobrze....więc chodźmy *zaprowadził lwy do jaskini o której wcześniej wspominał*
-Oto ona jest tu dużo miejsca i jest ciepła....możemy tu odpocząć jakieś 2 dni.
Offline
*Oglądnęła jaskinię.*
Bardzo tu przytulnie. Odpocznę tu.
*Położyła się.*
Offline