Nie jesteś zalogowany na forum.
*lądują bezpiecznie w ogrodzie* Już jesteśmy!
Ostatnio edytowany przez Leonardo (2012-02-06 20:17)
Offline
Nie mów, to wszystko Twoje? *unosi tak wysoko brwi że prawie znikają jej pod grzywką* Łał.
Offline
Tak. Witaj w moich skromnych zakamarkach. *uśmiechnął się szeroko*
Offline
Skromnych ? No nie powiedziałabym .
*Powiedziała wyskakując z helikoptera.*
Offline
Skąd się tu wziełaś? *zapytał zdziwiony*
Offline
Uuu.. Leosiu. Chyba Twoja willa nie jest za tajna. ;d *wysiada z helpikopteru rozgląda się bacznie po otoczeniu*
Offline
Łoo... Ale wielkie miejsce. Jak pałac królewski. *mówi wysiadając z samochodu*
Offline
*przekręca oczami* Hmmm... Spojrzał lekko zdenerowowany na Alberto.
//Jeśli chcecie możecie grać dworzan.//
Offline
*podchodzi do Leonarda*
-Czy pan jest właścicielem tej Villi?
Offline
*Po wyczerpującej wędrówce nareszcie dochodzi*
-ooo..Widzę że inni zabrali się helikopterem...Pfff...ja tam wolę PRAWDZIWE pałace. Ciekawy jestem wnętrza.
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-01-26 16:01)
Offline
-Hmm może źle zacząłem rozmowę panie Leonardo.
-Jestem najemnikiem. A jak widzę, to ta Villa potrzepuje ochrony.
Offline
-Złodzieje...tutaj?! To jakieś 100km od cywilizacji. Nawet gdyby było tu złoto to i tak by nikt o tym nie widział *Wtrąca się do rozmowy*
Offline
-Mylące stwierdzenie. Taka villa jest cennym łupem dla "innych"
Offline
Tak to moja Villa. *mow prawie spokojnie* Zadaje sobie pytanie: Czemu tu tyle ludzi?! Zapraszałem tylko Kore! *zwrócił się do nieproszonych* Co tu robicie? *po czym dodał* Zawsze znajdzie się ktoś do pracy.
Offline
*odwrócił się*
-Zatem polecam się jako ochroniarz, najemnik itp.
Offline
Leeeo? *zerk na Leosia* Ja tu powoli nie ogarniam.
Offline
-Hmmm...Ja tam tylko zwiedzam, i oceniam wszystkie ville na mym terenie. Takim Krytykiem jestem....więc możemy wejść do środka, oprowadź nas.
Offline
Szukasz rąk do pracy? Mi tam pasuje ogrodnik, uwielbiam grzebanie w ziemi.
Offline
Moje preferencje znasz. Mogę popilnować villi ewentualnie daną osobę.
Offline
Ja też nie. *szepnął do Kory* Idź do domku za villa, tam jest taki domek, weź narzędzia i przytnij żywopłot. *rzucił kluczyk* O i tu masz kluczyk do pokoju z łazienką i małą kuchnią. *odwrócił się do Shupavu* Ty idz z Alberto do tego domku przy wieździe. Tam powie Ci co dalej. *po czym rzekł do Dagera* Nie potrzebuje krytyków, możesz iść.
Offline
*poszedł do wskazanego przez "pracodawcę miejsca*
Offline
*łypnęła z zaciekawieniem na willę.* Wejdziemy do środka?
Offline
"Niedaleko pada jabłko od jabłoni" *było słychać szept, w całej okolicy...Nikogo nei było widać..*
Offline
*westchnął* Mieliśmy od razu wchodzić... ale mieliśmu nieproszonych gości. *poprawia fyzure*
Offline
A tam, nieważne. *popędziła w stronę drzwi willi*
Offline
*westnchnął* I jak podoba Ci się tutaj?
Offline
Tak! *przytaknęła i pchnęła łapą drzwi. Rozejrzała się po wnętrzu*
Offline
Ta da! *po chwili dodał* Podać coś? Kawy, herbaty... wina? *zapytał z uśmiechem*
// Wystrój wnetrza coś w tym stylu (wyobraź sobie ). http://images.google.com/search?q=itali … g&tbm=isch //
Ostatnio edytowany przez Leonardo (2012-02-06 20:17)
Offline
Eeee... *z lekko rozdziawionym pyszczkiem chłonie wielkimi teraz oczami przestronne wnętrze* Herbaty.. Stronię od alkoholu. *opadła na kanapę*
Offline
*pochodzi do barku* Zimna, ciepła czy gorąca? *zapytał z rozbawieniem*
Offline