Nie jesteś zalogowany na forum.
*Widząc kolejnego towarzysza ośmieliła się udać w kierunku brzegu, tam gdzie zmierzała nasza pływająca para.*
Witam pana... dołączamy się czy wolisz pozostać zwierzęciem lądowym?
Offline
*Zbliżył się i przywitał*
- Heejj *Odpowiedział radośnie*
- Lubię pływać więc jeżeli masz ochotę możemy się przyłączyć.
Offline
Właśnie o To chodzi... zę nie mam nic przeciwko ale oni chyba wychodzą To najpierw proponuje dotrzymać im towarzystwa przy schnięciu. ^_^
*Podeszła nad brzeg siedząc wciąż w trawie i obserwowała wyścig.* ja tam wolę biegać na lądzie... A pan?
Offline
*Także usiadł*
- Bieganie ajjj xD Uwielbiam poszaleć więc także nie odmówię.
Offline
*przyczłapał tu także pewien siwy, wyrośnięty nieco kociak. Widząc brata uśmiechnął się od ucha do ucha, jednakże z cudem powstrzymał chęć rzucenia się mu na szyję*
Offline
*No tak, zdecydowanie miał łaskotki... wręcz zbyt duże bo po chwili głośnego śmiania się szybko zachłysnął się wodą... i cóż... chyba zaczął się podtapiać*
// //
Rawr!
Offline
Może poczekamy na nich To przyda się im propozycja wyschnięcia w biegu. ;d
*Jak na razie tych dwoje bawiło się w najlepsze chwilowo nie zbliżając się do brzegu.*
Offline
*usiadła obok Kiary i Nanakiego, uderzając rytmicznie końcem ogona w podłoże*
Offline
*taki obrót wydarzeniem wyraźnie ją wystraszył. Wypłynęła na powierzchnię i przytrzymując Nita na grzbiecie, powoli dopłynęła do brzegu*
-Wszystko w porządku...? *zapytała zaniepokojona, gdy już pomogła mu wydostać się na ląd*
Offline
A już było tak spokojnie... *ironiczny uśmiech skierował się w stronę Cam.* ale czy ja kogoś wyganiam?
*przyjrzala się bliżej obiektowi.* To Ty Jestes mała czy Nie... nie widać.
Offline
*przekrzywia głowę słuchając Kiary. Myślami była całkiem gdzieś indziej, z jej gardła wydało się zatem jedynie znaczące*
- hęę??
Offline
-EKHU! EKHU! ...WDEEEEEEECH!... tak *ekhu!*, chyba tak... po prostu absolutnie nie byłem na to przygoto....ooo... patrzcie kogo my tu mamy... ;] Hej Nanaki To że Kiara nas obserwowała to wiedziałem... kiepsko u ciebie z maskowaniem się tak na marginesie, Kiaro - poćwicz trochę, bo widziałem że jednak jakoś tam próbowałaś nie rzucać się w oczy ...a co do ciebie kotku *spojrzał wymownie na Lori* -Jeszcze z tobą nie skończyłem, dziękuję za ratunek, ale... *skoczył na Lori* ...leżysz! *mówiąc to przysunął swój pyszczek pyszczek bardzo blisko pyszczka Lori.
Rawr!
Offline
*skrzywiła się wymownie*
- Bleee, to ohydne, oni się zaraz będą całować! *rzuciła, niczym lwiątko *
Offline
Cam, Skorzystaj z cudu techniki nazywanego wspomnienia i przypomnij sobie moją wypowiedź.
U ... myślicie że ona chciała go zabić? *było To pytanie na miejscu gdy patrzyli na kiepską kondycję Nit.rola po wyjściu z wody.*
Offline
*przerażenie i troska malująca się do tej pory na jej pyszczku szybko ustąpiła miejsca nieco chytremu uśmieszkowi. Odepchnęła go od siebie i po krótkiej chwili tarzania się po ziemi, to ona patrzyła na niego z góry*
-Doprawdy...? ^.^ *zwróciła się do lwa z uśmiechem i przysunęła się na tyle blisko, że ich nosy się zetknęły*
Offline
*zasłoniła łapą oczyska*
- Moja własna matka ma bogatsze życie towarzyskie ode mnie ! *jęknęła z dezaprobatą*
Offline
Zważywszy że... oj Twoja mama jest chyba nie tak dużo starsza od Ciebie... :diabełek:
Offline
-Doprawdy, doprawdy! *mocno pocałował lwicę... i gdy nie była przygotowana, pchnął ją na plecy, oczywiście nie przerywając pocałunku* // //
// @Cam, jak zwykle twoje uwagi są słuszne i prorocze! //
Rawr!
Offline
// bo jam jest geniusz ! xD //
- Dziękuję, w pocieszaniu nie masz sobei równych *rzuciła do Kiary, udając żal w głosie, choć w rzeczywistości walczyła, coby się nie roześmiać*
Offline
*spiorunowała córkę spojrzeniem*
-No wiesz, ostatecznie nie jestem AŻ TAK stara, jak ci się wydaje ; p *mruknęła, chociaż w kącikach jej ust nadal czaił się uśmiech*
*przerwała mrożenie córki wzrokiem, kiedy lew znów przewrócił ją na plecy. Poddała się jego pocałunkowi czując jeszcze większą ulgą, że nie udało jej się go utopić - końcu nie taki był jej zamiar*
-Przepraszam, że cię podtopiłam... *przerwała na chwilę pocałunek, nie odsuwając się jednak od niego. Posłała mu przepraszające spojrzenie i uśmiechnęła się ślicznie*
Offline
*Spojrzał w kierunku siostry*
- Hejjj miło cię widzieć.
*Po przywitaniu siostry słuchał dalej rozmowy i patrzył w kierunku Kiary*
Offline
*Patrząc na scenę tak wypełnioną uczuciem... coś tam się w niej rozpruło. Może zaszyta rana na sercu...? Dość że wolała skupić swoją uwagę na Cam.*
... To na ile lat się wkońcu cenisz?
Offline
- NIewiele, Królowo, niewiele *westchnęła. Fakt, czuła się dość młodo, choć ciało miała... hyyym... dojrzałej i dorosłej lwicy. Spojrzała na braciszka*
- Cześć, młodzieńcze! *rzuciła z uśmiechem, po czym ciepło spojrzenia z wolna i całkiem leniwie przeniosła wejrzenie na matkę*
- Wybacz, ale to nie ja zarzuciłam Ci sprawę wiekową *wyszczerzyła się przy tym, rzecz jasna, dumna niczym mały kociaczek*
Offline
*Uśmiechnął się szczerze w kierunku siostry i położył się pomiędzy siostrą a Kiarą i spoglądał na zmianę na obie lwicę dalej wsłuchując się w rozmowę*
Offline
Ależ nie gniewam się... w sumie było nawet ciekawie. *uśmiechnął się do lwicy i położył się obok niej*
-W sumie to nagle zrobiło się tu sporawe zbiorowisko... ^_^
Rawr!
Offline
*Nie mogła się powstrzymać i po prostu zaczęła delikatnie muskać palcami łap futerko na karku brata *
Offline
*rozejrzała się bo zebranych członkach i członkiniach stada*
-Najwyraźniej to miejsce sprzyja miłym spotkaniom i ciekawym przygodom :]
Offline
- Przygodom *rzuciła z przekąsem, znacznie unosząc prawy łuk brwiowy. Uważnie i jakby nieco nieufnie spoglądała to na Lori, to na Nita*
Offline
Nie wiem czy przygodom ale spotkanie trafiło się miłe. co powiecie na parę kółek wokół jeziora?
/Oj z mojej strony chyba Dobranoc.
wpadnę tu jutro... jeśli będę Miala dość sily na wasze przytulanki >:]/
Offline
- Ale, że ... biegać? O nie! *demonstracyjnie klapnęła zadkiem, który - rzecz jasna - wcześniej na krótką chwilę uniosła*
Offline