Nie jesteś zalogowany na forum.
- Przyznał się! *Zaczyna się śmiać*
- Podoba Ci się? *Mówi niedowieżając w to że miał rację*
Offline
-A jeśli tak to co....... . Chcesz mi coś powiedzieć ?
Offline
*tymczasem Kora wyciąga obrączki, świecie i napomknęła kelnerowi żeby wyciągnęli z obsługą organy, bo pewnie mają jakieś w piwnicy* No to robimy ślub, no nie?
Offline
*strzelił facepalm'a*
-I czego jeszcze......czy już nikt na tym świecie nie może być miły i romantyczny od tak sobie.... *westchnął i przewrócił oczami*
Offline
-Nie, nikt już taki nie jest! No może prawie... Ale przyznałeś się. * *
Offline
-Wiesz co ja jestem chyba jedynym takim człowiekiem który tak postępuje......i co masz na myśli mówiąc czy się przyznałem ?
Offline
-Już nic, ale zdjęcie pyszne...dopiszę jeszcze te wiersze i będzie materiał na pierwszą stronę...heheh.
Offline
*drapie się po łbie*
- Koruś, nie uderzyłaś się czasem zbyt mocno w głowę? *pyta, uśmiechając nieco... kąśliwie... *
Offline
-Ślub może i będzie, ale nie wasz. *Mówi spokojnie*
Offline
- Dag, nie wiem o czymś? *unosi wymownie prawy łuk brwiowy, marszcząc nieco czoło*
- Kimże więc jest Twoja wybranka?
Offline
-Nic nie powiem....narazie, zobaczymy jeszcze...
Offline
- Mogę być świadkiem?! *rzuciła nerwowo, wyrywając się od stolika, oczywiście przy okazji przewracając go, co narobiło sporo hałasu. Zasłoniła łapą pysk, siadając na ziemi*
- Opsiup ...
Offline
-Uuuuu *zaciera łapy*....no to się takie rzeczy dzieją .........a ty Dag nic nie mówisz....oj zły Dagi zły...
Offline
- Może nieśmiały. Albo się narzeczonej wstydzi *wystawiła w stronę Daga jęzor, wstając powoli z ziemi*
Offline
-Czego tu się wstydzić.....ach to normalne w takim wieku.
Offline
*Nachyliła się do ucha Shu i szepnęła konspiracyjnie tak, iż nikt poza nim nie miał prawa tego usłyszeć. A jeżeli ktoś się wyłamie - userka skopie lwi zadek *
- Może ona jest, no wiesz... brzydka?
Offline
*uśmiechnął się z tego co usłyszał*
-Nie wiem co on taki wstydliwy........*zaszeptał do ucha* A może on .....no wiesz .....nie może.....wiesz czego ?
Offline
*pokręciła przecząco głową, rozrzucając grzywkę na wszelkie możliwe strony - zatem wyglądała przekomicznie, rozczochrana jakby co najmniej dopiero z łóżka wstała*
- Czego nie może? Napisać jej wiersza?
Offline
-Ja jeszcze nie jestem pewien co do tego, Ona jeszcze sie nie zgodziła...planuję tylko.
Offline
- To się jej oświadcz w wielkim stylu. No powiedz mi, która by była w stanie Ci odmówić? *puściła doń oczko, uśmiechając ciepło*
Offline
-Właśnie nie zwlekaj bo może się okazać że już za późno........wymyśl jakieś naprawdę piękne oświadczyny.
Offline
-Dobra, fajne pocieszenie Camille...Postaram się coś wymyślić.
Offline
- Nie ma za co. *machnęła łapą. Przeciągnęła się i podniosła stół, co to ciągle leżał na ziemi*
Offline
*wyszedł z kawiarni na chwilę aby coś kupić*
-Za moment wracam....
Offline
*zasiadła na powrót przy stoliku, uderzając palcami o blat. Z nudów wysunęła pazurki, uważnie i z uwielbieniem je oglądając*
Offline
*wszedł po cichu do kawiarni i podsunął pod łapę Cam... kwiat róży*
-Może kwiatka...?
Offline
*zamurowało ją. Poczęła nerwowo mrugać powiekami*
- Teee nooo... Też Cię lubię, ale nie przesadzajmy z romantyzmem na dziś...
Offline
-Cam ma rację zaczynasz przesadzać, tak jakbyś się faktycznie zakochał...
Offline
- I masz nawet adwokata. *uśmiechnęła się odruchowo*
Offline
-Jakiego adwokata? Ja mówię co myśle...
Offline