Nie jesteś zalogowany na forum.
-Macie racje...*spojrzał w niebo * niedługo noc nas zajdzie a w nocy nie da się iść. *ruszył na północ*
Offline
-Wy macie problemy....No dobra odpocznijmy!
Offline
Więc co wreszcie robimy?*zapytała*
Offline
*Usiadł nerwowo na ziemi*
-Teraz to ja już sam nie wiem *westchnął*
Offline
Odpocznijmy lepiej bo zbliża się noc.*powiedziała*
Offline
*Nagle z zarośli wyłania się Sil. Spogląda po wszystkich z uśmiechem*
- Jeśli będziecie tak siedzieć i debatować to nic nie zdziałacie. Proponuję wyruszyć rano w... tamtym kierunku *wskazuje łapą*. Być może nie dojdziemy do Jezior, ale kto wie? Może spotka nas jakaś przygoda?
Offline
-Oby bo troszkę wieje tu nudą... *chwycił robaka i go zjadł*
-Ktoś chętny ?
Offline
*Patrzy z obrzydzeniem*
-Nie raczej nie, ale Sil ma rację lepiej się tu przespać, a rano wyruszymy w dalszą podróż * mówi po czym odchodzi znaleźć sobie miejsce odpoczynku*
Offline
-W taki razie pora spać...*położył się na ziemi i usnął jak małe lwiątko*
Offline
*Obrócił się na plecy i patrzył się na gwiazdy*
- Idę znaleźć coś do jedzenia *po chwili wstał i zniknął w ciemności*
Ostatnio edytowany przez NikeBoss3415 (2012-02-13 19:58)
Offline
-Rozpłynął się jak woda....wiadomo na każdego przyjcie głodek * zachichotał*
Offline
-Dość dziwne, w nocy niczego nie znajdzie...choć może.
Offline
-Wiadomo że po nocy nic się nie znajdzie....no chyba że jest nietoperzem ....
Offline
*Szedł bez nadziei ponieważ nic nie znalazł, lecz nagle w krzakach zaczęło się coś poruszać...*
- To jest moja szansa muszę podejść bliżej...
Offline
-Oby Nike coś upolował, bo już się robię głodna.A jeszcze nie umiem polować.*Powiedziała.Strasznie chciałaby polować, ale jest za młoda.*
Offline
*Wrócił do stada lekko kulejąc z hipciem w paszczy *
- Mam jedzenie! Ścigałem antylopę ale potknąłem się o jakiś pień i upadłem a ona zwiała...
Offline
Ale nic ci się nie stało?Na wyprawę musisz być zdrowy.
Offline
- Nic lekko stłukłem łapę, dam radę iść.
Offline
To dobrze*powiedziała i zaczęła jeść antylopę*
Offline
-Dobrze że tylko to ... bo by ktoś cię musiał nieść.
Offline
- Jedno stłuczenie a wy tu mówicie że niedojdę już mnie nawet nie boli! *Powiedział zirytowany*
Offline
Mówimy, że dobrze że nie złamałeś łapy albo podobnie*powiedziała najedzona*
Offline
- Jak widać nie złamałem... skończmy ten temat może nareszcie wyruszymy?
Offline
-Ja jestem zwarty i gotowy do drogi na sam koniec świata!
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-02-14 15:03)
Offline
-Ja również zwarty i gotowy do drogi...A reszta ?
Offline
- Jak zawsze...gotowy
Ostatnio edytowany przez NikeBoss3415 (2012-02-14 15:24)
Offline
-No to krótko.....w drogę !
Offline
-Idziemy powoli, tak aż dojdziemy....
Offline
-Tak po co się spieszyć...i tak przecież dojdziemy.
Offline
-Ale może w pięciu kawałkach, a nie w jednym..
Offline