Nie jesteś zalogowany na forum.
*Zaczajony w krzakach wypatrywał nadjeżdżający pojazd, przeładował swoje dwa desert eagle i przykucnął*
Ostatnio edytowany przez NikeBoss3415 (2012-02-14 10:46)
Offline
-Panie poruczniku za tym mostem chciałbym wysiąść ...chcę "zaczerpnąć świeżego powietrza"
*przeładował Dragonova i spakował parę potrzebnych mu rzeczy*
Offline
*Usłyszała dźwięk przeładowywania strzelby i odwróciła łeb w tamtą stronę.*
Panie poruczniku, mam złe przeczucia... *Szepnęła, nadal patrząc tam, gdzie usłyszała dźwięk.*
Offline
-Dlatego sam chcę to sprawdzić...*przeładował broń*
Offline
*Zauważył że pojazd coraz bardziej się zbliża więc wszedł głębiej w krzaki*
Ostatnio edytowany przez NikeBoss3415 (2012-02-14 15:47)
Offline
*pojazd się zatrzymał i wyszedł z niego jeden żołnierz niezauważalnie i bezszelestnie zmierzał ku wyznaczonemu miejscu*
-Coś mi tu nie gra....jest...tu cicho...aż za bardzo!
Offline
*Siedząc koło porucznika dale przypatrywała się akcji.*
Offline
*zajął pozycję rozstawił broń i wpatruje się w celownik*
-Dobra już jestem...teraz tylko czekać...A co to *skierował celownik na dziwne błyski*
Offline
*Zauważył zbliżającego się żołnierza, zdjął z pleców karabin M4, przeładował go i był gotów do ognia*
Offline
*zdjął całe oporządzenie i wziął ze sobą nóż*
-Ciekawe co to za sabotażysta ...*idzie za tropami nieznanego wroga*
Offline
*Zajął pozycje, namierzył żołnierza i nacisnął spust...nic się nie stało, uświadomił sobie że nie odbezpieczył broni*
- Taaak oczywiście co jeszcze mi się dzisiaj nie uda ? Może mnie zabiją...miałbym spokój.
Offline
*to był najcenniejszy czas dla żołnierza więc zaszedł go od tyłu i ogłuszył wroga*
-Teraz cie mam kochaniutki.... *wziął ogłuszone ciało na swoje stanowisko strzeleckie i związał wroga tak jak go uczono w wojsku*
-Nie wydostaniesz się !
Offline
*Ocknął się po kilku minutach*
- Kim wy do cholery jesteście?
*głowa mu pękała,myślał że gorzej być nie może*
- Moja głowa...*usiłował się wydostać ale był zbyt mocno związany*
Offline
*przyłożył nóż do jego gardła*
-Złociutki to lepiej ty mi powiedz do licha kim ty jesteś....i po co tu jesteś ?
Offline
- Niektórzy nazywają mnie zabójcą a inni bohaterem !
- W tym miejscu byłem skłonny poddać się. Nie było drugiej szansy. Nic nie było naprawione.*powiedział sam do siebie*
Offline
*zdenerwowany zaczął używać drastycznych środków aby przesłuchać wroga*
-Więc jesteś bohaterkiem hmm... *przewrócił go na ziemie i mocno przydusił go łapą*
-Jeszcze raz się zapytam ....co tutaj robisz ?
Offline
- Jesteś tchórzem... boisz się mnie zabić, jaki żołnierz daruje życie mordercy...*Odpowiada z uśmieszkiem*
Offline
-Zapytam się tak ....czy jesteś diabłem....hmm? *zapytał z uśmieszkiem*
Offline
- Jestem demonem śmierci ale ktoś taki jak Ty tego nie zrozumie...*odpowiedział śmiejąc się w twarz żołnierzowi*
Offline
-Więc ja jestem od tego na górze i.....żegnaj i pozdrów ode mnie tego gościa na dole...... *rozciął więzy i uwolnił wroga*
Offline
- Tak po prostu mnie wypuścisz ? Bo ci akurat uwierzę !
Offline
-Na razie tak....lecz pamiętaj to może być twoje ostatnie spotkanie z żywą istotą
Offline
*Podniósł się*
- Zapewne nie oddasz mi mojej broni ?
Offline
-Bierz...*rzucił mu jego M4*
*pobiegł przez zarośla dżungli *
Offline
*Złapał karabin i poszedł w drugą stronę*
- Cholera, muszę znaleźć jakieś środki przeciwbólowe bo mi łeb rozsadzi...
Ostatnio edytowany przez NikeBoss3415 (2012-02-14 18:03)
Offline
*doszedł do danego celu i osłaniał swoją drużynę z innego miejsca eliminując wrogów*
-Teren czysty!
Offline
Nieźle, tato. Lepiej, żeby ten szczeniak się tu nie pokazywał. *Zeskoczyła z hummera ze swoim Mauserem 98k na plecach, żeby zabezpieczać tyły.*
Offline
-Dobra teraz poruczniku można wjeżdżać na teren.
Offline
//Witaj NikeBoss3415 Już wróciłem, Fajna akcja //
*w tym momencie rozległ się dźwięk silnika. Zbliżał się on bardzo szybko. Nim ktoś usłyszał skąd, nagle zza krzaków na crossie wyskoczył Gen. Maciek z m249 na plecach. Zatrzymał się obok hummera, zgasił silnik, zdjął kask i podbiegł do Porucznika*
-Mamy problem, mieliśmy przeciek. Każdy miejscowy bandzior już wie o naszej dostawie. Dalsza część misi będzie szczególnie niebezpieczna. Słuchajcie, dostaniemy 5 komandosów i 2 saperów. Dołączą 2km od mostu. Dojadą hummerem opancerzonym. Musimy tam być za piec minut. Oddział do wozu!
Ostatnio edytowany przez Maciek (2012-02-14 20:36)
Offline
-Tak jest Generale
*wsiadł szybko do wozu*
Offline