Nie jesteś zalogowany na forum.
-To zależy.....od naszego tępa
Offline
- Dag ma racje...jak będziemy sobie spacerowali a nie szli to dojdziemy ale na plecach kolegów albo wcale.
Offline
-"Wróć z tarcza albo na tarczy" te słowa tkwią u każdego wojownika.
Offline
- Nie wiem jak Ty ale Ja nie mam ochoty wracać "na tarczy"
Offline
-Jak każdy z nas ale....czasami to nie od nas zależy.
Offline
- Fakt, gdybyś wiedział co się stanie jutro życie już by nie było takie ciekawe.
Offline
-Spartańskie wymagania...pfff...My nie idziemy na bój tylko na wyprawę... *Mówi lekko załamany*
Offline
-Dobra może dość tych smętnych pogaduszek tylko coś weselszego zapodajmy.
Offline
-No dobra, zaczynamy od Ciebię Shu...
Offline
-A co konkretnie mam gadać .... ?
Offline
*Budzi się i dochodzi do niewielkiego zgromadzenia*
-To co kiedy idziemy? *pyta z niecierpliwością*
Offline
-Coś wesołego, jak sam proponowałeś...hehe
Offline
-Hmm...brakuje mi weny.
Offline
-No to ja już nie wiem...
Offline
*Obudziła się ze snu.Usiadła przed gadającymi żeby posłuchać co mówią.Może też będzie mogła o czymś porozmawiać?*
Offline
-To ja tym bardziej....co by tu...
Offline
-No to myśl...ja sobie coś zrobię...
Offline
-A co ty już tam kombinujesz ? Hmm ?
Offline
-Ahhh...potrenuję sobie trochę! *Rozciąga sie i zaczyna biegac wokól drzewa*
Offline
-Hmm biegaj biegaj ! Tylko się nie przewróć !
Offline
Ja też bym poćwiczyła!Prędkość!*powiedziała zaznaczyła metę pazurem podbiegła do skały i podbiegła tam gdzie zaznaczyła pazurkiem. Po chwili położyła się.*
Offline
-Ucz się ucz, bo nauka to do potęgi klucz! //Tak podbiję świat, nauką!!!Albo i nie.//
Offline
-Dobra to ja też swoje kości rozciągnę ....*zaczął od biegania od drzewa do drzewa*
Offline
*Wstał i zobaczył zgraje lwów robiących dziwne rzeczy*
- Jak dzieci...jeden lata od drzewa do drzewa drugi się kręci za ogonem...*westchnął*
- Słuchajcie, jak się będziemy bawić to nigdy nie dojdziemy do tej krainy jezior!
Offline
-Ty nie odgrywaj tu aż tak dorosłego....jak będzie czas to i wyruszymy.
Offline
- Ta jasne... jak będziecie szli to przyjdę, tym czasem znikam muszę coś zrobić...
*powiedział po czym zniknął w półmroku*
Offline
-Pfff...Ja tam tylko trenuję... Wiesz może Shu o co mu chodziło? *Mówi, przystając*
Offline
-Nie wiem ...może w łapę się kolec wbił czy coś ?
Offline
-Nie wiem, ale coś mi tu nie gra...
Offline
-A konkretnie co ci tu nie gra...
Offline