Nie jesteś zalogowany na forum.
*Popatrzył na generała takim wzrokiem *
- Nie jestem psem na posyłki jak Wy! Jak już mówiłem działam na własną rękę...
Offline
*pstryknął kośćmi u łap*
-Ja znam jeszcze inne metody *spojrzał się kamienną twarzą na wroga*
Offline
-W takim razie po co?!
Offline
- Kilka osób zalazło mi za skórę teraz się mszczę, ale jak zwykle ktoś taki jak Wy się musi wtrącić...
Offline
-Skoro nie za Nas masz zamiar się zabrać to po jaką się rzucasz na wojsko?!
Offline
- Narobilibyście hałasu a oni by zwiali już od 2 lat ich ścigam i nie miałem zamiaru ścigać kolejne 2....
Offline
-Tak czy siak, na razie jesteś nasz. Jak wykonamy misje to zobaczymy co z tobą zrobić. Szer. Shupavu przypilnuj go dobrze, dojeżdżamy...
Offline
- A ty kto jesteś.....FBI czy jakiś inny wydział.....?
Offline
- Blisko ale to nie to....DEA.
Ostatnio edytowany przez NikeBoss3415 (2012-02-15 20:18)
Offline
*pancerniak jechał powoli, wśród tłumów ludzi. Kiedy dotarli na wyznaczone miejsce, okazało się, że to zasadzka. Hummer którym jechali komandosi i saperzy eksplodował a pancerniak został ostrzelany*
-Odwrót! Odwrót! Szer. Schupavu do karabinu! Poruczniku wycelujcie działko w budynek naprzeciw! St.Szer. Vita nadajcie sygnał alarmowy!
//Vita, proszę niech radio nie działa //
Ostatnio edytowany przez Maciek (2012-02-15 20:22)
Offline
-Wydział antynarkotykowy....no ***** pięknie bardzo się tu ciekawie robi //***** to po prostu nie cenzuralne słowa//
-Tak jest Generale *odbezpieczył karabin i był gotowy do strzału*
Ostatnio edytowany przez Shupavu (2012-02-15 20:25)
Offline
- Proszę oto i moi "koledzy" których szukam od dwóch lat! Teraz szala się odwróciła i to ja jestem ich celem. Zaje******!
Offline
-Nie czekajcie Strzelać!
*usiadł za sterem gubiąc klucze od kajdanek i ruszył szybko jak mógł*
//NikeBoss3415 twoja szansa na ucieczkę, proponuję abyś pomógł nam //
Offline
*Podniósł kluczę i rozkuł kajdanki*
- Dajcie mi broń...ta cała sprawa już trwa zbyt długo! Czas ją zakończyć.
Offline
-Jak to?! co? ****
*pojazd wbił się w ścianę pobliskiego domu*
-Opuścić pojazd wszyscy za mną! Do budynku!
*ruszył wychodząc tylnymi drzwiami*
-Dalej osłaniam was!
Offline
-Nawet o tym nie myśl .... ja już drugi raz nie popełnię tego samego błędu
Offline
-Dalej szybko! nie marnować czasu, zabierz go z nami!
Offline
Kolumbia- i wszystko jasne! Żryjcie ołów!* Pocisk burzący rozwalił wskazany przez generała budynek, wziął SVD i przez wizjer wieżyczki strzelał do wybiegających wrogów.* UWAGA! Mają RG-ppance! Załatwcie ich bo jest ich w cholerę! *Kontynuował strzelanie.*
Offline
*Nabój w jego ramieniu dał się w znaki*
- Ehh... moje ramie.
Offline
-Ruszać się! zabierajmy się stąd Szybko!
Offline
- Widzę że wolicie zginąć niż dać mi broń...wasz wybór
*Powiedział po czym wyszedł z pojazdu*
Offline
*wyciągnął swojego p99 z kabury i rzucił do NikeBoss3415*
-Wystawiasz moje zaufanie na próbę *krzyknął i ruszył do budynku*
Offline
Jazda! Zaraz nas rozwalą! Pomogę Ci, w końcu to moja kula. * Wziął pod ramię rannego i ruszyli do budynku.* Broń masz, weź dodatkowe pestki...masz! * Podał cztery zapasowe magi od swego Walthera.*
Ostatnio edytowany przez Mazuer (2012-02-15 20:49)
Offline
*Chwycił pistolet i oddał kilka strzałów jeden trafił jednego z nich*
- Mam jednego !
Offline
-Poruczniku podajcie mu m4 ze schowka po lewej!
Offline
*Przykuca na górze jednego z budynków ze snajperką w reku, którą znalaz u jednego z zabitych żołnieży. Nie wiedział kto jest wrogiem a kto przyjacielem...jedyne co mógł robić to czekać*
Offline
Bierz! *Rzuca m4 do lwa.* Generał ci ufa to ja także!
Offline
*Postrzelił jeszcze kilka innych wrogów i skończyła mu się amunicja*
- Nie mam amunicji !
*Wyrzuca pistolet i łapie M4*
Ostatnio edytowany przez NikeBoss3415 (2012-02-15 20:56)
Offline
*Strzały z jednej strony ustały. Postanowi wychylić się i zobaczyć dokładnie co się dzieje. Dla bezpieczeństwa zostawił naładowaną snajpierkę w gotowości*
Offline
*Zauważył kogoś na dachu ze snajperką*
- Hej Ty! Nie ruszaj się!
*Wycelował z karabinu w nieznajomą osobę*
Offline