Nie jesteś zalogowany na forum.
*chwycił za M4 i posłał kilka kulek priorytetem *
-Macie łajzy... *pobiegł i wślizgiem dostał się do bunkra*
Offline
*Biegł trzeci, uważnie rozglądał się czy czasem wróg nie wie o ich planie*
-Za trzy krzyżówki będzie trzeba wejść o poziom wyżej. Szukajcie drabiny powinna stać po drodze.
Offline
*biegł i wypatrywał drabiny*
-Jest widzę ją....*wskoczył na nią i udał się na poziom wyżej*
Offline
*Wszedł ostatni krzycząc*
-Cały czas prosto! Będzie tam wyjście!
-oby nie było zasypane *pomyślał*
Offline
*biegł i mijał światła w bunkrze i nagle doszedł do wyjścia*
-Zatrzaśnięte........* lew wziął rozbieg i kopnął obiema tylnymi łapami z wyskoku drzwi*
-Dalej szybko ruchy!
Offline
*dobiegł do drzwi*
-Wyjdziecie do kanalizacji, drzwi trzeba zablokować. Po lewej będzie pokrywa. Wyjdziecie w hangarze. Broni nie używać. Niech ktoś z naszych //żołnierz w mundurze// wyjdzie pierwszy.
Offline
-Ja odpadam *miał na sobie czarny ubiór taktyczny*
-Ale drogę zapamiętam. *ruszył w stronę kanalizacji*
-A co z panem Generale ?
Offline
- Ja chyba też nie...
//Mam pytanie w jakich czasach rozgrywa się akcja teraz czy w okresach II wojny ?//
Offline
//Domyślnie: czasy obecne m249, m4, p99 to broń współczesna //
-Dobra ja wyjdę, ruszajcie za mną!
Offline
//chyba raczej teraz//
-Więc chyba wyliczanka padła na porucznika...
Offline
*wyszedł, po minucie wychylił się i krzyknął*
-Dalej, chodźcie!
*czekał w nieznanej nikomu części bazy*
-Jesteśmy w podziemnym centrum dowodzenia. Dalej chodźcie, tutaj siadajcie, zaraz wam przedstawię sytuację.
*wychodząc odwraca się*
-Świeże mundury są w szafie po lewej, łazienka na prawo, a Poruczniku Mazuer proszę ze mną do Marszałka
Offline
- O kurde nie macie tu jakiś normalnych ubrań ? Moje ciuchy są całe w krwi...w większości mojej.A w mundurze się jakoś nie widzę,
Ostatnio edytowany przez NikeBoss3415 (2012-02-15 22:40)
Offline
*krzyknął*
-Zobacz w szafce 52, powinien być czarna kamizelka kuloodporna, szorty kevlarowe i hełm.
Offline
- Dzięki...Jak by co idę sobie zoperować ramie.
Offline
*słychać przez głośniki*
-Żołnierze, dalsze wskazówki dostaniecie za godzinę. Teraz macie czas wolny. Zaopatrzcie się, zjedźcie, przebierzcie i weźcie broń.
Offline
*Wszedł do łazienki, rozdarł koszule i po pewnym czasie wyjął kule z ramienia*
- Teraz się muszę tylko zeszyć....
//Mam 300 post //
Ostatnio edytowany przez NikeBoss3415 (2012-02-15 22:57)
Offline
*przetarł kombinezon, zobaczył że jego hełm jest dziurawy*
-No nie jeszcze to....co za pech *założył z szafy czarny beret*
-No teraz to wyglądam...jeszcze tylko broń i amunicja. *poszedł do szafki z bronią i zgromadził wystarczające zapasy amunicji potem poszedł do łazienki gdzie musiał doprowadzić do porządku ranę po postrzale*
Offline
Chwileczkę Generale! Muszę coś jeszcze zrobić....*Dopiero teraz zauważył draśnięcie po kuli na łapie, niewiele się zastanawiając wyjął jeden nabój z SVD po czym odstawił broń na stojak, bagnetem wydłubał kulę i zasypał ranę prochem, po czym przytknął zapałkę do prochu.*Sssss!!! Trochę piecze ale już nie krwawi.*Wyjął nową bluzę mundurową z szafki, przepiął pagony i ją ubrał, biegiem ruszył za dowódcą.* Gotowe, możemy iść Generale! *Poprawił kaburę z Waltherem u pasa.*
Ostatnio edytowany przez Mazuer (2012-02-16 09:07)
Offline
*Zobaczył stojak z broniami*
- M4...SVD...Ak47 nie mają tu bardziej normalnej broni MAC 10 albo KGP-9 no dobra, niemożna mieć wszystkiego...
*Po czym wziął M4*
Ostatnio edytowany przez NikeBoss3415 (2012-02-16 10:41)
Offline
*Szedł obok przełożonego długim korytarzem.* Generale! Ciekaw jestem co Marszałek nam powie, a zwłaszcza jak oceni nasza ostatnia misję, było gorąco....*Ukradkiem spojrzał na swą draśniętą łapę.* Jeszcze się z wami policzę przeklęci mafiosi.*Mruknął do siebie.*
Offline
-Mam nadzieję, że nie stracimy stopni...
*Stanął przed drzwiami chronionymi przez żołnierzy, nabrał powietrza, otworzył drzwi i wszedł do wielkiego gabinetu*
-Generał Maciek oraz Porucznik Mazuer meldują się po nieudanej misji...
[Marszałek]-Spocznijcie żołnierze, nie była to zlecona przez nas misja, co tak stoicie usiądźcie
[Maciek]-Zgłaszam stratę czworga ludzi, dwóch kom...
[Marszałek]-wiem już o tym, sam posłałem ich na pomoc ale... cóż... Słyszałem, że spotkaliście agenta DEA
[Maciek]-Tak Panie...
[Marszałek]-Wróćcie do bazy, przed każdą misją proszę o kontakt ze mną. Mogą to być próby przejęcia Waszej bazy. Odmaszerować!
[Maciek]-Tak jest...
[Marszałek]-Ze względu na sytuację, każdy żołnierz który był na misji, niech awansuje o jeden stopień. Panie Kapitanie Mazuer, helikopter czeka...
Offline
*tym czasem w w miejscu gdzie dwa lwy próbowali się poskładać*
-Dobra jakoś dam radę.....*podszedł do szafki z bronią i wziął kilka magazynków do M4*
-No to ja na razie gotowy.
Offline
- Hehe, i co kiedy te tortury ? *Powiedział śmiejąc się pod nosem*
- Czy może jednak zrezygnowaliście z tego pomysłu...
Offline
*zaśmiał się pod nosem*
-Nie wiem zobaczymy jak to wszystko wyjdzie. *zaczął czyścić M4*
Offline
*Biegła jeszcze w stronę drzwi, gdzie byli wszyscy. Nagle koło uszu przeleciały jej kule. Zciągnęła z pleców Mausera 98k i strzeliła w napastnika... Odetchnęła i otworzyła drzwi.* Dobra, nie wiem, co to było...
Ostatnio edytowany przez Vita (2012-02-16 13:38)
Offline
- Co masz na myśli...
*Zapytał po czym poczuł że coś w bucie go uwiera*
- Co jest...
*Zdjął buta a z niego wyleciał jeden z jego dwóch desert eagle....zapomnieli tam zajrzeć gdy mnie rozbrajali*
- Nareszcie jakaś normalna broń...
Offline
Ta cała strzelanina...
*Rzekła, patrząc na dwa desert eagle, wylatujące z buta Nike'a.*
Offline
//Przyjmując, że nie jechałem z wami.//
*Przez cały czas szedł śladami pojazdu nadal słysząc strzały, po jakimś czasie zobaczył bunkier i pobiegł w jego stronę*
Offline
- Myślałem że u Was to normalka, u mnie w DEA było podobnie tylko że tam strzelanina często była w jakiejś kamienicy a przestępcy mieli mocniejszą broń...
- Wszędzie były naboje, koks i krew...okropne
Offline
*Podkradł się pod drzwi i powoli strał się je otworzyć*
Offline