Nie jesteś zalogowany na forum.
//Dag, nie znasz się na żartach //
- Cóż jak to ktoś kiedyś powiedział... "Miłość jest pięknym kwiatem, ale trzeba mieć odwagę zerwać go na krawędzi przepaści".
Ostatnio edytowany przez Silvana (2012-02-15 15:12)
Offline
-Piękne i głębokie słowa..... naprawdę piękne.
Offline
//Mówiłem, że muszę się czymś matwić więc to było dobre. //
-Słowa są piekne, ale czyny dają im wyraz.
Offline
-Może skończmy te poematy bo .....
Offline
- ... Bo zrobił się smutny i przygnębiający nastrój . Dag, opowiedz nam o Raju. Jak tam jest?
Offline
-Właśnie....chyba że ....nie wiesz ?
Offline
-Już mówiłem, byłem tam downo temu i już nie pamiętam dokładnego wyglądu...
Offline
*Analogia dowiedziała się jak przyjęły ją inne lwy. Nie miała czasu zaznajomić się z zasadami stada. Było jej smutno. Nie potrafiła zachowywać się analogicznie do innych lwów. O ironio losu. Próbowała już wszystkiego. Nie poradzi,że taka jest. Wiele stad nie potrafiło jej zaakceptować. Wiedziała jednak, że nie należy się poddawać. Dla niej Rajem, byłoby grono lwów, niekoniecznie takich jak ona, które by ją akceptowały niezależnie od jej wybryków, czasem normalnego, lwiego charakteru.*
Offline
-Może chcecie odpocząć? Można zrobić przerwę...
Offline
-Znowu.....czy wy macie słabą kondycję ?
Offline
- Idźmy dalej, bo do Bożego Narodzenia tam nie dojdziemy ! A tak w ogóle to daleko jeszcze?
Offline
-Kawałek, ale jak Shu twiedzi zawsze tak mówię...Więc podwoić tępo!
Offline
-Właśnie nie możemy się ociągać po zginiemy....!
Offline
-No to, idziemy...byle by szybko!
Offline
-Łatwo powiedzieć.....każdy się ociąga.
Offline
- "Always look on the bright side of death..." - *zanuciła wesoło pod nosem*
Offline
-To mówiłem, aby odpoczywali a potem bez odpoczynku będziemy iść...
Offline
-Spokojnie Dag.....dojdą do nas
Offline
*Nagle drogę zagrodziła im Analogia. Z przestrachem w oczach przysiadła na ziemi.*
-Witajcie-powiedziała nieśmiało
Ostatnio edytowany przez Analogia (2012-02-16 19:34)
Offline
-Witam, ale kim ty jesteś? *Wyglądała dość znajomo*
Offline
-Moja historia jest dość długa. Jestem lwicą z dziwnymi zwyczajami, ale czy mogłabym się do Was przyłączyć?- patrzyła na inne lwy, w oczekiwaniu na ich reakcję.
Offline
-Jak chcesz ....mam nadzieje że masz dobrą kondycję fizyczną i umysłową ?
Offline
-Przyjmę każdego kto tylko chce...
Offline
-I ja również ...im nas więcej tym weselej.
Offline
Właśnie *mówi wyskakując przed wszystkich z uśmiechem*
Witaj jestem Destini
Offline
-Ja jestem Dagor, miło mi. *Mówi spokojnym głosem*
Offline
-A ja jestem Shu......pavu......ale po prostu Shu...
Offline
-Zostaniesz z nami przez całą wyprawę?
Offline
-Zostanę . Co do kondycji umysłowej-po naszym ostatnim spotkaniu (wyglądam znajomo, bo faktycznie się już spotkaliśmy), możesz chyba w nią wątpić.-*powiedziała. W sercu czuła ogromną radość*
Offline
-A tam fizyczna jest, więc jest dobrze!
Offline