Nie jesteś zalogowany na forum.
-To Anagolia? Acha. Witaj. Miło mi cię poznać.*powiedziała*
Offline
-Dobra, więc idziemy! Wie ktoś gdzie to jest,hmm?
Offline
- No chyba gdzieś tam *kiwnęła głową w kierunku, w którym idą*
Offline
-A co masz jakąś mapę w głowie? *Pyta żartobliwie*
Offline
- To się nazywa kobieca intuicja - *mówi z przekąsem*
Offline
-No takkk...Co masz właściwie zamiar tam robić?
Offline
- Tam czyli w Krainie Jezior? Nic. Chcę tam po prostu dojść, udowodnić, że do czegoś jednak się nadaję...
Offline
-Ja tak właściwie też*powiedziała idąc za przyjaciółmi*
Offline
-Nadajecie się do wielu spraw...nic nie musicie udowadniać, tak ja sądzę. Jednak kobiety mają większe wymagania.
Offline
*uśmiechnęła się do Dagora z wdzięcznością*
- Hmm... Zgłodniałam, zapolujemy?
Offline
- Ja mogę zapolować... wreszcie się na coś przydam
*Powiedział po czym pobiegł przed znajomych szukając jakiejś zdobyczy*
Offline
-Co wy macie z tym "przydam się do czegoś", jesteście potrzebni więc wyjątkowi. *Mówi z uśmiechem*
Offline
- Dzięki ! To miłe z Twojej strony.
*Krzyknął z oddali słysząc słowa Dagora*
Offline
- Nike idę z Tobą! *powiedziała doganiając towarzysza* - We dwójkę zawsze łatwiej
Offline
-Dobra, to ja zostanę bo wam tylko będe przeszkadzał.
Offline
-Ja też poczekam. *patrzyła na oddalających się przyjaciół*
Offline
-Ciekawe czy coś znajdą....Hmmm.. *Zamyśla się*
Offline
*Szła przed siebie, rozglądając się uważnie, nagle dostrzegła stado antylop. Przypadła nisko do ziemi, dając znak Nike'mu by zrobił to samo*
- Ja idę z tamtej strony, spróbuj zajść je z drugiej i dopaść jakąś sztukę
*zaczęła się skradać*
Offline
- Dobra
*Szepnął po czym zaczął się skradać*
Offline
*idę z wami * - dodał
Offline
*Zakradała się do antylop. Łapa za łapą, powoli zbliżała się do ofiary. Jeszcze tylko trochę, jeszcze parę metrów... Nagle usłyszała trzask łamanej gałązki. Antylopa również to usłyszała, uniosła głowę, zobaczyła lwicę, zaczęła biec. Sil spojrzała szybko pod łapy. Lewą łapą nadepnęła na suchy patyk. Zbeształa siebie w myślach, za ten karygodny błąd. "Łowca musi być doskonały" - przypomniała sobie słowa lwa, który uczył ją polować - "Tu nie ma miejsca na błąd, jeśli go popełnisz, może czekać cię śmierć z głodu." Na szczęście nie polowała sama i miała nadzieję, że Nike nie zawiedzie tak jak ona...*
Offline
*Zobaczył że antylopa na którą poluje Sil uciekła*
- To cała nadzieja we mnie
*Zbliżył się do antylopy a następnie jak najszybciej skoczył na nią i zatopił w niej kły*
- Mam ją!
Offline
*dobiegła do lwa*
- Całe szczęście, bo inaczej czekałby nas dzień o pustym żołądku!
*uśmiechnęła się do lwa*
- Dobrze się spisałeś...
Offline
- Dzięki...może wrócimy już do reszty i podzielimy się tą zdobyczą ?
*Powiedział po czym zaśmiał się*
Offline
*Zobaczyła zbliżających się przyjaciół*
-O jesteście! Już się stałam głodna.
//Loature czynności piszemy w gwiazdkach a co mówimy w kreskach. Np. *dodał* -Idę z wami.//
Offline
*Tymczasem w miejscu, gzie przebywały pozostałe lwy, biorące udział w wyprawie...*
-Cześć Kar, witaj Dag . Może zanim wrócą, zorganizujemy jakoś czas? Np.: zagramy w łapki . - *optymistycznie, szczerząc kły w uśmiechu wtrąciła Analogia.
Słońce powoli osiągało zenit.*
-Jest taki piekny słoneczny dzień. - *wdychając w płuca czyste powietrze.*
Ostatnio edytowany przez Analogia (2012-02-22 19:57)
Offline
-A jak się w to gra?*zapytała Anagolię*
Offline
-Skradam się do Ciebie, hipnotyzuję wzrokiem, szybko nadeptuję na Twoją łapę i uciekam, gdzie pieprz rośnie , a Ty musisz to powtórzyć. Oczywiście zanim ja odskoczę .
Offline
-Dobijacie mnie, wolę czekać spokojnie i w ciszy...
Offline
*Analogia podeszła do niego i powiedziała:
-Daguś, relax, a po wszystkim możesz mi wymasować stopy, jeśli to reflektujesz .
Offline