Nie jesteś zalogowany na forum.
*lew wisząc na kłodzie wbija pazury w kłodę*
-Pomóż dłużej nie dam rady.
Offline
- Odsuń się !
*Wbiegł na kłodę przeskoczył przez Dagora i podbiegł do Shupavu*
- Chodź tu *wciągnął łapą lwa*
Offline
-Dzięki że mi pomogłeś........*powiedział ciężko oddychając*
Offline
- Niema za co...przyjaciele sobie pomagają.
*Powiedział uśmiechając się do Shu*
Offline
*Patrzy jak koniec kłod powoli się osuwa*
-Szybko uciekajcie!
*Padaje Wafu łapę*
Offline
*Chwyta za łapę Dagora i trzymając Shu udaje mu się uciec*
Offline
-Dobrze że się udało. *Nagle kłoda spada w otchłań*
Offline
// E.... panowie, ale tak na marginesie, to ten wąwóz ma kilkadziesiąt metrów szerokości . Mniej więcej taki jak był w filmie//
- Shu, nie ryzykuj więcej.
*popatrzyła w dół*
- Jak tam przejdziemy? - *zastanawiała się na głos*
- Może jednak spróbujemy go obejść? - *popatrzyła wzdłuż wąwozu, wydawałoby się, nieskończenie długiego*
Offline
-Gdyby nie wy to pewnie był z tą kłodą powędrował na dół..... .
Offline
-Sil, myślę, że to jest dobry pomysł. Idziemy w lewo czy prawo?- *rozglądała się to tu to tam.*
Offline
-Ej...to był mój pomysł... *Mówi, śmiejąc się*
Offline
*szturchnęła Dagusia w bok*
- Nieważne czyj, ważne, że obejście całego wąwozu zajmie nam kilka dni. Chociaż... Może wąwóz w którym miejscu się zwęża i będziemy mogli przeskoczyć?
Offline
-Ja wiem jedno....trzeba to sprawdzić.
Offline
-Nie wiem, to się zobaczy...Może jednak się z wami wybiorę.
Offline
- No to ruszajmy! - *zakomenderowała i zaczęła iść w prawą stronę*
Offline
-No dobrze, może być prawa... *Idzie za Sil*
Offline
-No to jak wszyscy to wszyscy ...w prawo zwrot i marsz.
Offline
*Słońce piecze i z lwa cieknie pot* //Przyjmijmy, że jest dzień w samo południe//
-Ciekawe jak długo jeszcze....
Offline
-Jeszcze trochę.....chyba to czuje . *słońce coraz bardziej zaczęło parzyć ciało lwa*
Offline
-Trzeba znaleźć wodę, i to szybko.... *Mówi zadyszany*
Offline
*krocząc po suchym piasku wdepnął łapą w plamę z ciemnego mokrego piasku*
-Woda!!! *z zachwytem zawołał i zaczął kopać dół*
Offline
-Może coś znajdziemy...tylko ta woda nie jest zbyt czysta....
Offline
-Nie marudź tylko pij *lew zaczął pić z wykopanego dołu wodę*
-Lepsze to niż nic.
Offline
*Wypił trochę wody wypluwając piasek*
-Mało wody, dużo piasku...
Offline
-To kop dłużej .......to chyba jedyna woda tutaj.
Offline
-Mi to tam jedno, już się napiłem...
Offline
-No ja też się napiłem...a więc co...ruszamy ?
Offline
-No raczej! *Idzie przed siebię*
Offline
-Dobrze więc....*ruszył za lwem*
Offline
*Szedł za lwami nie odzywając się ani słowem*
Offline