Nie jesteś zalogowany na forum.
-Jak chcesz, ale Wafu jest wyczerpany. Nie jestem pewny czy zdoła iść...
Offline
Jakoś dam rade...mam pomysł, skoro to "coś" ma ochote na krew może uda się Nam użyć to przeciw niej...
Offline
-Co masz na myśli? *Mówi z zaciekawieniem*
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-02-27 21:00)
Offline
- Może gdybyśmy oznaczyli drzewa krwią Ona latała by od jednego do drugiego a My mielibyśmy czas aby uciec...
Offline
-To nie jest głupi pomysł......tylko skąd wziąć krew... ?
Offline
- Moja rana już zaczęła się goić ale ktoś się musi poświęcić...
*Powiedział po czym wysunął pazury i wbił w ranę*
- Aaauć... Noto mamy krew....
Offline
-Więc lepiej będzie jeśli będą dwa rodzaje krwi *jednym ze swoich pazurów rozciął lewą przednią łapę i zacisnął ją *
-Teraz możemy wcielić twój plan w życie.
Offline
-Ale wy pozostawiliście już wiele śladów...Myślicie że będzie na tyle głupia aby nie rozpoznać podstępu... Jeśli to się uda to tylko na chwilę.
Offline
-Nawet i ta chwila będzie cenna aby uciec.... .
Offline
*Rozległ się straszliwi pisk, który obudziłby martwego z grobu. Nagle z krzaków wylatuje z klekotem ogołocona i zakrwawiona czaszka, a same zarośla pokryte są kropekami świerzej krwi.*
-Hmm...Radze wam się pośpieszyć!
Offline
*lew pobiegł zaznaczyć krwią wszystkie drzewa jakie były możliwe*
-No to chyba już.... *podniósł czaszkę*
-Do tylko gra psychologiczna.....chcą nas złamać psychicznie.
Offline
-Pięknie, jestem bardzo ciekawy co będzie dalej.
*Patrzy na czaszkę, która jakby śledziła go wzrokiem.*
-Mam dość tego miejsca, choć jest piękne...
Offline
-Dość tych gierek chodźmy stąd *rzucił z całej siły zakrwawioną czaszkę*
Offline
-Więc co idziemy? *Czaszka wcale się nie rozbiła, ale poturlała się spowrotem pod nogi Shu.*
Offline
-Tak idziemy...przecież nie chcemy tu umrzeć *ze złością rozłupał czaszkę*
Offline
-To gdzie jest ta droga?
Offline
-Za mną ....*poprowadził ich do wyjścia z pułapki.... po krótkim czasie doszli do bardzo wąskiej dróżki nad urwiskiem*
-Teraz ostrożnie !
Offline
*Popatrzył w dół*
-Hehe...Te skały wyglądają jak spreparowane kolce. Lepiej nie spaść bo skończymy jak ser szwajcarski...
Offline
-Nie patrzeć w dół i uważać gdzie się łapy stawia....bo można źle skończyć *wskazuje na dół urwiska gdzie się znajdowało po przebijane ciało antylopy*
Offline
*Powoli stąpa obok Shu.*
-Takie piękne miejsce!
Offline
*idzie za Dagorem, mając przed oczami jego machający ogon*
- Wiesz co, Daguś? Mam ochotę zrzucić cię z tego urwiska. Może szybki lot w dół i bolesne lądowanie przejaśnią ci mózg.
Ostatnio edytowany przez Silvana (2012-02-28 17:29)
Offline
-Zabawane...Co Cię ugryzło Sil?
Offline
-Może coś zrobiłeś o czym nie pamiętasz...albo nie wiem.
Offline
- Mam ochotę zamordować cię za całokształt, a druga taka okazja może się nie trafić. *popatrzyła w dół na ostre kolce* - Długo byś nie cierpiał...
Offline
-Doprawdy chcesz się mnie pozbyć? Jak chcesz, ale tylko ja znam drogę. *Stąpa powoli*
Offline
*chwycił ostro za kark i położył na ziemi*
-Nie będziesz odbierał sobie życia.....nie teraz.
Offline
-Nie mam zamiaru...Nie jestem masochistą. *Wstał*
Offline
- Możecie przestać się kłócić ?! Sil będziesz grozić Dagorowi jak już z tąd uciekniemy! OK?
Offline
-No ja myślę .....jeszcze trochę trzeba przejść.
Offline
-Ciekawe po co tu te kolce...
Offline