Nie jesteś zalogowany na forum.
*Przysiadł się. Usłyszawszy co powiedziała Cam, lekko się przesunął od niej*
Offline
-No co Ty, chyba się mnie nie boisz? Taki duży chłopiec, a przed babskiem ucieka? *rzuca pogodnie, przysuwając się tuż - tuż obok Maćka i uśmiechając doń uroczo*
Offline
-Nie skąd, tak tylko ten no...
Offline
- No już , śmiało, wysłówże się! *rzuca zachęcająco, poklepując delikatnie samca po łopatce*
Offline
-Nie umiem za bardzo rozmawiać z kobietami! *wypalił, po czym strzelił tzw. facepalma*
Offline
*zagryzła wargę, aby się nie roześmiać. Nie, nie chciała wyśmiać samca. Po prostu był na tyle autentyczny i w pewnym stopniu... uroczy.*
- Nic straconego, możesz u mnie pobrać lekcje podrywu. *puszcza doń oczko*
- Żadna Ci się nie oprze.
Offline
-Heh, wiesz jak podnieść kogoś na duchu *uśmiechnął się do Cam*
Offline
*rozłożyła łapy, spoglądając na samca pojednawczo*
- Od tego są kobiety. Bez nas jakże ten świat nudnym by był.
Offline
-Z tym się zgodzę bez nich nuda. Ale z nimi... Aby było fajnie trzeba umieć się z nimi... Wami porozumieć odpowiednio. A w tym nie jestem najlepszy...
Offline
- Nikt nie jest, uwierz... Ale warto próbować. Nie każda z nas jest tak skomplikowaną, jak niektórzy sądzą. A nawet na skomplikowane są metody .
Offline
*Patrzy na Cam*
-A sama uważasz się za skomplikowaną? Potrafisz dogadać się z kimś takim jak ja. Jestem trochę nieśmiały, a mimo to potrafię wygadać się wyjątkowo ładnej dziewczynie z tego co mi leży na sumieniu. Z tego o czym nie rozmawiam z przyjaciółmi... to co nawet przed samym sobą ukrywam... tą nieśmiałość...
Offline
- No widzisz, kobiety nie gryzą *rzuciła pogodnie*
- Nie zdajesz się jakiś specjalnie nieśmiały. Co do Twojego pytania... *zmarszczyła czoło. Ona? Skomplikowana? Może by i tak mogło być, gdyby userka postać prowadząca nie kreowała jej nieco na własne podobieństwo. Tak, użyszkodniczka to istota prosta, chłopczyca, raczej niezbyt kobieca...*
- Nie, chyba nie jestem skomplikowana. Mówię, co czuję i myślę, nic nie zatajam i stawiam na otwartość, dzięki czemu jest mi się dość prosto załapać jakiś wspólny język. A i milczeć z kimś potrafię, gdy trzeba.
Offline
-Wiesz, dziękuję Ci! Czuję się dzięki Tobie pewniej. Nie sądziłem że poznam taką miłą i sympatyczną kobietę jak Ty *patrzy w jej oczy*
Offline
*Nie czekając na odpowiedź wyszedł i skierował się w stronę kawiarenki w której wcześniej siedział z całą resztą ekipy (że tak to nazwę )*
Offline
*podtrzymuje spojrzenie. Niedobra kokietka!*
- Nie ma sprawy. Widzisz, nieco się otworzyłeś i widzisz, jak dobrze Ci idzie! *puszcza doń oko. Dostrzega Gadora.*
- Siemasz, Dagi! Gdzie Shu?
Ostatnio edytowany przez Camille (2012-03-05 21:36)
Offline
*pobiegł w stronę lwa i zauważył jak wchodzi do kawiarenki w której się wszyscy znajdowali*
-Siemasz wszystkim *wbiega energicznie po czym wywija orła na podłodze*
-Jak już mówiłem witam....ale tu wygodnie *powiedział leżąc na podłodze kawiarenki*
Offline
*strzeliła wymownego facepalm`a, z trudem powstrzymując napad histerycznego śmiechu*
- Witaj ponownie, Shu.
Offline
-Shu, sądzę że wygodniejsze jest krzesło. No i masz odpowiedź Cam. *Zaśmiał się*
Offline
*wstaje z ledwością, trzyma się za plecy i podchodzi do gromadki *
-Też was witam ....wiem Cam wiem...ja to mam wejścia.. .
Offline
*Ledwo nie wybuchł śmiechem, kiedy Shu wparował...*
No nie ma co... ale wydaje mi się, że wygodniejsze są wspomniane przez Daga krzesła...
Offline
*siada na krzesło i z zaciekawieniem pyta*
-Co tam robiliście przez ten czas jak nas nie było .. *uśmiechnął się *
Offline
-To się nazywa wejście *zaśmiał się*
-Cześć Shupavu!
Offline
-Witaj Maciek...ja jestem specjalistą od takich wejść *zaśmiał się*
Offline
- Chciałbyś wiedzieć, co się działo. Ale nie wiem, czy cenzura mnie nie zamorduje, jak Ci powiem. *rzuciła żartobliwie, uśmiechając tajemniczo w stronę Shu*
Offline
-To może powiedz szeptem do mojego ucha *nastawił ucho *
Offline
- Ale tak brzydkie słowa nie przejdą przez me delikatne gardło. *jęknęła teatralnie, dla podkreślenia słów tychże położyła łapę na krtani*
Offline
-Ojej...w takim razie nie dopuść do tego aby twoja krtań mogła się skazić takim słownictwem.....
Offline
*zrobiła gest, jakby strzelała w stronę samca z pistoletu, niczym Hubert Urbański*
- Otóż to! Sam widzisz więc, że nie mogę. xD
Offline
-Co teraz będziemy robić.....hm może jest tu jakiś klub w którym można potańczyć.....co ?
Offline
*klasnęła w łapy*
- Bo jaaa taaaańczyyyyyć chcęęęęę !! *wydarła się, wcale nie utrzymując prawidłowej melodii... *
Offline