Nie jesteś zalogowany na forum.
*Kiwając się w rytm muzyki patrzyła jak na parkiecie przybywa tancerzy*
Offline
DJ! *Zawołała.* Teraz coś ostrego!
Offline
*podszedł do DJ*
-Może puść Montana Tucker Ain't No Stressin..zobaczymy co stać naszych klubowiczów.
Offline
No dobra, coś mocniejszego podano na parkiet *mówi włączając piosenkę którą zaproponował Shu*
Offline
*znów prychnęła, rzuciła kieliszkiem za siebie , powolnym krokiem ruszyła w stronę środka parkietu. Zatrzymała się, niby od niechcenia rozejrzała na boki i zaczęła tańczyć. Ot tak.*
Offline
*poczuł rytm i zaczął tańczyć street dance*
Offline
*Wypiła swój kieliszek bezalkoholowy.*
-Dzięki.* Powiedziała do barmana i poszła zobaczyć tańczących.*
Offline
Barman. Whisky dla wszystkich
// Zabrania się: §6:Zawierać w postach treści promujących używki - alkohol, narkotyki i inne szkodliwe środki. //
//W małych ilościach wino i szampan są dozwolone (okazjonalnie), ale piwo i wóda są zabronione. Ibilis//
Offline
-Ok, dziś wszyscy piją na koszt Mariotunia. (Już ty wiesz jak zdobywać przyjaciół co? )
Offline
-Zdrowie.... *podnosi szklankę* //ale się Mariutuniowi dostanie od admina //
Offline
-Dla mnie nie.... *Ogląda tańczących rozsiadając się na krześle*
Offline
Dla mnie też nie. Nie piję. *mówi zza konsoli*
Offline
*Szara, deszczowa noc... niemal puste już ulice równie szarego miasta.
Jej uwagę przyciągnął jaskrawy pomarańczowy neon klubu.* -Cóż, może nawet to jakiś pomysł?- *Szukała sposobu na oderwanie się od przykrych wspomnień i bezsensownej codzienności.
Gdy weszła zauważyła kartkę z informacją - Tydzień Abstnencji.* -No pięknie... moje szczęście. Ale niech będzie...- *Weszła, zostawiła kurtkę gdzieś w szatni i przecisnęła się przez tłum w przedsionku do głównej sali z barem.*
Offline
*Spokojnym krokiem wszedł do klubu, rozejrzał się i zauważył, że Kiara też tam jest*
-Mamo? Ty też tutaj? *powiedział do siebie, po czym zrobił kwaśną minkę*
Rawr!
Offline
*Przekaz na poziomie mentalnym jest bardziej przemawiający, więc uciekła się do bezpośredniego kontaktu: * -Ta... ja też tutaj. Jak będzie dobrze to zobaczysz, że nie jestem taka sztywna.-
*Podeszła do lady baru... i z westchnieniem usiadła na stołku. Kochała te wysokie stołki od dzieciństwa, kiedy to jeszcze wdrapanie się na nie było nie lada wyzwaniem.* Zamówić... czy nie zamówić... oto jest pytanie.
Offline
-Ładnie tańczycie..-*mruknęła bo jej nie chciało się tańczyć.*
Offline
-Zamówić Kiaro, zamówić...nic mocnego oczywiście
*Spojrzał na nią ledwo kryjąc rozbawienie*
Offline
-Polecam kawę, mają wyjątkowo dobrą Kiaro.
Offline
O dzień dobry szefowo. Podać coś?
Offline
Macie zamiar zgnić przy tym barze? *mówi ze śmiechem podchodząc do reszty* Tam jest parkiet, chodźcie potańczyć.
Offline
*zauważył z parkietu dwie nowe osoby i podszedł*
-Witam.....Sou...dzisiaj wszystko na mój koszt ! *wznosi toast*
Offline
To i ja się jakiegoś drinka napiję
Offline
Ja nie mam ochoty .
*Odstawiła kieliszek.*
Offline
-Moja posada niedługo nie będzie już potrzebna...XD
*Ze śmiechem rozbija parę butelek mleka o blat stołu.*
Offline
-Ty odstaw te mleko.....bo cię to kiedyś zgubi *zaśmiał się*
Offline
*Powąchała.* A dla mnie to nawet... może być mleko. *Spojrzała wyczekująco na barmana.* Powiedzmy że zamiast drinka.
A dla ciebie co, synku? *Skierowała te słowa bez odwracania do przechodzącego za jej plecami lwa.*
Offline
Colę... tylko z lodem, ciepła jest niedobra. *usiadł na stołku*
Rawr!
Offline
*Oczekując na zamówioną szklanicę "mocnego", "procentowego" mleka rozejrzała sie po wystroju lokalu.*
Offline
Proszę bardzo tutaj mleczko a tutaj cola z podwójnym lodem *podaje dwie szklanki*
Offline
-Dzięki! *uśmiechnął się, wziął szklankę Coli i zaczął ją pić*
Rawr!
Offline