Nie jesteś zalogowany na forum.
* minęły 3 kwadranse i lew powoli wstaje..lecz na kogoś zdenerwowany*
-Gdzie jest mój najlepszy barman ? *mówi zdenerwowany*
Offline
Stoi za ladą... A gdzieżby miał być?
Offline
*Wychodzi spod stołu*
-Nie było tak źle.... Ale ostrożnie z tymi drinkami!
Offline
*Wypija połowę szklanki jednym łykiem*
- Całkiem niezłe...
*Kończy pić i daje barmanowi pieniądze*
Offline
-Fiuuu...ten to ma mocny łepek....XD
Offline
-O tym wszystkim porozmawiamy jak lokal rano zamkniemy..póki co ciesz się pracą......
Offline
Piętnaście sekund i dalej przytomny... Nowy rekord.
Offline
-Taa......póki co daj mi coś na otrzeźwienie.....i jeszcze pomyślę nad tobą.
Offline
- Mam w tym wprawę...
Offline
Mistrzu... Masz mój respekt.
A na otrzeźwienie czysta woda źródlana. *podaje szklankę*
Ostatnio edytowany przez Mariutunio (2012-03-13 16:53)
Offline
-Dzięki ci .....*wypija i próbuje się dowiedzieć o co chodzi Dagorowi*
-Powiesz mi o co chodzi Dagowi.....za co dawał ci tę kasę.....bo wiesz ja wszystko widzę
Offline
Yyyyy... ten... On chciał zatańczyć z tą kłótliwą...
Offline
-Hehhh...to ja mam taki układ.... masz kluczyki od mojego auta *daje kluczyki* w bagażniku jest walizka z kasą...jakieś kilka tysięcy......jest twoja..ale pod jednym warunkiem.....masz pokrzyżować Dagowi plany....oraz go upij i to bardzo bardzo.....
Offline
-I załatw mu lwicę negocjowanego afektu....:P
*Dorzuca trochę kasy od siebie*
Offline
-Ooo racja Sou....wiesz co masz Maru zrobić.
Offline
Załatwione, panie szefie.
Offline
-No......i tak ma być...odechce mu się tutaj planów na mnie.
Offline
*uśmiechnął się do Lori*
-Nasza córka jest już prawie dorosła. ^_^
Rawr!
Offline
-No właśnie... *odpowiedziała cicho z wyraźnie mniejszą dozą entuzjazmu*
-Nie, żeby mi to bardzo przeszkadzało... Ale oni *wskazała łbem kręcące się w okolicy lwy* czasem tak...
//A co! Będę się bawiła w złą, natrętną matkę! xD//
Offline
*Przygląda się całej sytuacji zza stanowiska. Już nawet nie wie co dokładnie się tam dzieje, tyle zamieszania.*
//Ludzie, ile wy możecie napisać 15 minut zajęło mi czytanie tego //
Offline
-Nie bój się o nich - Cam jest rozsądną... dosyć... lwicą i myślę, że namówiliby jej na nic głupiego. ^_^
Rawr!
Offline
*pokiwała niepewnie łbem i odwróciła się z powrotem do baru*
-Jeszcze raz to samo *mruknęła, posyłając po blacie barmanowi pustą szklankę*
-Nie wątpię w jej rozsądek - może jestem po prostu trochę przewrażliwiona...? Ale przecież dziecka nie oddaje się światu ot, tak!
Offline
To samo... Jak ja kocham gdy lwice to zamawiają... *nalewa lemoniadę cytrynową i podaje*
Offline
*idzie na parkiet w poszukiwaniu Cam*
Offline
Hmm... myślę że to normalne, ale my jej nie "oddajemy ot tak", tylko dajemy jej luz!
Rawr!
Offline
*skinęła łbem barmanowi w geście podziękowania, wzięła napój w łapy i uśmiechnęła się półgębkiem do Nita*
-Może i tak... Ale jednak to dla mnie... dziwna sytuacja. Nawet się nie obejrzymy, kiedy wyjdzie za mąż *zamilknęła na chwilę, a jej oczy rozszerzyły się znacznie*
D :
-Ja nie chcę być babcią...! Ja jestem za młoda! o.o
Offline
Szefowo, to trzeba młodej uświadomić o zabezpieczeniach...
Offline
*przytulił Lori i delikatnie poklepał ją po plecach*
-Spokojnie, spokojnie - nie sądzę by naszej córce w tym wieku śpieszyło się do bycia mamą. ^_^
*spojrzał na Kam, która co prawda nie mogła usłyszeć ich rozmowy, ale miał nadzieję że odpowie twierdząco na jego pytanie* -PRAWDA KAMI?!
Rawr!
Offline
*podszedł bardziej do Cam i delikatnie chwycił jej podbródek i przekręcił głowę w stronę jej rodziców*
-Chyba ktoś cię woła...
Offline
*spojrzała Nitowi w oczy i pokiwała łbem w odpowiedzi. Następnie w milczeniu przeniosła wzrok na barmana*
-Ma pan dzieci? *wycedziła spokojnie, patrząc na niego spod byka, bowiem humor wyraźnie jej dziś nie dopisywał*
//Nie bierz tego do siebie //
Offline