Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4
Wątek zamknięty
Mamo...*Złapał łapę Sam i pociągnął ją za sobą przekręcając się na bok*
Offline
-Derpy, świat nie stał się óżowy, tylko różowy motylek usiadł ci na nosie.*zaczęłą się śmiać.*
Offline
-Lecz uważaj bo z motylkiem polecisz do nieba *zaśmiał się lew*
Offline
- Oooo ! Motylem jestem ! Juhu , juhu ! * obserwuje jak motylek siada na drzewie *
Offline
-Tarrarrara motylem jesteś juhu .....*uśmiechnął się lew*
Offline
-Może nie poleci do nieba, ale będzie miała skrzydła?*zapytała ze śmiechem*
Offline
*plasnęła się wcale nie lekko w czoło, widząc zachowanie Laza*
Offline
-O , kurtka * sprawdza łopatki * chyba mi skrzydła rosną ! Plecy mnie bolą ! Ja nie chcę być latającym letylem !
Offline
-Nie chcesz? Ja bym chciała.
Offline
*Zaśmiała się pod nosem* Czy ja wyglądam tak staro? *Mruknęła po czym nie chcąc obudzić lwa delikatnie uwolniła łape, wstała i podeszła do Cam* Co powiesz na małe polowanko, chodźby dla zabawy?
Offline
*klasnęła uradowana w łapy*
- U Twego boku zawsze! *rzekła, przekrzywiająć łeb tak, iż coś jej strzyknęło w karku*
Offline
Mamo...*Ziewnął* Jeszcze pięć minut... *Powiedział nadal pogrążony w pół-śnie częściowo przebudzony przez Cam.*
Offline
*pokręciła łbem*
- Niby dorosły lew, a nadal tkwi w nim taaakie duże dziecko. *powiedziała życzliwie*
Offline
*Pacneła ją kitką po nosie* A więc chodź. *Mówiąc to zaczeła wypatrywać potencjalnej ofiary. Jej zwrok zatrzymał się na stadku zebr pałaszujących na pobliskiej polanie. Wskazała je łepetyną* Mam nadzieje, że nie wyszłaś z formy kochaniutka...
Offline
*odruchowo rozmasowała nos łapą. NIe bolało. Prędzej łaskotało*
- Jasne.. *szepnęła, przybierając znaną nam dobrze pozycję, pochylona, bezszelestnie przemierzająca kolejne kroki, przyczajona*
- Ciociu, ja z formy nie wyjdę nigdy. Za młoda na to jestem.
Offline
Ależ oczywiście.. *Szepnęła zatrzymując się. Były wystarczająco blisko zwierzyny, która niczego się nie spodziewając zajadała w najlepsze. Kiwnęła łbem w strone Cam co miało oznaczać żeby się przygotowała, po czym jednym susem znalazła się przy ofierze.*
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4
Wątek zamknięty