Nie jesteś zalogowany na forum.
-Może kiedyś......tak się stanie młody.
Offline
*uśmiecha się i zaczyna ganiać własny ogon*
Offline
-Maru, Po Niej królem będą Jej dzieci, adopcyjne czy nie...Czyli o ile się nie mylę Nit.
Offline
-Dagor...tak racja...tutaj nie ma elekcji tylko dziedziczenie tronu.
Offline
No to założę swoje własne stado.
Offline
-Chciałabym w nim być, ale masz swoje stado, ja mam swoje. A jak zdechniesz//bo zwierzęta zdychają, a nie umierają, co nie?// to ktoś musi odziedziczyć tron po tobie.
Offline
*wraca powolnym krokiem*
Offline
To ja już nie chcę swojego stada.
Offline
*Zaśmiała się, nie chciała, żeby stracił chęci do stada.*
-Wydaje się że jako król robisz co chcesz. Ale król musi opiekować się swoim stadem.*mówiąc stadem, wstała i wyszła.* I walczyć z innymi lwami, bo może zachcieć się im tron.*Mówi.*
EDIT:-Jeszcze musisz mieć żonę.*mówiąc żonę przystanęła na pięknej, porannej trawie.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-16 17:02)
Offline
Żonę? Ble, ohyda. To ja nie chcę już być królem.
Offline
-Z wiekiem docenisz piękno lwic..*spojrzał na Kari*
Offline
*Uśmiecha się i głaska Maru po łbie*
- Kiedyś to zrozumiesz i zmienisz zdanie odnośnie małżeństwa...
Offline
Ale one są takie dziwne. W kółko zbierają kwiatki i chodzą się myć.
Offline
-No cóż. Bez królowej, nie ma królestwa.*jak powiedziała królestwa to zobaczyła kwiatki. zebrała je i zrobiła z nich koronę.*-Ale możesz udawać, że jesteś królem!*powiedziała radośnie, dając koronę na głowę Mariutunito. Zaczyna śpiewać:*
-Potężnym królem na niby będziesz, więc ostrzegam, bój się Mariutunito!*Śpiewa. Przechodząca jaszczurka obok przestraszyła się Kari, a ona bardziej ją przestraszyła i jaszczurka wskoczyła za kłodę która stała obok.*
Offline
*wącha kwiatki i kicha*
Offline
*Patrzy jak Maru kicha i śmieje się*
Offline
*lew chwycił jaszczurkę i spojrzał na nią*
-Widzisz mała nawet duże koty się ciebie boją *powiedział do jaszczurki a potem ją wypuścił*
Offline
Ale ja nie chcę żony. Dziewczyny są takie dziwne.
Offline
//Jaszczuka zaczyna mówić! Jaszczurkę pisać będę niebieskim kolorem.//
*Jaszczuka staje na kłodzie.*-Ejże, to to widział króla zwierząt z kichającym i brakiem grzywy lwem?*zapytała jaszczurka.*
-Poćwiczyć jeszcze musi tylko ten królewski szyk. Dostojne kroki, władcze oko, i ten złowieszczy ryyyk.*na ryk ryczy, że jaszczurka spada do kałuży błota.*
*Wyciera się czymś.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-16 18:01)
Offline
*liże łapę i czyści sobie grzywkę*
Offline
*Śmieje się jeszcze bardziej słysząc "piosenkę" Kar*
Offline
*śmieje się z całej sytuacji*
Offline
*przygląda się wszystkim dookoła*
Offline
-Jeszcze nie ma czym tu chwalić się!*jaszczurka dopiero spostrzegła się że czyściła ucho słonia a słoń ją wyrzucił po płytkiej wodzie.*
*Prowadzi Mariutunito. Mówi do niego:*-Choć.*przechodzą po tej samej wodzie co jaszczurka.*-On strasznie już być tym udawanym królem chce!*stają na rozdrożach, Kari i ktoś i Maiutunito stają po obu stonach jaszczurki.*
-Jeszcze daleka droga do groty, jeśli sądzisz...
-Nikt nie powie zrób to!*krzyczy do jaszczurki.*
-Chciałem powiedzieć...
//Kto chce, może być ktosiem.//
Offline
Mówiłem, że dziewczyny są dziwne.
Offline
-No tak. *Zaczyna się śmiać*
-Ta sytuacja jest zabawna...
Offline
*przychnęła cicho. Wyszła z groty i posnanowiła nie wracać*
Offline
- I to jeszcze jak... Ale ja tam wole inną zabawę...Hakuna Matata !
Offline
A ja sobie zjem zebrę.
Offline
- Olej zebrę i już się nie martw aż do końca swych dni, naucz się tych dwóch, radosnych słów...Hakuna Matata...
Offline